Przygotowania do nowego sezonu NBA napierają rozpędu. Jesteśmy po najistotniejszych wymianach i zakontraktowaniach, niektóre drużyny odbyły już media day, a jeszcze inne rozpoczęły główny obóz przed startem ligi. Tacy Cleveland Cavaliers zaprosili garstkę zawodników na przyszłotygodniowy obóz treningowy, w tym dobrze znanego prospekta z 2020 roku.



Killian Hayes przed kolejną szansą na powrót do NBA na stałe

Kontuzja Dariusa Garlanda i nieobecność Donovana Mitchella we wszystkich czterech meczach pokazowych sprawiły, że Kenny Atkinson może być skłonny dać szansę dobrze mu znanemu z reprezentacji Francji rozgrywającemu. Killian Hayes, bo o nim mowa, doszedł bowiem do porozumienia z Cleveland Cavaliers (informację podał Michael Scotto).

Sytuacja nie jest jednak taka prosta. Hayes ma zbyt długi staż w NBA, żeby podpisać kontrakt typu two-way. Zespół dogadał się z agentem koszykarza na umowę na czas obozu treningowego w pierwszej drużynie, ale nie na sezon zasadniczy.

Od wyników zawodnika na obozie i decyzji klubu będzie zależało czy kolejna umowa wejdzie w życie. Prawdopodobnie i tak będzie to umowa niegwarantowana. Natomiast klub nabył prawa G League do gracza, który przez większość roku występował w Long Island Nets.

Najbardziej realny scenariusz zakłada, że Hayes na start sezonu będzie występował w zespole Charge Cavs w G League, a przy osłabieniu kadrowym dostanie szanse w zespole NBA. Zna te realia z sezonu 2024/25, kiedy 18 razy wystąpił na zapleczu NBA, a tylko sześć razy w głównej lidze. Hayes był bowiem w tym czasie podopiecznym organizacji Brooklyn Nets.

Hayes zszedł poziom niżej w Ameryce zamiast wrócić do Europy, ale to ryzyko może się jeszcze opłacić

W G League notował średnio ponad 20 punktów na mecz na skuteczności bliskiej 49% z gry (w tym 42% za rzuty trzypunktowe & 75% z rzutów osobistych). Inne jego statystyki również napawały optymizmem: pięć i pół zbiórki, osiem asyst (w tym solidny stosunek asyst do strat), dwa przechwyty; a to wszystko na przestrzeni 33 minut na parkiecie.

W krótkim odcinku w NBA na Brooklynie dostał za to sporo minut (średnio 27 w sześciu spotkaniach), gdzie notował dziewięć punktów i pięć asyst (jeszcze lepszy stosunek asyst do strat). Nie był opcją pierwszoplanową, ale pokazał się jako ważna część zespołu. Dalej nieźle radzi sobie w obronie, umie rozgrywać na wysokim poziomie a co najważniejsze — poprawił skuteczność z gry (mała próba).

W Detroit Pistons głównie zarzucano mu brak rozwoju umiejętności rzutowych. Dopiero w czwartym roku w NBA Hayes przekroczył 40% skuteczności z gry, ale dalej był to niezadowalający poziom. Zza łuku natomiast nigdy nie dobił nawet do 30% przez te cztery lata.

Obie statystyki były mocno poniżej średniej ligowej. Do tego sporo do życzenia pozostawiała decyzyjność w ataku. W Nets miał rekordowe w swojej karierze w NBA liczby jeśli chodzi o skuteczność rzutów – 42% FG, 38% 3P & 83% FT.

Miniony sezon w jego wykonaniu, poprawa zdrowia psychicznego i stała chęć angażu w drużynie z NBA mogą dawać nadzieję, że Killian Hayes jeszcze w tej lidze zagra. Nie ma co mówić o sprostaniu oczekiwaniom sprzed draftu, ale żeby załapać się chociaż do rotacji i bycia solidnym zadaniowcem.

Jeśli nie wyjdzie po raz kolejny, coraz głośniej zacznie się mówić o powrocie do Europy (miał już wcześniej oferty z topowych ekip z Euroligi, ale wolał skoncentrować się na powrocie do NBA).

Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments