Turcy przez cały mecz męczyli się ze Szwedami, ale ostatecznie wywalczyli awans do ćwierćfinału EuroBasketu. Alperen Sengun zanotował 24 punkty, 16 zbiórek i sześć asyst. W ćwierćfinale mistrzostw Europy Turcja zmierzy się ze zwycięzcą starcia Polska – Bośnia i Hercegowina. Portugalczycy długo stawiali opór Niemców, ale w ostatniej kwarcie nasi zachodni sąsiedzi pokazali, dlaczego są jednymi z głównych faworytów do złota. Litwini przez niemal cały mecz prowadzili, choć Łotwa z Kristapsem Porzingisem na czele nie dawała za wygraną. Jego szalone double-double. Nie wystarczyło jednak do zwycięstwa. Dziś przed nami jeszcze jedno spotkanie — Serbów z Finlandią.
Turcja – Szwecja 85:79
- Turcy z kompletem zwycięstw przeszli przez fazę grupową rozgrywaną w Rydze. Wydawało się, że nie będą mieli większych problemów z ograniem czwartej drużyny grupy fińskiej. Jednak od początku spotkania Szwedzi pokazali, że nie zamierzają położyć się przed naszpikowaną gwiazdami Ergina Atamana. Już po pierwszej kwarcie Szwedzi prowadzili trzema punktami, a na przerwę schodzili z 5-punktową zaliczką.
- Historią pierwszej połowy była z pewnością wysoka skuteczność Szwedów (52 proc. z gry i 56 proc. zza łuku). Jednocześnie wstrzelić nie potrafili się Turcy, trafiając zaledwie 33 proc. prób z gry. Wynik dla faworytów trzymał Cedi Osman (11 punktów i 100 proc. skuteczności w pierwszej połowie), który jednak szybko złapał trzy faule i znaczną część pierwszych dwóch kwart przesiedział na ławce.
- Od początku trzeciej kwarty Turcy zwarli szeregi, szczególnie w obronie. Szwedzi nie byli w stanie wykreować sobie dogodnych pozycji rzutowych, pudłowali też w łatwych sytuacjach spod kosza. Jeszcze przed końcem trzeciej odsłony Turcy osiągnęli 11-punktową przewagę. Wówczas wydawało się, że nic nie jest w stanie już odebrać im wygranej.
- Czwartą kwartę lepiej jednak zaczęli Szwedzi, którzy byli w stanie seriami zdobywać punkty i odrabiać straty. Na nieco mniej niż trzy minuty przed końcem Pudvig Hakanson trafił zza łuku, doprowadzając do remisu 76:76. Od tego momentu to jednak Turcy dyktowali warunki wydarzeń na parkiecie. Najpierw rzuty wolne wykorzystał Osman, a później cztery punkty dołożył Alperen Sengun. Szwedzi próbowali jeszcze odpowiedzieć, ale Turcy nie pozwolili już sobie na wyrwanie prowadzenia.
- Sengun zanotował 24 punkty, 16 zbiórek i sześć asyst, Ercan Osmani miał 14 punktów i dziewięć zbiórek, a Osman skończył zawody z 17 punktami. Dla Szwedów 16 punktów, pięć zbiórek i cztery asysty miał Hakanson, Pelle Larsson dołożył 15 punktów, cztery zbiórki i cztery asysty, a Viktor Gaddeforst 15 punktów, siedem zbiórek i trzy asysty.
- W ćwierćfinale Turcja zmierzy się ze zwycięzcą meczu Polska – Bośnia i Hercegowina.
Niemcy – Portugalia 85:58
- Niemcy przystępowali do tego spotkania w roli murowanych faworytów. Po znakomitej fazie grupowej nasi zachodni sąsiedzi potwierdzili mistrzowskie aspiracje. Początek spotkania nie był jednak dla nich łatwy – mocno obrona Portugalczyków sprawiła, że nie byli oni w stanie zdobywać punktów tak łatwo, jak miało to miejsce w grupie. Jednocześnie Portugalia nie zamierzała odpuszczać w ataku i do przerwy prowadziła jednym punktem.
- Po zmianie stron gra Niemców w ataku zaczęła wyglądać znacznie lepiej. Choć dalej zdarzały się pudła z otwartych pozycji, to grali oni bardziej agresywnie, co przekładało się na częstsze wykonywanie rzutów wolnych. Podobnie jednak jak w pierwszej połowie, w drugiej także nie potrafili wstrzelić się zza łuku – w pewnym momencie ich skuteczność wynosiła 1 na 24 oddane próby. W tym czasie Portugalczycy cały czas trzymali dystans, który pozwalał im wierzyć w wygraną.
- W drugiej połowie trzeciej kwarty Niemcy wyszli nawet na 9-punktowe prowadzenie po dwóch celnych trójkach, ale Portugalczycy zdołali odpowiedzieć i przed ostatnią odsłoną przegrywali różnicą zaledwie jednego punktu. Na dobre Niemcy rozpędzili się na początku czwartej kwarty – po czterech minutach wyszli na 14-punktowe prowadzenie, którego już do końca nie oddali.
- Wyraźnie zrezygnowani Portugalczycy w końcówce spotkania stanowili już tło dla Niemców, którzy ostatecznie trafili 10 z 36 prób zza łuku. Franz Wagner zdobył 16 punktów, siedem zbiórek i pięć asysty, Dennis Schroeder 16 punktów, dwie zbiórki i trzy asysty, a Isaac Bonga 15 punktów i siedem zbiórek.
- Dla Portugalii 18 punktów i 11 zbiórek zanotował Neemias Queta. Reszta zawodników nie rzuciła więcej niż ośmiu punktów.
- W ćwierćfinale EuroBasketu Niemcy zmierzą się ze Słowenią lub Włochami.
Litwa – Łotwa 88:79
- Początek meczu stał pod znakiem popisów zza łuku w wykonaniu obu zespołów, choć to Litwini — za sprawą m.in. trzech trójek Arnasa Velicki — od pierwszej akcji utrzymywali się na prowadzeniu (14:6). Łotysze nie byli w stanie wstrzelić się w ofensywie, ale po serii trafień Kristapsa Porzingisa wydawało się, że uda im się złapać dystans. Rywale odskoczyli jednak z wynikiem i zakończyli pierwszą kwartę z dwucyfrową zaliczką (28:18).
- Szybka seria 8:0 Łotwy na otwarcie drugiej „ćwiartki” przywróciła nam emocje w tym starciu. Litwini w porę się przebudzili i nie dali wyrwać sobie prowadzenia, ale przez dłuższą chwilę przeciwnicy stale deptali im po piętach (38:35). Dopiero lepszy fragment tuż przed przerwą dał ekipie Rimasa Kurtinaitisa kolejną chwilę oddechu (47:37).
- Po powrocie na parkiet i efektownym wsadzie Porzingisa Łotwa znów zbliżyła się na siedem „oczek”, ale był to ich najlepszy rezultat w tej odsłonie. Litwa znów przejęła inicjatywę i ponownie cieszyła się dwucyfrowym — w pewnym momencie nawet 13-punktowym — prowadzeniem.
- Łotwa nieustannie próbowała gonić wynik, a po punktach KP oraz Davisa Bertansa na 3:44 przed ostatnią syreną zaczęło robić się gorąco (76:69). Litwini trzymali jednak rękę na pulsie. Najpierw odpowiedział Azuolas Tubelis, a kiedy Łotysze spudłowali kilka kolejnych prób, jeden rzut osobisty dorzucił Velicka (79:69).
- Łotwa nie dawała za wygraną. Dwie trójki, w tym jedną szaloną, trafił Rihards Lomazs, a jego zespół znów znalazł się w zasięgu dwóch posiadań, po chwili tracąc do rywala już tylko pięć punktów. Litwa raz jeszcze stanęła jednak na wysokości zadania i nie dała już wyszarpać sobie prowadzenia.
- Błysnął Arnas Velicka, autor 21 punktów i 12 asyst. Podwójną zdobyczą popisał się też Azuolas Tubelis (18 punktów, 12 zbiórek). Po drugiej stronie dwoił się i troił Kristaps Porzingis, autor 34 oczek i 19 zbiórek.
Terminarz fazy pucharowej EuroBasket 2025:
Niedziela, 7 września
11:00 mecz 1/8 finału: Polska – Bośnia i Hercegowina (transmisja w TVP Sport)
14:15 mecz 1/8 finału: Francja – Gruzja (transmisja w TVP Sport)
17:30 mecz 1/8 finału: Włochy – Słowenia (transmisja w TVP Sport)
20:45 mecz 1/8 finału: Grecja – Izrael (transmisja tylko online w aplikacji w TVP Sport i na stronie WWW)
Wtorek, 9 września
16:00 mecz 1/4 finału (transmisja w TVP Sport)
20:00 mecz 1/4 finału (transmisja w TVP Sport)
Środa, 10 września
16:00 mecz 1/4 finału (transmisja w TVP Sport)
20:00 mecz 1/4 finału (transmisja w TVP Sport)
Piątek, 12 września
16:00 mecz 1/2 finału (transmisja w TVP Sport)
20:00 mecz 1/2 finału (transmisja w TVP Sport)
Niedziela, 14 września
16:00 mecz o 3. miejsce (transmisja w TVP Sport)
20:00 Finał (transmisja w TVP Sport)
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!