Ostatni dzień pierwszego etapu rozgrywek dla drużyn z grup C i D. O ile w „polskiej” grupie było już wiadomo, kto awansuje, to w grupie C wciąż nie było pewne, kto znajdzie się w pierwszej czwórce. Jeszcze przed wieczornym meczem Polaków dowiedzieliśmy się, że bez względu na wynik spotkania z Belgią zajmiemy 2. miejsce, a naszymi rywalami będzie reprezentacja Bośni i Hercegowiny. W bardzo ciekawym i zaciętym pojedynku Słowenia pokonała Izrael. Luka Doncić zdobył 37 punktów i miał 11 zbiórek oraz 9 asyst. Słowenia wygrała 106:96, mimo że w połowie trzeciej kwarty Luka w odstępie 20 sekund zaliczył faul numer 3 i numer 4! Słowenia jednak „ustała” rywalom, a w czwartej kwarcie Doncić dokończył zadanie. Przygodę z turniejem zakończyła Hiszpania, co oznacza, że nie obroni tytułu z 2022 roku. Polacy przegrali z kolei z Belgią, ale ich sytuacja w grupie D się nie zmieniła.


Które miejsce dla Polski?

Scenariuszy było wiele, ale jeszcze przed meczem z Belgią dowiedzieliśmy się, że na pewno zajmiemy 2. miejsce w grupie, a naszymi rywalami będzie reprezentacja Bośni i Hercegowiny.

Wszystko dlatego, że jeśli wygramy, to mamy taki sam bilans jak Francja, a że z Francją przegraliśmy to oni będą pierwsi. Jeśli przegramy z Belgią, to będziemy mieli taki sam bilans jak Izrael i Słowenia, czyli 3-2. Wtedy dla trzech drużyn robi się małą tabelę, a że Polska wygrała z oboma drużynami, to zajmie w tej małej tabeli 1. miejsce, a więc 2. miejsce w grupie.

Po wygranej Słowenii nad Izraelem miejsce obu tych drużyn też się już nie zmieni.

Ciekawe, że stawka meczu IzraelSłowenia była dla Izraela ogromna. Wygrana dawałaby im 1. miejsce, a przegrana spycha ich aż na 4. pozycję.

ARTYKUŁ PO DZISIEJSZYCH MECZACH TO OPISUJĄCY PARY TOP16 ZNAJDZIECIE TUTAJ.

Wyniki, skróty i relacje z pierwszych dni:

Ostatni dzień dla grup C i D.

Czwartek, 4 września

Francja – Islandia 114:74

STATYSTYKI

  • To było zdecydowanie jednostronne widowisko. Przed rozpoczęciem zmagań w fazie grupowej trudno było wyobrazić sobie sytuację, w której Francuzi przegrywają aż dwa spotkania. Dziś podopieczni Frederica Fauthouxa upewnili się, że do takiej sytuacji nie dojdzie.
  • Wszystko zaczęło się już w pierwszej kwarcie, którą Francuzi wygrali aż 36:9. Nie było tu mowy o wpływie dyspozycji dnia, a różnica klas widoczna była gołym okiem. Ekipa Trójkolorowych trafiał do przerwy 68% swoich rzutów z gry, w tym 62% za trzy i aż pięciu ich zawodników schodziło do szatni z dorobkiem co najmniej 8 punktów (66:34).
  • Francuzi nie zamierzali zdejmować nogi z gazu i w pełni prezentowali swoje umiejętności, powiększając w trzeciej kwarcie swoje prowadzenie. Islandia dała jednak swoim kibicom powód do radości, pokazując serce do gry w czwartej odsłonie, którą wygrali 28:24.
  • Aż ośmiu zawodników reprezentacji Francji zakończyło rywalizację z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Najlepiej pod tym względem wypadł Zaccharie Risacher z Atlanta Hawks (15 oczek, 7 zbiórek). Po stronie Islandii wyróżnił się Martin Hermannsson (15 punktów, 3/3 za trzy).
  • Francja zrobiła swoje, ale na informacje o tym, które miejsce zajmą ostatecznie w grupie, musi czekać na rozstrzygnięcie pozostałych dzisiejszych spotkań w katowickim Spodku.

