NBA: Ci gracze nadal szukają klubu. Na liście poważne nazwiska

Najważniejsza rozstrzygnięcia off-season już znamy. Niewykluczone, że dojdzie jeszcze do kilku niespodzianek, bowiem ciągle nie znamy losów m.in. Jonathana Kumingi. Na rynku pozostaje kilka nazwisk, które czekają na rozwój wydarzeń. Zakończenie tematu Kumingi oraz decyzje m.in. Bena Simmonsa i Russella Westbrooka mogą odblokować ten zastój.

Wśród tych, których przyszłość stoi pod znakiem zapytania jest m.in. Josh Giddey, który prowadzi trudne negocjacje z Chicago Bulls, domagając się wysokiej pensji po bardzo udanej drugiej części ubiegłego sezonu. Golden State Warriors rozważają możliwość transferu Jonathana Kumingi, dynamicznego skrzydłowego o dużym potencjale, który jest zastrzeżonym wolnym agentem.

Wśród dostępnych graczy znajduje się też Cam Thomas z Brooklynu, znany z ofensywnego talentu, ale krytykowany za słabą skuteczność rzutową i przeciętną grę w obronie. Quentin Grimes, po transferze do Filadelfii, zanotował znakomity sezon i choć jest zastrzeżonym agentem, wszystko wskazuje na to, że Sixers będą chcieli go zatrzymać.

Jest cała grupa zawodników, która czeka na rozstrzygnięcia:

• Al Horfrod – wszystko wskazuje na to, że podpisze kontrakt z Golden State Warriors. Jedynym powodem, dla którego nadal pozostaje dostępny, może być trwająca sytuacja kontraktowa Jonathana Kumingi, która wstrzymuje inne ruchy kadrowe Warriors.
• Russell Westbrook – w poprzednim sezonie notował średnio 13,3 punktu i 6,1 asysty na mecz w barwach Denver Nuggets. Gdy gra dobrze, jego energia jest zaraźliwa, a jego efektowne, atletyczne akcje potrafią odmienić mecz. Niestety, często zdarzają się też bardzo złe decyzje, które kosztują zespół zwycięstwo. Denver mogło zatrzymać Westbrooka po tym, jak zrezygnował z opcji gracza na 3,5 miliona dolarów, ale postanowiło pójść inną drogą.
• Chris Boucher – w Toronto notował średnio 10 punktów i 4,5 zbiórki na mecz, trafiając 36,3% rzutów za trzy przy prawie czterech próbach na mecz. To wszechstronny zawodnik, który mógłby odnaleźć się w wielu zespołach. To zaskakujące, że nadal pozostaje na rynku.
• Amir Coffey – Był kluczowym zawodnikiem rotacji Los Angeles Clippers, którzy w ubiegłym sezonie wygrali 50 spotkań. Średnio zdobywał 9,7 punktu na mecz, trafiając 40,9% z dystansu. W play-offach wypadł z rotacji Tyronna Lue, ale dla drużyn szukających głębi na pozycjach skrzydłowych, Coffey może być wartościowym dodatkiem.
• Gary Payton II – drużyna szukają takich obrońców, więc to dziwne, że nadal pozostaje bez drużyny. W poprzednim sezonie w Warriors notował średnio 6,5 punktu na mecz. Powrót do Golden State jest możliwy, ale interesowały się nim też Lakers, Heat, Bucks i Suns.
• Malcolm Brogdon – przez problemy zdrowotne stracił dużą część ostatnich dwóch sezonów. Brogdon to inteligentny gracz, który może być liderem ławki rezerwowych. W poprzednim sezonie, gdy był w formie, notował 12,7 punktu i 4,1 asysty na mecz.
• Seth Curry – Curry trafił 45,6% rzutów za trzy w barwach Charlotte Hornets. Jako rezerwowy mógłby wzmocnić rotację obwodową. Jest łączony z Golden State Warriors, drużyną swojego brata, jednak – podobnie jak w przypadku Horforda – wszystko zależy od rozwiązania sytuacji Kumingi.
• Trey Lyles – wysoki, który potrafi rozciągać na obwód. Wartościowy jako wsparcie z ławki. W Sacramento Kings notował średnio 6,5 punktu i 4,6 zbiórki.
• Ben Simmons – to ciągle dobry obrońca i przyzwoita opcja na rozegranie, zwłaszcza z ławki rezerwowych na “budżetowym” kontrakcie. Problem z Simmonsem polega na tym, że w play-offach jego rola jest mocno ograniczona, bowiem braki w jego ofensywnej grze są często nie do przeskoczenia.
• Monte Morris – w poprzednim sezonie notował 36% za trzy. Pokazywał przebłyski w Phoenix, ale nie znalazł tam swojej roli. Choć w wieku 30 lat nie jest już takim strzelcem jak pięć lat temu, może być przydatny jako uzupełnienie rotacji na obwodzie.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET