Los Angeles Lakers rozpoczynają nowy sezon NBA z jasną wizją swojego celu. Być może będzie to ostatnia szansa LeBrona Jamesa na zdobycie mistrzostwa, dlatego tak ważne jest dla Jeziorowców, aby od początku rozgrywek budowali rotację, która pozwoli im wygrywać, ale też uczyć się wspólnej gry, co ma zaowocować w play-offach. Do tego potrzebna jest stabilna pierwsza piątka oraz określenie zadań dla każdego zawodnika. Wszystko wskazuje na to, że trener JJ Redick wie jakim będzie wychodził składem. Przynajmniej na początku sezonu.
Według doniesień zbliżonych do klubu, to Rui Hachimura ma być faworytem do zajęcia ostatniego wolnego miejsca w pierwszej piątce, obok Luki Dončicia, LeBrona Jamesa, Austina Reavesa i Deandre Aytona.
Jeszcze przed rozpoczęciem obozu przygotowawczego Hachimura był wskazywany jako lekki faworyt do gry w podstawowym składzie. Jednak teraz z powodu kontuzji Marcusa Smarta, który nie może uczestniczyć w treningach przynajmniej przez pierwszy tydzień, sprawiła, że szanse Japończyka znacząco wzrosły.
Sam Hachimura podchodzi do tej sprawy z dystansem. Podczas „Media Day” podkreślał, że dla niego najważniejsze są minuty spędzone na parkiecie, a nie to, czy rozpoczyna mecz od pierwszej syreny. – To decyzja trenera. Dla mnie liczy się to, ile mogę dać drużynie na boisku i jak możemy budować wspólną chemię. Od dwóch, trzech lat gram z podstawową piątką i to naturalne, że kontynuujemy współpracę – powiedział Hachimura.
Marcus Smart z kolei jasno zadeklarował, że jego priorytetem jest wygrywanie, bez względu na rolę. – Jestem tu, żeby zwyciężać. Nieważne, czy zaczynam mecz w pierwszej piątce, czy wchodzę z ławki. Moja obecność będzie odczuwalna.
Decyzja sztabu szkoleniowego ma kilka kluczowych powodów. Po pierwsze kontynuacja. Czterech z pięciu graczy Lakers zna się bardzo dobrze z parkietu, a dodanie Aytona wymaga stworzenia wokół niego komfortowych warunków. Hachimura, który ma za sobą udany sezon 2024/25, doskonale wpisuje się w tę koncepcję.
Po drugie zdrowie Smarta. Doświadczony obrońca zmaga się z problemami ze ścięgnem Achillesa, a jak wiemy obecnie w NBA zarówno zawodnicy, jak i sztaby szkoleniowe, obawiają się bardzo poważnych kontuzji, jakimi są zerwania tego ścięgna. Rehabilitacja trwa wiele miesięcy, często nie gra się przez rok, a wielu zawodników nie wraca już do dawnej dyspozycji.
Nie bez znaczenia jest także sytuacja kontraktowa Hachimury, który wchodzi w ostatni rok umowy i od dawna sygnalizował, że woli rozpoczynać mecze w pierwszej piątce. Dając mu taką rolę, Lakers mogą uniknąć niepotrzebnych napięć.
Co to oznacza dla Lakers?
Na ten moment wszystko wskazuje na to, że to Rui Hachimura rozpocznie sezon jako podstawowy skrzydłowy Lakers. Jest młodszy, zdrowszy i wszechstronny. Może też grać na trójce, kiedy LeBron James będzie ustawiany na czwórce. Oczywiście, sytuacja może się zmieniać w trakcie rozgrywek. Zwłaszcza jeśli Smart będzie w pełni zdrowy i w wysokiej formie.
Może się też okazać, że to forma LeBrona wpłynie na układ pierwszej piątki i zostanie od definitywnie przesunięty na pozycję numer cztery. Wtedy Lakers mogą woleć grać ze Smartem w pierwszej piątce i przesunąć Austina Reavesa na pozycję numer 3, a w obronie na pozycję numer 2, bo ktoś tych niższych i szybszych rywali musi przecież kryć.
Przeczytaj także: