Houston Rockets szukali tego lata ostatniego elementu, który natychmiast uczyniłby z nich pretendenta do mistrzowskiego tytułu. Zanim do Teksasu trafił ostatecznie Kevin Durant, włodarze klubu pytali o dostępność Giannisa Antetokounmpo. Bucks szybko dali jednak do zrozumienia, co myślą o transferze 30-letniej gwiazdy.
Jeszcze kilka tygodni temu media zza oceanu regularnie informowały, że Giannis Antetokounmpo może rozpocząć kolejny sezon w barwach nowego zespołu. Milwaukee Bucks mieli — i w dalszym ciągu mają — poważny problem ze skompletowaniem solidnej kadry, a swoimi wypowiedziami w mediach Grek kilka razy zasugerował, że byłby skłonny na zmianę klubu.
Kiedy przyszło jednak co do czego, a potencjalni zainteresowani wydzwaniali do Wisconsin z pytaniem o 30-letniego skrzydłowego, klub robił wszystko, by nie oddać swojej gwiazdy i liczył jednocześnie, że ta nie poprosi o transfer. Antetokounmpo szybko skupił się jednak na EuroBaskecie i na ten moment nic nie wskazuje na to, by rozgrywki 2025/26 miał zacząć w innym klubie.
Jednym z poważnie zainteresowanych zespołów byli Houston Rockets. Ostatecznie sięgnęli oni po Kevina Duranta, którego udało się wyciągnąć z Phoenix Suns za względnie racjonalną cenę. Giannis był jednak inną opcją, którą rozważali, gdyby tylko Grek wywołał na Milwaukee odrobinę presji.
Próbę rozmów z Bucks wspomina generalny menadżer klubu Rafael Stone, który w rozmowie na antenie ESPN Radio Houston został zapytany o „dużego gościa z Grecji w Milwaukee”. 53-latek przyznał otwarcie, że nie były to długie lub zaawansowane negocjacje.
— Dobrze pracuję z Jonem Horstem, naprawdę go lubię. Jon dał mi jasno do zrozumienia, że nie mają zamiaru robić nic [związanego z wymianą Giannisa]. To by było na tyle — wspomina Stone.
Dowiadujemy się również, że Rockets nie byli jedynym zespołem, który pytał Jona Horsta o możliwość wymiany Antetokounmpo. Za każdym razem odpowiedź brzmiała jednak identycznie — Giannis nie jest na sprzedaż. Wszystkie znaki wskazują więc na to, że jeżeli 30-latek będzie chciał w niedalekiej przyszłości zmienić klubowe barwy, to będzie musiał bezpośrednio poprosić o transfer.