Cam Thomas zdecydował się przyjąć ofertę kwalifikacyjną od Brooklyn Nets – poinformował Shams Charania. Oznacza to, że obrońca nie porozumiał się z nowojorskim klubem w sprawie nowej umowy. Zamiast tego przyjął ofertę, dzięki której za rok stanie się niezastrzeżonym wolnym graczem i będzie miał wtedy większą swobodę działań.
Nie udało się władzom Brooklyn Nets porozumieć ze swoim zastrzeżonym wolnym zawodnikiem. Cam Thomas postanowił więc przyjąć wartą 6 mln dol. ofertę kwalifikacyjną. Tyle zarobi w przyszłym sezonie, a po jego zakończeniu ponownie wejdzie na rynek, ale wtedy już jako niezastrzeżony gracz. Dodatkowo będzie miał też w nadchodzących rozgrywkach klauzulę no-trade, co oznacza, że Nets nie będą mogli go wytransferować bez jego zgody.
Thomas to pierwszy spośród kilku zastrzeżonych graczy, którego przyszłość się wyjaśniła. Inni – jak Josh Giddey, Jonathan Kuminga czy Quentin Grimes – nadal czekają na rozwój sytuacji. Być może Thomas ich zainspiruje, by też przyjęli oferty kwalifikacyjne. Blisko podjęcia takiej właśnie decyzji jest ponoć Kuminga.
23-letni Thomas w ubiegłym sezonie z powodu problemów zdrowotnych wystąpił tylko w 25 spotkaniach, w których notował średnio 24 punkty na mecz. Był najlepszym strzelcem Nets. Teraz odważnie stawia na siebie i liczy, że w nadchodzącym sezonie pokaże się na tyle dobrze, że latem przyszłego roku będzie miał lepszą pozycję do negocjacji.
Według informacji, jakie podał Shams Charania, nowojorska ekipa proponowała Thomasowi dwuletni kontrakt o wartości 30 milionów z opcją klubu w drugim roku lub kontrakt na jeden sezon o wartości 9,5 miliona z możliwymi bonusami o wartości 11 milionów, ale bez klauzuli no-trade. Warto dodać, że latem 2026 roku na rynku ma być ponad 10 zespołów z wolnymi środkami. Sytuacja może być więc znacznie różna od tej z tego roku, gdy takich drużyn było jak na lekarstwo.