Bośnia i Hercegowina – Gruzja 84:76

STATYSTYKI

  • Wbrew pozorom spotkanie Bośni i Hercegowiny z Gruzją było ważne dla ostatecznej klasyfikacji drużyn w grupie C EuroBasketu. Obie drużyny walczyły jeszcze o zajęcie trzeciego lub czwartego miejsca, które gwarantowały przejście do fazy pucharowej. Zwłaszcza jednak w przypadku podopiecznych Adisa Beciragicia niezbędna była wygrana, bo zainteresowana pozostaniem w turnieju była także Hiszpania, której mecz z pewną awansu Grecją rozpocznie się o 20:30.
  • Mający nóż na gardle Bośniacy niemal od początku rzucili się do ataku, a celnymi rzutami zza łuku popisali się Kenan Kamenjas i Edin Atić. Gruzini starali się jednak dotrzymać kroku rywalom, co długimi momentami im się udawało. Ozdobą tej części gry – dwójkowa akcja Kamara Baldwina i Gogi Bitadze, zakończona efektownym alley-oopem w wykonaniu tego ostatniego.
  • Pierwsza kwarta padła jednak łupem Jusufa Nurkicia i spółki, którzy właściwie już do końca pierwszej połowy stopniowo zwiększali prowadzenie. Przed rozpoczęciem trzeciej odsłony spotkania koszykarze z Bałkanów prowadzili różnicą 12 punktów (47-35) i wydawało się, że wygraną mają w kieszeni.
  • Chyba jednak nikt o tym nie powiedział ich przeciwnikom. Waleczni Jvarosnebi (Krzyżowcy) ruszyli do odrabiania strat, a sygnał do ataku kilkoma zgrabnie przeprowadzonymi akcjami dali znani z parkietów NBA Bitadze i Sandro Mamukelashvili. Przed ostatnią kwartą ich strata wynosiła już tylko pięć punktów.
  • W końcowej fazie meczu doszło nawet do wyrównania. Wydawało się, że Gruzja będzie jeszcze w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale rywale byli zbyt mocni, a skrzydła oponentom zdecydowanie podciął szaleńczy, ale skuteczny rzut z dystansu w wykonaniu Aleksandara Lazicia. Zresztą w przeciągu całego meczu to jego rodacy skuteczniej rzucali zza łuku (44% do 35%).
  • Ostatecznie to Bośniacy rozstrzygnęli ostatnie spotkanie fazy grupowej na swoją korzyść, wygrywając 84:76. W zwycięskiej drużynie po 15 punktów rzucili Nurkić (zaliczył double-double, dokładając do swojego dorobku 12 zbiórek) i John Roberson. U przegranych najlepszy był Mamukelashvili, który zakończył spotkanie z wynikiem 20 punktów i ośmiu zbiórek.
  • Dzięki zwycięstwu Bośniacy po raz pierwszy od 1993 roku zapewnili sobie awans do fazy pucharowej i już wiadomo, że to oni będą kolejnym rywalem Polaków. Gruzini z kolei muszą jeszcze czekać, a w ich przypadku potencjalny awans zależy od tego, czy Hiszpanie zdołają przeciwstawić się mającej już zapewnioną grę w 1/8 finału Grecji.

Izrael – Słowenia 96:106

STATYSTYKI

  • Słowenia potrzebowała Luki Doncicia jak nigdy, a ten stanął na wysokości zdania. Gwiazda Los Angeles Lakers po raz kolejny zaprezentowała nam koszykówkę z najwyższej półki. Ostatecznie zabrakło mu zaledwie jednej asysty do kolejnego triple-double na tym turnieju (37 punktów, 11 zbiórek, 9 asyst). Jeszcze nikt w historii EuroBasketu nie odnotował dwóch tego typu zdobyczy na jednej imprezie.
  • Słowenia dobrze weszła w mecz, a do przerwy prowadziła z Izraelem różnicą 13 oczek. Mogło być więcej, ale tuż przed syreną spod kosza trafił Roman Sorkin (43:56). Po powrocie na parkiet zespół goniący wynik kilka razy zdołał zniwelować straty do jednocyfrowej różnicy, ale na straży komfortowego prowadzenia stali Doncić, Aleksej Nikolic czy Gregor Hrovat (61:75).
  • Izrael dwoił się i troił, by zniwelować straty i dać sobie możliwość walki w ostatnich fragmentach meczu. Szło im nawet dobrze, bo po punktach Yovela Zoosmana tracili zaledwie pięć oczek do rywala (78:83). Po przerwie na żądanie znów trafiał jednak Luka, swoje dorzucił Rok Radovic i mistrzowie Europy z 2017 roku znów odskoczyli na dwucyfrowy dystans, po czym nie dali już wyrwać sobie prowadzenia.
  • Oprócz Doncicia dobrze wypadł wspomniany Aleksej Nikolic, autor 16 punktów i siedmiu zbiórek. Po stronie Izraela błyszczał przede wszystkim Deni Avdija, autor 34 punktów i dziewięciu zbiórek.
  • Zwycięstwa Francji i Słowenii oznaczają, że Polacy jeszcze przed swoim meczem zapewnili sobie 2. miejsce w grupie. W przypadku wygranej z Belgią zrównamy się bilansem (4-1) z Francuzami, ale przegraliśmy z nimi bezpośrednie starcie, więc spadamy za nich, na 2. pozycję. Jeżeli jednak przegramy, to razem ze Słowenią i Izraelem będziemy mieli bilans 3-2, ale obie te ekipy pokonaliśmy, więc wskakujemy na szczyt tej „małej tabelki”.

Włochy – Cypr 89:54

STATYSTYKI

  • Spotkanie Włochów z Cyprem, gospodarzami grupy C, było już właściwie tylko o przysłowiową pietruszkę. Jedni mieli już zapewniony awans do fazy pucharowej, drudzy stracili już szanse na wyjście poza fazę grupową. Jedyną niewiadomą – rzecz jasna oprócz wyniku – pozostawało to, które miejsce w grupie zajmą koszykarze ze słonecznej Italii.
  • Nie da się ukryć, że już pierwsza kwarta rozstrzygnęła mecz na korzyść podopiecznych Gianmarco Pozzecco. Drużyna, w której prym wiedli przede wszystkim Mouhamet Diouf, Simone Fontecchio i Matteo Spagnolo nie zamierzała odpuszczać, by umożliwić rywalom wygraną na osłodę pożegnania z turniejem. Dość powiedzieć, że gdy pierwsza odsłona się skończyła, Włosi prowadzili 24-6, a wynik kwarty ustalił celnym rzutem równo z syreną kończącą Marco Spissu.
  • Wiedząc, że mecz jest już właściwie wygrany, koszykarze z Półwyspu Apenińskiego raczej nie forsowali już tempa i pozwalali Cypryjczykom na nieco więcej pod względem ofensywnym. Nie zmienia to jednak faktu, że wynik był bezpieczny. Na przerwę dzielącą obie połowy spotkania zawodnicy schodzili przy stanie 40:19 dla Włochów. Zresztą drugą i trzecią kwartę można nawet nazwać w miarę wyrównanymi, ponieważ każdą z nich Cypr przegrywał różnicą tylko trzech punktów.
  • Do końca meczu wynik nie był już zagrożony. Faworyci bez większych problemów triumfowali z wynikiem 89:54. Widać było różnicę klas, a Cypryjczycy na pewno nie przegrali tylko i wyłącznie z powodu słabszej skuteczności z gry (43% do 58% Włochów). Co ciekawe, uczestnicy tego meczu problem z rzutami z dystansu, bowiem w obu przypadkach drogę do kosza znajdowało tylko 29% wszystkich prób.
  • Aż czterech Włochów zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem – Fontecchio i Spagnolo zapisali na swoje konto po 13 punktów, zaś Diouf (on dorzucił jeszcze 10 zbiórek) i weteran, Danilo Gallinari – po 12. Najlepszym strzelcem spotkania był jednak Cypryjczyk, Filippos Tigkas, zdobywca 15 punktów, sześciu zbiórek i czterech asyst.
  • Gospodarze grupy C kończą już swój udział w tegorocznym EuroBaskecie, natomiast Włosi czekają na dalsze rozstrzygnięcia, by poznać kolejnego przeciwnika. Wydaje się, że przed nimi trudne zadanie, ponieważ rywalem będzie ktoś z trójki Izrael, Słowenia i Francja.

Hiszpania – Grecja 86:90

STATYSTYKI

  • Przed rozpoczęciem turnieju Hiszpania — bądź co bądź obrońca tytułu wywalczonego w 2022 roku — określana była mianem jednego z kandydatów do medalu. Turniej zaczęli oni jednak od porażki z Gruzją, po czym doszła również wpadka z meczu z Włochami. Z Grecją walczyli więc o życie.
  • Nie zaczęło się jednak dobrze, bo po pierwszej kwarcie Grecy wywalczyli sobie dwucyfrowe prowadzenie, które przed przerwą zdołali jeszcze powiększyć (35:50). Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego znalazła się w bardzo krytycznej sytuacji, ale udało im się odpowiedzieć w trzeciej odsłonie.
  • Aktywny był Santi Yusta, kilka trafień dorzucili Sergio De Larrea czy Jaime Pradilla i choć Grecy co jakiś czas odpowiadali, to Hiszpania zdołała zbliżyć się znacząco z wynikiem (63:68). W czwartej odsłonie wynik oscylował w granicach remisu, ale po dwóch celnych osobistych Santiego Aldamy Grecy po raz pierwszy od początku rywalizacji stracili prowadzenie (84:82).
  • Na wysokości zadania stanął wówczas Giannis Antetkounmpo, który najpierw doprowadził do remisu, a po chwili dał Grecji prowadzenie. Po chwili przy 59 sekundach na zegarze podwyższył je Kostas Sloukas. Hiszpanie próbowali zbliżyć się do rywala, ale nie korzystali ze swoich okazji. Aż trzy rzuty wolne spudłował Juancho Hernangomez, a dobitki nie wykorzystał Pradilla. Grecja wykorzystała z kolei swoje osobiste i przypieczętowała w ten sposób swoje zwycięstwo.
  • Jaime Pradilla skompletował 14 punktów, z kolei Mario Saint-Supery zapisał na swoim koncie 13 oczek. Po drugiej stronie błyszczeli przede wszystkim Giannis (25 punktów, 14 zbiórek, 9 asyst) oraz Tyler Dorsey (22 punkty, 5 zbiórek, 4 asysty).

Polska – Belgia 69:70

STATYSTYKI

  • Już przed tym meczem reprezentacja Polski miała zagwarantowany udział w 1/8 finału i to z 2. miejsca w grupie, ale zwycięstwo z niżej notowaną Belgią było głęboko wyczekiwane. Biało-Czerwoni pozwolili jednak rywalom na zbyt wiele i choć w końcówce jeszcze prowadzili, to trafienie Emmanuela Lecomte na trzy sekundy przed końcową syreną zapewniło Belgii zwycięstwo.
  • Mateusz Ponitka zdobył 16 punktów, z kolei Jordan Loyd skompletował ich zaledwie siedem. Po drugiej stronie dobrze wypadł wspomniany Lecomnte, który zapisał na sowim koncie 19 oczek. Obszerna relacja z meczu dostępna jest w osobnym artykule.

Z KIM GRAMY W DRUGIEJ FAZIE?

W przypadku meczów TOP16 najlepsza drużyna grupy C zagra z czwartym zespołem grupy D i na odwrót, a więc C1-D4, D2-C3, C2-D3 i D1-C4. Taki sam system zostanie zastosowany w przypadku grup A i B.

Wyniki grupy C są więc dla nas bardzo ważne. Kolejne mecze to już będzie „win or go home”, czyli wygrywasz, to grasz dalej. Przegrywasz, wracasz do domu.

Pierwsze mecze TOP16 w sobotę, a spotkania między drużynami grup C i D w niedzielę 7 września. A więc pierwszy mecz Polaków w drugiej fazie w niedzielę! Naszym rywalem będzie reprezentacja Bośni i Hercegowiny.

Terminarz TOP16 – daty, godziny spotkań i pary oraz drabinkę pucharową znajdziecie tutaj.

Gdzie oglądać EuroBasket 2025?

Wszystkie mecze Polaków oraz inne wybrane mecze można oglądać na antenie TVP Sport, na stronie internetowej TVP Sport oraz w aplikacji TVP Sport. Jeśli zależy ci na oglądaniu wszystkich meczów z profesjonalnym komentarzem w języku angielskim, to FIBA udostępnia coś na wzór NBA League Pass, czyli wszystkie mecze EuroBasketu na stronie oraz w aplikacji. Koszt takiego pakietu to 17,99 EUR.

Fibowski” League Pass znajdziecie na stronie: www.courtside1891.basketball

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

A jeśli dopiero włączasz się w oglądanie EuroBasketu, to zapoznaj się z naszym specjalnym poradnikiem „Wszystko, co kibic NBA powinien wiedzieć o Mistrzostwach Europy koszykarzy„.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    7 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments