Po tym, jak Nets zapisali się w historii jako pierwsza drużyna, która wybrała pięciu zawodników w pierwszej rundzie draftu, władze klubu z Brooklynu muszą zmierzyć się z jeszcze jednym wyzwaniem. Podopieczni Jordiego Fernandeza będą najmłodsi w całej lidze.
Egor Demin (#8) , Nolan Traore (#19), Drake Powell (#22), Ben Saraf (#26) i Danny Wolf (#27) to młodzi, utalentowani zawodnicy, którzy dają nadzieję odbudowującej się drużynie z Brooklynu. –To wspaniale. Szczerze mówiąc, to było dla nas wyjątkowa okazja – powiedział generalny menedżer Brooklyn Nets Sean Marks.
–Nigdy nie mieliśmy 5-ciu picków w jednym drafcie. Możliwość wyboru ich wszystkich w klasie draftu, była wyjątkowa. Chcieliśmy to wykorzystać, zwłaszcza w naszej sytuacji. Widzimy, jak ci młodzi mężczyźni wpasowują się do naszej grupy. Musimy wykorzystać to, co dostaliśmy – dodał.
Z tej grupy najciekawiej zapowiada się Egor Demin, mierzący 205 centymetrów obrońca z BYU Cougars, który został wybrany z ósmym numerem draftu. 19-letni Rosjanin zaskoczył swoją skutecznością rzutów podczas ligi letniej w Las Vegas, ale jego rola była ograniczona, ponieważ Demin nie występował wyłącznie w roli rozgrywającego ze względu na dużą liczbę graczy na tej pozycji w drużynie z Nowego Jorku.
Pozostali gracze (Traore, Powell, Saraf, Wolf) jako debiutanci z pewnością otrzymają mniejszą liczbę minut i możliwe, że przez jakiś czas będą występować w G-League. –Preseason z drużyną, poznawanie wszystkich i upewnienie się, że wszyscy znają się na koszykówce, jest niezwykle ważne – powiedział Traore. –Jako rozgrywający powiedziałbym, że ważne jest, aby poznać tych chłopaków i wiedzieć co lubią. Po prostu trzeba zacząć budować drużynę we właściwy sposób – stwierdził.
Wszystko wskazuje na to, że Brooklyn Nets prześcigną Houston Rockets z sezonu 2022-23 jako najmłodszy zespół w historii NBA. Oprócz pięciu zawodników wybranych w pierwszej rundzie draftu, Nets niedawno pozyskali Kobego Bufkina (pierwsza runda draftu 2023), który ostatnio skończył 22 lata.
Dariq Whitehead i Noah Clowney mają po 21 lat, a Fanbo Zeng, który wkrótce podpisze kontrakt ma 22 lata. To kolejne wyzwanie dla trenera Jordiego Frenandeza, który w zeszłym sezonie prowadził trzecią najmłodszą drużynę w lidze.
-Rozwój zawodników będzie ważny. Byliśmy bardzo pracowici – powiedział trener Fernandez. –Sztab szkoleniowy wykonał świetną robotę, zmuszając naszych graczy do ciężkiej pracy, a oni się poprawili. Wierzymy, że debiutanci zrobią to samo – zaznaczył.