Wiemy już, że Los Angeles Lakers rozpoczną nowy sezon bez kontuzjowanego LeBrona Jamesa. Odpowiedzialność za zespół spada na barki Luki Doncicia, który i tak wkrótce przejmie samodzielne dowodzenie w Mieście Aniołów. Słoweniec zdaje sobie sprawę z dziury, jaką tworzy w składzie kontuzja 40-latka, ale uspokaja i podkreśla, że gotowi muszą być kolejni zawodnicy.



W pierwszych tygodniach sezonu zasadniczego Los Angeles Lakers będą musieli radzić sobie bez LeBrona Jamesa. Skrzydłowy doznał urazu, który wykluczy go najprawdopodobniej z gry w pierwszych 10 spotkaniach. Wszystko doskonale zdają sobie sprawę, że w wieku 40 lat nie jest on już tak wybuchowym zawodnikiem, ale dla Jeziorowców to w dalszym ciągu bardzo odczuwalny cios.

W meczach przedsezonowych oprócz Jamesa brakowało jak dotąd również Luki Doncicia. Po wczorajszym treningu Słoweniec miał okazję odpowiedzieć na pytania dziennikarzy i podkreślił, że choć jego koledzy przegrali dwa dotychczasowe spotkania — z Phoenix Suns oraz Golden State Warriors — to jego głównym punktem skupienia pozostaje wygrywanie, bez względu na indywidualne liczby.

— Nie widzę tego w ten sposób. Chcę po prostu grać w koszykówkę, czy to robiąc mniej, czy robiąc więcej, cokolwiek będzie potrzebne, by sięgnąć po zwycięstwo — zaznaczył zawodnik.

Nieobecność Doncicia, w przeciwieństwie do tej LeBrona, nie wynika z urazu, a wysokiego obciążenia. Pamiętamy dobrze, że Luka napędzał reprezentację Słowenii na EuroBaskecie w m.in. katowickim Spodku. Był to trwający przed kilka tygodni intensywny wysiłek, więc żeby nie ryzykować nadmiernego obciążenia ciała, obecnie 26-latek jest odsunięty od gry.  

— Grałem dla reprezentacji narodowej [na EuroBaskecie]. To był jakiś miesiąc grania w koszykówkę [dla Słowenii]. Czeka nas oczywiście długi sezon, więc to właśnie ze względu na to — wyjaśnił Doncić.

Nie mogło zabraknąć również bezpośredniego pytania o nieobecność LeBrona. W jego miejsce do wyjściowej piątki ma wskoczyć jeden z dwójki Marcus SmartJake LaRavia, dla którego będzie to ogromne wyzwanie, by zacząć grę w purpurze i złocie od pozytywnego akcentu.

— To wielka zmiana. Jest świetnym zawodnikiem. Może nam bardzo pomóc, ale koniec końców musimy przyjąć mentalność „następny gotowy do gry”. Mamy grupę zawodników, którzy trenują. Mam nadzieję, że LeBron może do nas dołączyć tak szybko, jak to tylko możliwe, bo oczywiście go potrzebujemy, ale kolejni muszą go zastąpić — podkreślił Słoweniec.

Doncić jest więc świadomy, że brak LeBrona będzie odczuwalny, ale daje jednocześnie do zrozumienia, że na wysokości zdania stanąć muszą zawodnicy gotowi do gry. Choć Luka nie ma najprawdopodobniej nic przeciwko Jamesowi, to wszyscy zdają sobie doskonale sprawę, że Jeziorowcy są już jego zespołem, a od kolejnego roku, kiedy LBJ’a nie będzie już na pokładzie, stanie się on tam prawdziwym samcem alfa.


Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments