Analizując coroczną ankietę ESPN wśród 20 kluczowych postaci w NBA – menedżerów, skautów i szeroko rozumianej kadry kierowniczej, tym razem przyglądamy się najgorszemu transferowi, jakiego dokonano w NBA w ostatnich miesiącach. Zwycięzca mógł być tylko jeden – New Orleans Pelicans, którzy podczas Draftu podjęli bardzo kontrowersyjną decyzję.
Tim Bontemps, dziennikarz ESPN, co roku robi taką ankietę, która składa się z 16 pytań. Jej celem jest zrozumienie, jak wewnętrznie oceniane są ruchy wykonane przez kluby w ostatnich miesiącach oraz jakie są realne oczekiwania wobec poszczególnych drużyn i zawodników.
Z racji tego, że chodziło o okres między sezonami, a więc już po zakończeniu zeszłorocznych rozgrywek, to do tej puli nie możemy włączyć transferu Luki Doncicia z Dallas Mavericks do Los Angeles Lakers. Jest jednak taki transfer, który przykuł uwagę wszystkich i tylko przez to, że dokonali go New Orleans Pelicans, to był tak słabo krytykowany w największych mediach. Historia jest ciekawa, bo nie chodzi nawet o samą wymianę, ale o jej możliwe konsekwencje. Już tłumaczę o co chodzi.
Najgorszy transfer? Pelicans
26 czerwca New Orleans Pelicans dokonali wymiany z Atlanta Hawks. Pelicans pozyskali Derika Queena, którego Hawks wybrali z 13. numerem draftu.
W zamian Hawks otrzymali Asę Newella (23. wybór w drafcie) oraz !!! to jest najważniejsze – niechroniony wybór w pierwszej rundzie w 2026 roku, który będzie należał do Pelicans lub Bucks (bo Bucks są winni swój wybór Pelicans za wcześniejsze transfery, a Hawks będą mogli sobie wybrać tzn. po prostu wezmą ten lepszy).
Ten transfer otrzymał aż 11 z 20 głosów. Wszystko przez oddanie przyszłorocznego wyboru w drafcie, który może okazać się wysoki. Jeśli na zatłoczonym Zachodzie Pelicans znów się nie przebiją, albo Bucks zdecydują się na transfer Giannisa, to jeden z nich może być nawet w TOP5.
Niezrozumiała jest więc motywacja i determinacja władz klubu z Nowego Orleanu, bo przesunęli się zaledwie o 10 numerów i to z trzeciej dziesiątki do drugiej. Gdyby to była zamiana np. 13 numer na 3 czy 4, to sytuacja mogłaby być oceniona zupełnie inaczej, a tak mamy jeden z najgorszych transferów ostatnich lat. Serio.
Oliwy do ognia dolewa fakt, że 15 lipca Derik Queen doznał kontuzji podczas meczów Ligi Letniej. Naderwał więzadła w nadgarstku i musiał się poddać operacji. Przez całe lato mógł ćwiczyć tylko w taki sposób, aby piłka nie miała kontaktu z nadgarstkiem. Obecnie bierze udział w treningach kondycyjnych, ale nie może grać i nie wiadomo, kiedy wróci do zdrowia (najprawdopodobniej potrwa to jeszcze kilka tygodni).
Pelicans są obecnie na 24. miejscu (na 30 drużyn) w rankingu ESPN oraz na 14. z 15. możliwych na Zachodzie według rankingu na oficjalnej stronie NBA.
Przyjrzyjmy się jeszcze składowi Pelicans. W ich szeregach zostają: Keion Brooks Jr., Zion Williamson, Herbert Jones, Dejounte Murray, Jose Alvarado, Karlo Matković, Yves Missi, Lester Quinones, Jordan Hawkins, Trey Murphy III.
Przychodzą: Jordan Poole, Saddiq Bey, Kevon Looney, Trey Alexander, Jaden Springer oraz debiutanci Jeremiah Fears (7.), Derik Queen (13.), Micah Peavy (40.), Hunter Dickinson (UD).
Z Pelicans pożegnali się: CJ McCollum (Wizards) i Kelly Olynyk (Spurs).
Zespół z Nowego Orleanu ma kilku dobrych zawodników i wciąż liczy na przełomowy sezon Ziona Williamsona, ale konkurencja na Zachodzie jest bardzo duża i rozsądek podpowiada, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że te rozgrywki mogą nie pójść po ich myśli. Dlatego oddawanie wyboru z pierwszej rundy draftu wydaje się być po prostu nieodpowiedzialne.
Chodzi po prostu o brak zabezpieczenia. Wybór, który trafi do Atlanty nie jest chroniony, więc teoretycznie jeśli Pelicans znajdą się w kryzysie (kontuzje kluczowych zawodników, ewentualny transfer Ziona i przebudowa), to może się okazać, że ten pick to będzie nawet TOP3, co dałoby Atlancie ogromną przewagę.
Nawet jeśli Derik Queen okaże się bardzo dobrym zawodnikiem, to jeśli Pelicans wylosują wybór w przyszłorocznym drafcie w pierwszej dziesiątce, a pierwszej piątce to już na pewno, to długo będzie ta transakcja wspominana jako jedna z najgorszych, jeśli chodzi o zarządzanie zespołem i budowanie składu.
W NBA niechronione wybory w pierwszej rundzie są teoretycznie rezerwowane wyłącznie dla pozyskiwania gwiazd formatu All-Star lub w sytuacjach, gdy zespół, który go oddaje, jest jednym z faworytów do tytułu i ich „picki” będą raczej w trzeciej dziesiątce. Oddawanie ich w sytuacji, w której są Pelicans to ogromne ryzyko, gdyż drużyny, które oddają tak cenne aktywa, wystawiają się na potencjalną katastrofę finansową i sportową, jeśli ich plan nie wypali. A nie oszukujmy. Najczęściej napotyka na różne przeszkody.
Zwłaszcza, że Nowy Orlean nie jest miejscem do którego chcą przyjść najlepsi zawodnicy z rynku wolnych agentów. Ci zawsze wybiorą Kalifornię, Florydę, albo duże metropolie jak Chicago i Nowy Jork lub Teksas, gdzie są niskie podatki. Dlatego tym bardziej priorytetem dla Pelicans powinno być szukanie największych talentów w drafcie, a podczas transferów próba pozyskania jak największej liczby wyborów od innych drużyn, a nie na odwrót.
Gdybyśmy mieli to podsumować jednym zdaniem, to po prostu New Orleans zapłaciło zdecydowanie zbyt wygórowaną cenę, oddając jeden z najcenniejszych aktywów w lidze (przyszły niechroniony wybór) za gracza o niepewnej wartości.
Między innymi za ten transfer, ale też ze względu na pozyskanie Kristapsa Porzingisa, Nickeila Alexandra–Walkera i Luke’a Kennarda Hawks zostali uznani drużyną, która miała najlepszy „offseason„.
Transfer Pelicans otrzymał 11 z 20 głosów jako najgorszy ruch tego lata. 2. miejsce zajęło wykupienie umowy Bradley Beala przez Phoenix Suns i rozłożenie blisko 100 milionów dolarów jego pensji na kolejne lata.
To ostatnie godziny na zakupy w promocji w oficjalnym sklepie Nike. Koniec dużej wyprzedaży w piątek o 9 rano. Sprawdź nasz artykuł, gdzie opisujemy co i jak lub przejdź po prostu do działu wyprzedaż w oficjalnym sklepie Nike.
Planujesz zakup League Passa NBA? Zrób to przez nasz link do strony NBA – cenę będziesz mieć taką samą, a pomożesz nam w rozwoju portalu.
Polecamy również: