Wszystko wskazuje na to, że wyścig po koronę Konferencji Wschodniej będzie w przyszłym sezonie niezwykle otwarty. Kilka mocnych w ostatnich latach drużyn – jak Boston Celtics czy Indiana Pacers – będzie musiało odpuścić walkę z powodu kontuzji swoich liderów. A to oznacza, że otwiera się szansa dla innych. Charles Barkley ma nawet swojego faworyta, choć stawia jeden warunek.
Kto w nadchodzących rozgrywkach będzie najlepszą drużyną w Konferencji Wschodniej? To kwestia otwarta. Bo choć Cleveland Cavaliers zdominowali fazę zasadniczą w ubiegłym sezonie, to jednak w fazie play-off znów nie zachwycili. Teraz znów będą jednym z faworytów, ale kilka innych zespołów będzie też chciało narobić zamieszania. To nie tylko New York Knicks – finaliści konferencji z ubiegłego sezonu – ale też takie zespoły jak Orlando Magic, Detroit Pistons czy Atlanta Hawks.
W tym wszystkim nie można zapominać również o Philadelphia 76ers. I to właśnie na nich wskazuje Charles Barkley, gdy pytany jest o najlepszy zespół na Wschodzie.
– Kurde, chodzi mi o to, że jeśli 76ers będą zdrowi, to mogą być najlepszą drużyną na Wschodzie – oznajmił Chuck. – Wiem, że Knicks i Cavaliers pewnie będą faworytami. Uważam, że Hawks są lepsi. Ale muszę coś powiedzieć: w tej chwili nie mam wiary w żadną ekipę na Wschodzie. Cavaliers muszą najpierw udowodnić, że można im zaufać – dodał legendarny podkoszowy.
Choć więc Barkley wskazuje na 76ers, to od razu zauważa, że największe znaczenie będzie miało zdrowie drużyny prowadzonej przez Nicka Nurse’a. A z tym bywa różnie. Widać to było szczególnie w ubiegłym sezonie, który był wręcz naznaczony kontuzjami. Szóstki wygrały więc tylko 24 z 82 spotkań, przez co po raz pierwszy od siedmiu lat nie zdołały awansować do fazy play-off. Teraz to ma się zmienić i wszyscy w Filadelfii liczą, że lepsze zdrowie pozwoli na lepszy wynik.
Jak będzie? To się okaże. Pewne jest jednak, że 76ers mają w składzie bardzo dużo talentu. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jak zawsze wszystko rozbija się jednak o zdrowie. Do tego dochodzi również fakt, że w ostatnim czasie z zespołem nie do końca potrafi dogadać się Joel Embiid, czyli lider drużyny. A to może być kolejny poważny problem na drodze do sukcesu.
CZYTAJ WIĘCEJ: