Giannis Antetokounmpo już od dawna uznawany jest za jednego z najzabawniejszych zawodników w lidze, który zawsze z szacunkiem, ale również z dozą humoru podchodzi do codziennego życia. Tym razem Grek został zapytany o transfer Luki Doncica, a jego reakcja mówi sama za siebie.
Giannis Antetokounmpo to jednak z najbardziej barwnych postaci w całej lidze i nikogo nie trzeba do tego przekonywać. Gwiazdor Milwaukee Bucks jest fantastycznym koszykarzem, a poza parkietami potrafi rozbawić każde towarzystwo i niezależnie od klubowych sympatii po prostu trudno mu nie kibicować.
Podczas wywiadu na łamach greckiego podcastu Sport24 30-latek po raz kolejny przypomniał nam o swoim luźnym podejściu do rozmów z mediami. Tym razem wspomnieniami wrócił do lutego bieżącego roku, kiedy to światem sportu wstrząsnęła wymiana Luki Doncicia z Dallas Mavericks do Los Angeles Lakers.
— Byłem w trakcie zabiegu, kiedy mój przyjaciel powiedział mi, że Doncić trafił do Lakers. Byłem zszokowany, zes**łem się! Jeżeli Luka może być wymieniony, to każdy może być. On przecież poprowadził swój zespół do finałów. To jest Luka Doncić, ma tylko 26 lat — powiedział Grek.
Transfer Słoweńca był jednym z tych wydarzeń, które pozwalają nam zapamiętać, gdzie byliśmy i co robiliśmy w momencie, w którym to się wydarzyło. Początkowo nawet zawodnicy nie chcieli wierzyć we wpis Shamsa Charanii, który chwilę później musiał potwierdzać, że to naprawdę się wydarzyło, a jego konto nie zostało zhackowane.
Słowa Giannisa niemal natychmiast stały się internetowym memem. Wygląda na to, że będzie to jedna z tych wypowiedzi, która internautom przez długie lata posłuży jako zabawna reakcja na kolejne informacje i doniesienia z ligowego środowiska.
Choć przyszłość Giannisa stoi pod znakiem zapytania, to nic nie wskazuje na to, by miał wkrótce zniknąć z ligowego szczytu, więc o regularną dawkę humoru z jego strony możemy być spokojni. Nadchodzące rozgrywki mogą okazać się jednak nieco poważniejsze, bo jeżeli Bucks ponownie nie będą w stanie nawiązać walki z czołówką, to Grek może rozważyć kontynuowanie swojej kariery w innym miejscu.
Milwaukee czeka na początku sezonu kilka poważnych wyzwań. Jeszcze w październiku zmierzą się m.in. z Cleveland Cavaliers, New York Knicks czy Golden State Warriors, co może ukierunkować drogę, jaką zespół podąży nie tylko w najbliższym miesiącach, ale i latach.