Grupowy mecz EuroBasketu, w czasie którego Polacy podjęli reprezentację Francji, zanotował rekordową oglądalność. Kolejne sukcesy naszych reprezentantów budzą coraz większe zainteresowanie. Koszykówki nie sposób uznać za nasz sport narodowy, jednak istnieją dobre podstawy do budowania jej popularności.
Świetny początek mistrzostw Europy
Tegoroczne rozgrywki EuroBasketu podejmuje czterech gospodarzy, w tym Polska. W katowickim Spodku rozgrywane były zmagania grupy D. Jest ona dobrze obsadzona – już podczas meczu otwarcia biało-czerwoni podjęli prowadzoną przez Lukę Dončicia reprezentację Słowenii, mistrzów Europy z 2017 roku.
Nasi wyszli na parkiet zdeterminowani, by udowodnić, że zwycięstwo nad Słoweńcami w ćwierćfinale EuroBasketu w 2022 roku nie było przypadkowe. Po raz kolejny udało im się pokonać faworytów w świetnym, ofensywnym stylu. Spotkanie zakończone wynikiem 105:95 obejrzało na kanałach TVP Sport 361 259 widzów. Jednocześnie zwycięstwo odbiło się sporym echem w mediach i wielu Polaków po raz pierwszy zwróciło swój wzrok w kierunku reprezentacji koszykówki.
Oglądalność na rekord
Część fanów zwracała uwagę na fakt, że impreza jest kiepsko promowana i większość entuzjastów sportu mogła nawet nie słyszeć o mistrzostwach rozgrywanych w Polsce. Postawa naszych reprezentantów dość szybko jednak przyciągnęła zainteresowanie postronnych widzów. „Biało-czerwoni” w drugim, zaciętym meczu pokonali reprezentację Izraela, a oglądalność wyniosła 443 767 widzów. Następnie dopisali zwycięstwo nad kadrą Islandii – spotkanie to obejrzało 552 649 widzów.
Start EuroBasketu w postaci trzech zwycięstw z rzędu to ogromny sukces naszych koszykarzy, który udaje się przekuwać na stale rosnące zainteresowanie rozgrywkami wśród polskich fanów. Wychodząc z pozycji underdoga, nasza kadra pokazała ogromne serce do walki i sprawia, że ciężko im nie kibicować. Dowodem na to był mecz przeciwko reprezentacji Francji . Mimo że ostatecznie Polacy ulegli rywalom wynikiem 83:76, po raz kolejny nawiązali równą walkę z jednym z faworytów imprezy. TVP podało oficjalnie, że mecz w internecie i telewizji oglądało 776 865 osób, a w szczytowym momencie odnotowano 950 tys. widzów! Tak, niemal milion osób oglądało mecz koszykówki – to najlepszy wynik tego sportu w ostatnich 10 latach.
Kujmy żelazo, póki gorące
Sukcesy naszej kadry to świetna okazja do budowania popularności koszykówki w Polsce. „Biało-czerwoni” zebrali wokół siebie całkiem sporo medialnego szumu. Podczas meczu z Francuzami mogliśmy zobaczyć na trybunach reprezentację Polski w piłkę nożną z Robertem Lewandowskim na czele, który kibicował u boku innej legendy futbolu – Lukasa Podolskiego. Takie wsparcie ze strony piłkarzy tylko pomaga przyciągać zainteresowanie zmaganiami „koszkadry”.
Mecz, poprzez uderzenie w gong, symbolicznie otworzył raper Oki. Koszykówka i hip-hop są ze sobą nieodłącznie połączone w USA, a w Polsce związek ten powoli również się zacieśnia. Wielkim hitem okazała się piosenka Okiego pod tytułem „JEREMY SOCHAN”, która w warstwie tekstowej wprost odwoływała się do naszego jedynego na ten moment reprezentanta w NBA. Na serwisach streamingowych utwór ten został odsłuchany blisko 100 mln razy!
Sochan posiada ogromny potencjał marketingowy. Jego charakterystyczny wizerunek, charyzma i osiągnięcia sportowe już teraz umożliwiły mu podpisanie wielu umów reklamowych w Polsce, a zapaleni fani koszykówki z uwagą śledzą jego losy w NBA. Jeremy podkreślał też wielokrotnie, że gra w reprezentacji Polski to dla niego zaszczyt i zawsze chce wspierać kadrę, kiedy tylko napięty kalendarz w najlepszej lidze świata mu na to pozwoli.
Niestety, podczas zgrupowania poprzedzającego EuroBasket skrzydłowy doznał kontuzji łydki, która wykluczyła go z dalszych rozgrywek. Miejmy nadzieję, że w pełni zdrowia wejdzie on w kolejny sezon NBA. Sochan pozostaje naszym towarem eksportowym, a jego rosnąca popularność pozwala patrzeć z optymizmem na przyszłość zainteresowania koszykówką w Polsce.
Wspieraj PROBASKET
