Jest kilka powodów, dla których Dallas Mavericks zapowiadają się na jedną z najbardziej intrygujących drużyn do śledzenia w nadchodzącym sezonie. Przede wszystkim ze względu na możliwość zobaczenia w akcji „jedynki” tegorocznego draftu, Coopera Flagga, grającego u boku – docelowo – trzech gwiazd drużyny – Klaya Thompsona, Kyrie Irvinga (gdy wróci do zdrowia) i Anthony’ego Davisa. Szczególnie ten ostatni może pełnić kluczową rolę w planach zespołu na nową kampanię, i to pomimo tego, że sam w ostatnich latach był częstym gościem gabinetów lekarskich.
Dość powiedzieć, że już w swoim debiucie w barwach Dallas Mavericks doświadczony podkoszowy doznał urazu, który wykluczył go z gry na tyle długo, by mógł wrócić do gry dopiero na osiem meczów przed końcem sezonu regularnego. Jakby tego było mało, na początku lipca Shams Charania poinformował, że Anthony Davis przeszedł operację w związku z odwarstwieniem siatkówki, do którego miało dojść jeszcze w trakcie rozgrywek. Jeszcze niedawno nie było wiadomo, czy były zawodnik New Orleans Pelicans i Los Angeles Lakers będzie gotowy na rozpoczęcie nowej kampanii.
Tymczasem najnowsze wieści są zdecydowanie obiecujące. Według doniesień Joeya Mistretty z ClutchPoints, AD został dopuszczony do udziału w obozie treningowym. Już nieco ponad tydzień temu wrócił do treningów pięciu na pięciu i wygląda na gotowego przed rozgrywanym 6 października pierwszym przedsezonowym meczem towarzyskim, w którym rywalem Mavs będą obrońcy tytułu – Oklahoma City Thunder. Wprawdzie nie wiadomo, ile minut dostanie 32-latek w sparingach, to oczekuje się, że będzie gotowy na początek sezonu zasadniczego.
Rzecz w tym, że u podkoszowego dojdzie teraz do zmiany widocznej – nomen omen – gołym okiem. W celu ochrony swojego wzroku Davis już do końca kariery będzie musiał nosić podczas spotkań okulary ochronne, co ujawnił podczas rozmowy z mediami. Jest to nie tyle kwestia wyboru, co konieczności. Anthony wyjaśnił, że jego prawe oko wciąż nie jest w pełni zagojone, a tego typu ochrona to zwyczajnie zalecenie lekarzy.
32-latek doznał urazu oka w poprzednim sezonie, gdy kilkukrotnie został uderzony w twarz. Część tych ciosów początkowo wydawała się niegroźna, jednak skumulowany efekt z czasem doprowadził do odwarstwienia siatkówki. Pomimo powagi urazu Davis kontynuował grę, zmagając się z dyskomfortem, aż operacja, do której ostatecznie doszło 8 lipca bieżącego roku, stała się nieunikniona. Następstwem – konieczność noszenia okularów ochronnych.
Nie da się ukryć, że tego typu informacja budzi mieszane uczucia. Z jednej strony nie da się podważyć, że 32-letni podkoszowy to kawał twardziela, ale z drugiej – to kolejny raz, gdy przypomina się o jego długiej historii urazów, niejednokrotnie przysłaniającej niezwykły talent. Dość powiedzieć, że od momentu przeprowadzki z Pelicans do Lakers, tylko raz zagrał więcej niż 62 mecze w sezonie. Nawet w samej tylko minionej kampanii, choć notował średnio 24,7 punktu, 11,6 zbiórki, 3,5 asysty, 2,2 bloku oraz 1,2 przechwytu na mecz, w barwach dwóch drużyn zaliczył tylko 51 występów (w tym zaledwie dziewięć w Dallas).
– Tak, jest to zalecenie lekarza, którego muszę przestrzegać… do końca kariery, z czego nie jestem zbyt zadowolony. Noszę je przez całe lato, żeby się do nich przyzwyczaić, ale tak – w tym roku będziecie mnie oglądać w Horace Grantach…albo w Kareemach! – skomentował zmianę sam zainteresowany.
Nieprzypadkowo Davis wymienił te dwa nazwiska. Legendarny Kareem Abdul-Jabbar to chyba najbardziej klasyczny przykład zawodnika, który musiał nosić okulary ochronne. Przez odniesione jeszcze w latach 70-tych urazy oka miał problemy z rogówką, co wymagało dodatkowego zabezpieczenia. Horace Grant z kolei, czterokrotny mistrz NBA, miał zdiagnozowaną krótkowzroczność, więc od sezonu 1990-91 zaczął zakładać na boisku gogle z soczewkami korekcyjnymi, które szybko stały się jego znakiem rozpoznawczym. Nawet gdy już operacyjnie skorygował swój wzrok, nadal je nosił, ponieważ usłyszał od rodziców, że w ten sposób stał się inspiracją dla dzieci noszących okulary.
Zresztą lista nazwisk jest znacznie dłuższa. Na pewnym etapie kariery okulary ochronne zakładali James Worthy, Kurt Rambis, Moses Malone, Amar’e Stoudemire czy nawet Hakeem Olajuwon. Teraz kolej na Anthony’ego Davisa.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!