Zawodnik Los Angeles Clippers spotkał się z dziennikarzami przy okazji media-day swojej drużyny. Nie było mowy, by Kawhi uniknął kwestii afery, jaka wokół niego wybuchła, jednak zawodnik – przygotowany na pytania – zaprzeczył, jakoby z jego strony, czy ze strony jego przedstawicieli i klubu, doszło do jakichkolwiek nadużyć.
Mimo dużych nacisków ze strony dziennikarzy obecnych na media-day Los Angeles Clippers, Kawhi Leonard pozostał nieugięty. – Mam na myśli, że NBA zrobi swoje. Żaden z nas nie zrobił nic złego – powiedział Leonard. – Zaprosiliśmy do przeprowadzenia śledztwa… Rozumiem tę pełną umowę i usługi, które miałem świadczyć. Jak mówiłem, nie zajmuję się teoriami spiskowymi czy dziennikarstwem pod klikbajty, które teraz się pojawia – dodał. Zawodnikowi wtórował Lawrence Frank – dyrektor sportowy LAC, który jest zdanie, że zespół nie zrobił nic poza regulaminem.
Leonard podpisał czteroletnią umowę reklamową z Aspiration wartą 28 milionów dolarów (otrzymał także kolejne 20 milionów w akcjach firmy, które dziś są bezwartościowe). Sprawa obejścia zasad salary cap opiera się na tym, że Leonard nie zrobił dla Aspiration nic, co byłoby widoczne publicznie, co prowadzi do oskarżeń, że była to umowa „no-show”. Argument brzmi, że był to sposób, by przelać dodatkowe pieniądze Leonardowi poprzez firmę znajdującą się na skraju upadku. Leonard odrzucił te zarzut.
– Nie sądzę, żeby to było trafne spostrzeżenie – powiedział Leonard. – To wszystko jest dla was świeże, ale firma zbankrutowała już dawno temu, więc wiedzieliśmy, że to się wydarzy – dodał, ale nie podał szczegółów, co właściwie zrobił dla Aspiration. Frank, rozpoczął swoje wystąpienie oświadczeniem, w którym powtórzył stanowisko drużyny, że jest ona niewinna i że zostanie to ostatecznie udowodnione. – Cieszymy się, że jest prowadzone śledztwo. Czekamy, aż prawda wyjdzie na jaw. Założenia i wnioski, które zostały wysnute, są rozczarowujące i bolesne. Spodziewamy się, że śledztwo ujawni, iż zarzuty są błędne – dodał.
Frank i Leonard zgodzili się w jednej kwestii – niejasności związane z kontraktem Leonarda nie będą dla drużyny żadnym problemem. – Nie czytam nagłówków. Nie zajmuję się teoriami spiskowymi ani niczym takim – powiedział Leonard. – Dla mnie liczy się to co przed nami – mówił zawodnik. Frank podkreślił, że to co czyni jego koszykarzy wyjątkowymi, to umiejętność skoncentrowania się wyłącznie na tym, co mogą kontrolować. – Zawsze znajdziesz coś, co może Cię rozproszyć. Ja wiem, że wszystko robiliśmy zgodnie z zasadami – skończył.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET