To był ostatni dzień pierwszej fazy EuroBasketu dla grup A i B. To oznacza, że poznaliśmy końcową kolejność. Najciekawiej zapowiadały się dwa wieczorne mecze. Najpierw reprezentacja Niemiec poradziła sobie z Finami budując aż 30-punktowe prowadzenie. Na koniec dnia dostaliśmy prawdziwą ucztę od zespołów z Turcji i Serbii.
Zanim zaczniesz! Sprawdź czy wiesz, na które miejsce największe szanse mają Polacy i z kim zagrają w drugiej fazie? Rozpisaliśmy różne możliwe scenariusze.
Wyniki, skróty i relacje z pierwszych dni:
- Pierwszego dnia najwięcej emocji przyniósł pojedynek Finlandii ze Szwecją. Komplet wyników, relacje i skróty tutaj.
- W drugim dniu EuroBasketu Polska pokonała Słowenię! Komplet wyników, relacje i skróty tutaj.
- W trzecim dniu błyszczał Lauri Markkanen, który zdobył 43 punkty w 23 minuty! Warto też przyjrzeć się poczynaniom Niemców i Serbów. Komplet wyników, relacje i skróty tutaj.
- Czwartego dnia, w sobotę, rozegrano aż 12 meczów. Polacy po horrorze w końcówce wygrali z Izraelem. Komplet wyników, relacje i skróty tutaj.
- Piąty dzień stał pod znakiem starcia naszej reprezentacji z Islandią. Było gorąco, ale udało się wygrać.
- Szóstego dnia, a więc w poniedziałek 1 września, Niemcy rozbili Wielką Brytanię, a największe emocje były w starciu Finlandia – Litwa. Komplet wyników, relacje i skróty tutaj.
- W siódmym dniu Słowenia wygrała z Islandią, mimo że Luka Doncić miał trzy przewinienia już w pierwszej kwarcie! Wieczorem grali Polacy, ale przegrali z Francją. Komplet wyników, relacje i skróty tutaj.
- W tym artykule zaprezentujemy krótkie relacje, wyniki i skróty każdego z dzisiejszych meczów. Oprócz tego oczywiście rozpiska co przed nami oraz tabele – przed meczami i po meczach. Bądźcie z nami!
Środa, 3 września
Czarnogóra – Wielka Brytania 83:89
- Czarnogóra mogła zapewnić sobie awans do dalszego etapu zwycięstwem nad Wielką Brytanią, która jak dotąd przegrała wszystkie cztery swoje spotkania. Zaczęło się jednak fatalnie, bo choć Brytyjczycy nie prezentowali fantastycznej koszykówki (46% z gry, w tym 30% za trzy, przegrana walka na tablicach), to oni schodzili na przerwę na prowadzeniu (42:48).
- W drugiej połowie Czarnogóra nie odmieniła znacząco obrazu gry i nieustannie musiała gonić wynik, choć utrzymywała się w zasięgu kilku posiadań. Na 54 sekundy przed zakończeniem meczu stratę do dwóch oczek zmniejszył Vucević, ale trafieniem odpowiedział Yeboah (83:87).
- Czarnogóra znalazła się wówczas pod kresją, a na wysokości zadania nie stanął Kyle Allman, który spudłował zza łuku. Faworyci tego meczu musieli następnie faulować, ale po dwóch celnych osobistych i tak nie zdołali już trafić. Wielka Brytania odniosła tym samym swoje pierwsze zwycięstwo na EuroBaskecie od 2013 roku.
- Dwoił się i troił Nikola Vucević, autor 31 punktów, 11 zbiórek i siedmiu asyst. Wspierał go przede wszystkim Kyle Allman (14 oczek, 4 asysty, 4 zbiórki). Po stronie zwycięzców fantastycznie wypadł duet Myles Hesson (25 punktów, 7 zbiórek, 4 asysty) — Akwasi Yeboah (23 punkty, 5 zbiórek).
Estonia – Portugalia 65:68
- Na pierwszy rzut oka spotkanie nie wygląda na ciekawe, ale był to jednak bezpośredni mecz o awans do fazy finałowej. Obie ekipy podeszły do dzisiejszego starcia z bilansem 1-3. Zwycięstwo daje im gwarancję czwartej pozycji, z kolei porażka oznacza koniec przygody z tegorocznym EuroBasketem.
- Mecz spełnił pokładane w nim oczekiwania. Przez znaczną część czasu Estonia utrzymywała się na prowadzeniu, ale jedynie nieznaczną różnicą, bo Portugalia nieustannie utrzymywała się w zasięgu jednego bądź dwóch posiadań. Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego dopięła ostatecznie swego i przed czwartą kwartą objęła prowadzenie (45:57).
- Na nieco ponad cztery minuty przed końcową syreną przewaga Portugalczyków wynosiła siedem oczek (53:60). Tym razem to Estonia goniła i znów wyszarpała prowadzenie, ale trafieniem za trzy do remisu doprowadził Rafael Lisboa. To właśnie on był ostatecznie bohaterem pojedynku, bo jego cztery celne rzuty osobiste w ostatnich sekundach najpierw doprowadziły do remisu, a potem dały jego zespołowi upragniony triumf.
- Wspomniany Lisboa zakończył zawody z dorobkiem 17 punktów i pięciu asyst. Bliski double-double był Miguel Queiroz, autor 10 oczek i dziewięciu zbiórek. Po drugiej stronie dominowali Artur Konontsuk (20 punktów, 4 zbiórki) oraz Kristian Kullamae (17 punktów, 4 zbiórki).
Litwa – Szwecja 74:71
- Już przed rozpoczęciem meczu obydwie drużyny były pewne awansu do fazy pucharowej tegorocznego EuroBasketu. W przypadku Litwy nie było to zaskoczenie, ponieważ dotychczas przegrali jedynie z fenomenalnymi Niemcami. Natomiast Szwedzi pokonali tylko Wielką Brytanię i wydawało się, że to dzisiejszy mecz rozstrzygnie ich sytuację. Tymczasem we wcześniejszym spotkaniu grupy B Brytyjczycy ograli Czarnogórę, co spowodowało, że nawet w przypadku porażki Szwecja zakwalifikuję się do 1/8 finału turnieju, za sprawą lepszego wyniku małych punktów.
- Mimo tego obie ekipy wyszły na spotkanie gotowe do walki. Szwedów prawdopodobnie dodatkowo zmotywowała dobra wiadomość o awansie, co było wyraźnie widoczne w pierwszej kwarcie, którą rozpoczęli od serii 10:2. Świetnie w tym fragmencie spisywał się Pelle Larsson. Po niezbyt udanej otwierającej odsłonie (14:21) Litwini zabrali się do odrabiania strat, jednak rywale skutecznie punktowali, w związku z czym Szwedzi do przerwy prowadzili 39:33.
- Sytuacja uległa drastycznej zmianie po powrocie na parkiet, ponieważ litewski tercet Jonas Valanciunas, Gytis Radzevicius i Arnas Velicka zdominowali grę i szybko odwrócili losy spotkania. Efektem ich ponadprzeciętnej postawy była wygrana kwarta i jednopunktowe prowadzenie 54:53. O wszystkim miał zatem zadecydować ostatni fragment meczu. Kibice oglądali koszykarską wymianę ciosów, która na minutę przed końcem przyniosła nieznacznie prowadzenie Litwinów (71:69). Pelle Larsson spudłował jednak rzut na remis i Velicka domknął mecz celnymi osobistymi, powiększając zwycięstwo Litwy.
- Litwinów do zwycięstwa poprowadził Jonas Valanciunas (18 punktów i dziewięć zbiórek) oraz Arnas Velicka, autor 14 “oczek”, do których dołożył siedem asyst. W szeregach Szwedów najlepiej spisał się wspominany Pelle Larsson, który uzbierał 18 punktów, dwucyfrową zdobyczą pochwalić się może również Tobias Borg (13 “oczek” w 15 minut).
Czechy – Łotwa 75:109
- Sytuacja zarówno reprezentacji Czech, jak i Łotwy była znana już przed meczem. Południowi sąsiedzi Polski nie mieli szans na awans do fazy pucharowej, zatem to spotkanie było dla nich klasycznym meczem o honor. Z kolei Łotysze byli pewni nie tylko gry w 1/8 EuroBasketu, ale także trzeciej lokaty w grupie A. Motywacji dodawał im zapewne fakt, że ten pojedynek był rozgrywany przed ich własną publicznością, której naturalnie nie chcieli zawieźć.
- Zespoły szybko rozpoczęły rzucanie, nieco skuteczniejsi, szczególnie zza łuku, byli Łotysze, co przełożyło się na ich kilkupunktową przewagę, z którą dotrwali do końca pierwszej odsłony (30:24). Druga kwarta nie przyniosła zmiany oblicza gry, Czesci zwyczajnie nie byli w stanie dotrzymać tempa gospodarzom, którzy do przerwy prowadzili już 58:44. Spustoszenie w defensywie Czechów siał m.in. Kristaps Porizngis (16 punktów) i Davis Bertrans (20 punktów).
- W drugiej połowie Łotysze powtórzyli scenariusz z pierwszej części meczu, tym razem punktował, chociażby starszy z braci – Dairis Bertrans (20 punktów, w tym 6/10 skuteczności “za trzy”). Końcowy rezultat spotkania dosadnie pokazuje która drużyna prezentowała się na parkiecie lepiej, na uznanie zasługuje skuteczność Łotwy zza łuku, bowiem gospodarze grupy A trafili 17 z 36 prób trzypunktowych.
Finlandia – Niemcy 61:91
- W kończącym rozgrywki grupy B spotkaniu Finlandii z Niemcami chodziło już tylko o rozstawienie w grupie. Obie drużyny miały zapewniony awans, jednak w przypadku wygranej wciąż aktualni mistrzowie świata mogliby wyprzedzić liderującą dotychczas Litwę i zająć pierwsze miejsce w grupie. Gospodarzom w przypadku porażki pozostawało pewne trzecie miejsce.
- Pierwsza kwarta była wyrównana, ale ze wskazaniem na podopiecznych Alexa Mumbru. Niemcy już od pierwszego rzutu byli na prowadzeniu i to mimo intensywnej presji ze strony gospodarzy tej fazy turnieju. Swoistą ozdobą tej części spotkania była akcja Lauriego Markkanena, który przechwycił niecelne podanie Dennisa Schroedera, po czym po solowym rajdzie przez niemal całe boisko wykonał efektowny wsad nad bezradnym Franzem Wagnerem.
- W drugiej kwarcie klasa koszykarzy z kraju naszych zachodnich sąsiadów zdecydowanie dała o sobie znać. Dość powiedzieć, że Niemcy zdobyli w tym czasie aż 29 punktów, podczas gdy przeciwnicy – zaledwie 17. Do przerwy wynik brzmiał więc 50:36 dla ostatecznych zwycięzców grupy B i wynik był już właściwie przesądzony. Nic dziwnego, skoro różnica skuteczności z gry była widoczna gołym okiem – 57% do 37% na korzyść Niemców.
- To jednak nie oznacza, że gospodarze wywiesili białą flagę i liczyli na jak najniższy wymiar kary. Markkanen, Edon Maxhuni i – zwłaszcza – Olivier Nkamhoua robili wszystko, by pokazać, że sroce spod ogona nie wypadli. Niestety dla nich, już w pierwszej akcji trzeciej kwarty tym razem to Franz Wagner efektownie zapakował piłkę do kosza, co pozwoliło jego rodakom utrzymać kontrolę nad spotkaniem, które ostatecznie wygrali 91:61. A nie był to jedyny popis umiejętności tego zawodnika.
- Zresztą to właśnie gracz Orlando Magic był najlepszym zawodnikiem spotkania rozgrywanego w Tampere, kończąc je z dorobkiem 23 punktów, siedmiu zbiórek i trzech asyst osiągniętych w ciągu zaledwie 20 minut spędzonych na parkiecie. Dzielnie sekundował mu Schroeder, który niemal otarł się o triple-double, zapisując na swoje konto 16 punktów, siedem zbiórek i dziewięć asyst.
- Po stronie pokonanych najlepiej spisał się Nkamhoua, który zanotował double-double (16 punktów i 10 zbiórek). Tym razem trochę mniej błyszczał Markkanen, ale 11 punktów i dziewięć zbiórek to wciąż przyzwoity wynik. Z pewnością sporym problemem dla graczy była nieobecność fenomenalnego Miikki Muurinena, który nie pojawił się na rozgrzewce i w samym meczu też nie wystąpił, jednak na kolejne starcie powinien być gotowy.
- Obie drużyny awansowały do fazy pucharowej i swoje mecze zagrają w sobotę, 6. września. Przeciwnikiem Niemców będzie debiutant na tym etapie EuroBasketu, czyli Portugalia, zaś Finów czeka trudne zadanie, bowiem na ich drodze staną faworyzowani Serbowie..
Turcja – Serbia 95:90
- Pierwsza połowa spotkania Serbii z Turcją była pełna emocji i wyrównanej walki. Obie drużyny, które do tego momentu mogły pochwalić się bilansem 4-0, walczyły o pierwsze miejsce w grupie w Rydze. Kapitalnie zaprezentował się Alperen Sengun, zdobywając 21 punktów w ciągu pierwszych 20 minut. Choć Turcy prowadzili już ośmioma punktami, seria Serbów 8:0 odwróciła losy gry. Do przerwy Serbia prowadziła 49:46, jednak sytuację skomplikowały kontuzje – brak Bogdana Bogdanovicia i zejście do szatni Aleksiego Avramovicia.
- Po zmianie stron rywalizacja nadal była niezwykle zacięta. Turcja wygrała trzecią kwartę 28:24 i wyszła na minimalne prowadzenie. W końcówce meczu kluczowe akcje wykonywali liderzy – Nikola Jokić efektownym przechwytem i wsadem dał Serbom energię, a Stefan Jović zdobył punkty po kontrze, wyprowadzając swój zespół na czteropunktowe prowadzenie. Mimo to Turcy szybko odpowiedzieli, a rzut zza łuku Sehmusa Hazera po podaniu Shane’a Larkina pozwolił im wrócić na prowadzenie 89:88 na dwie minuty przed końcem.
- Ostatnie fragmenty należały do Turków, którzy potrafili wykorzystać błędy rywali. Sengun zdobywał punkty z linii rzutów wolnych, a Serbowie w decydującym momencie pogubili się w ataku, tracąc piłkę. Przy stanie 93:90 Jokić spudłował rzut za trzy, co w praktyce przesądziło o zwycięstwie Turcji. Ekipa Larkina i Senguna zakończyła fazę grupową z perfekcyjnym bilansem 5-0, a liderzy zanotowali imponujące statystyki – Sengun 28 punktów, 13 zbiórek i 9 asyst, Larkin 23 punkty i 9 asyst, a Jokić po stronie serbskiej 22 punkty, 9 zbiórek i 4 asysty.
TABELE PO ŚRODOWYCH MECZACH:
KTO Z KIM W TOP16?
Poznaliśmy pierwsze pary TOP16. W sobotę 6 września zagrają:
11:00 Turcja – Szwecja
14:15 Niemcy – Portugalia
17:30 Litwa – Łotwa
20:45 Serbia – Finlandia
Przed nami ostatni dzień dla grup C i D.
Czwartek, 4 września
14:00 (D) Francja – Islandia (transmisja w TVP Sport)
14:00 (C) Bośnia i Hercegowina – Gruzja
17:00 (D) Izrael – Słowenia
17:15 (C) Włochy – Cypr
20:30 (C) Hiszpania – Grecja
20:30 (D) Polska – Belgia (transmisja w TVP Sport)
Gdzie oglądać EuroBasket 2025?
Wszystkie mecze Polaków oraz inne wybrane mecze można oglądać na antenie TVP Sport, na stronie internetowej TVP Sport oraz w aplikacji TVP Sport. Jeśli zależy ci na oglądaniu wszystkich meczów z profesjonalnym komentarzem w języku angielskim, to FIBA udostępnia coś na wzór NBA League Pass, czyli wszystkie mecze EuroBasketu na stronie oraz w aplikacji. Koszt takiego pakietu to 17,99 EUR.
„Fibowski” League Pass znajdziecie na stronie: www.courtside1891.basketball
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
A jeśli dopiero włączasz się w oglądanie EuroBasketu, to zapoznaj się z naszym specjalnym poradnikiem „Wszystko, co kibic NBA powinien wiedzieć o Mistrzostwach Europy koszykarzy„.