Dla 37-latka to temat, który będzie powracał coraz częściej. Nieuchronnie zbliżamy się do ostatniego sezonu Stephena Curry’ego w najlepszej lidze świata. Gwiazda, która ukształtowała kolejne pokolenia koszykarzy, nadal chce walczyć o najwyższe cele i na ten moment nie zawraca sobie głowy emeryturą. Steph ma jednak konkretny plan na ostatnią prostą swojej profesjonalnej przygody.
Stephen Curry nie planuje w najbliższym czasie kończyć kariery w Golden State Warriors, ale gdy to nastąpi, chce, by odbyło się to na jego warunkach — powiedział w jednym z ostatnich wywiadów. – Patrzę na to w dwuletnich odstępach – przyznał Curry, zapytany o podejście do końcówki kariery. – Trzeba sobie dać jakiś cel, coś, co motywuje do dalszej walki – mówi dalej.
Zaznaczył, że nie same rozgrywki NBA są obecnie największym wyzwaniem. – Najtrudniejsze są dla mnie letnie przerwy… Mecze to świetna zabawa, człowiek się w nich zatraca. To ta łatwiejsza część. Jeśli będę w stanie dalej przechodzić przez przerwy między sezonami, to znak, że mogę jeszcze trochę pograć – mówi dalej. Curry odniósł się także do swojego miejsca w historii NBA i celów, które wciąż go motywują, zwłaszcza jeśli chodzi o listę najlepszych strzelców wszech czasów i możliwość wejścia do czołowej dziesiątki.
– Ciągle robię te obliczenia, żeby mieć w głowie, ile jeszcze trzeba grać i na jakim poziomie, żeby dogonić tych z góry – przyznał. – Ale to nie jest główny powód, dla którego chcę grać dalej. Chodzi o to, by wciąż rywalizować o mistrzostwo i mieć jak największy wpływ na końcówkę swojej kariery – przyznał. Curry ma obecnie na koncie 25 386 punktów i zajmuje 27. miejsce na liście strzelców wszech czasów. Utrzymując dotychczasowe tempo, potrzebowałby trzech do czterech sezonów, by wyprzedzić Mosesa Malone’a, który z 29 580 punktami jest dziesiąty.
Czy to możliwe, by Curry przedłużył swoją karierę na wzór LeBrona Jamesa i grał jeszcze po 40-stce? Wszystko rzecz jasna zależy od tego, jak będzie reagowało jego ciało. Steph w trakcie swojej kariery mierzył się z kilkoma poważnymi kontuzjami kostek. Jest graczem, który zawsze przyjmował na siebie dużo kontaktu, co siłą rzeczy naraża go na urazy mechaniczne. Dla GSW utrzymanie go w optymalnej formie będzie jednym z priorytetów.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET