To czas, w którym gra Andrew Wigginsa powinna nabierać coraz więcej ogłady. W wygranym przez Wolves meczu z Lakers, jeden z młodych liderów ekipy Toma Thibodeau pobił rekord kariery notując na swoje konto 47 punktów! Dość nieoczekiwanie, Serge Ibaka i jego Orlando Magic pokonali Oklahomę City Thunder 119:117 na parkiecie Chesapeake Energy Arena. Zdecydowanie jedno z najlepszych spotkań poprzedniej nocy. W pierwszym meczu dnia, Cavaliers dzięki dobrej czwartej kwarcie pokonali Hornets. 19 oczek, 8 zbiórek, 8 asyst LeBrona Jamesa. W Oakland z kolei spotkały się dwie stricte ofensywne ekipy, co poskutkowało łącznie 253 punktami na tablicy wyników. 30 punktów Stephena Curry’ego, 30 punktów Klaya Thompsona i 29 oczek Kevina Duranta poprowadziło Warriors do wygranej 133:120 z drużyną Suns. Dzień zamknęło starcie Nuggets z Blazers. Ekipa z Portland wygrała dzięki mocnej trzeciej kwarcie, w której rzuciła 36 punktów, zatrzymując rywala na zaledwie 15.


ORLANDO MAGIC – OKLAHOMA CITY THUNDER 119:117

STATYSTYKI

To niesamowita historia. Serge Ibaka latem tego roku opuścił Oklahomę City Thunder po transferze do Orlando Magic. Silny skrzydłowy miał być liderem i największym sojusznikiem trenera Franka Vogela w próbach okiełznania młodej rotacji. Jednak na początku sezonu zawodnik nie był w najlepszej formie. Prosił nawet fanów Magic o nieco więcej cierpliwości. Poprzedniej nocy Orlando Magic przyjechali do Oklahomy na swój jedyny w tym sezonie mecz w Chesapeake Energy Arena, a Serge Ibaka zakończył go game-winnerem! To dopiero sposób na podniesienie się po słabym początku rozgrywek.

Silny skrzydłowy poprzedniej nocy pokazał Thunder wszystko, co zespół stracił oddając go Magic. Na 11 sekund przed końcem meczu, na tablicy wyników widniał remis 117:117. Elfrid Payton kozłował piłkę na obwodzie, ale zagrywkę przygotowano dla Ibaki. Ten przebiegł przez środek, otrzymał podanie po prawej stronie, wjechał pod linię końcową mając na sobie Stevena Adamsa, zatrzymał kozioł i oddał krótki rzut z wyskoku dając swojej drużynie 2-punktowe prowadzenie. Do końca spotkania pozostało 0,4 sekundy i Thunder nie byli w stanie niczego na to poradzić.

Trener mnie zawołał i byłem gotowy – stwierdził Ibaka, który generalnie rozegrał dobry mecz notując na swoje konto 31 punktów (13/19 FG, 2/2 3PT), 9 zbiórek i 4 bloki. – Cały czas pracuję nad swoim rzutem, więc byłem gotowy wyegzekwować tę akcję – dodał bohater poprzedniej nocy. Ibaka nie ukrywał, że bardzo ważne było zaprezentowanie najlepszej dyspozycji tej nocy. Zawodnik szaunuje Thunder i cieszy się z czasu spędzonego z zespołem, ale w tę emocjonalną dla niego noc, chciał pokazać się z jak najlepszej strony. – Nie będę kłamał, dobrze się czuję z tym zwycięstwem – mówił po spotkaniu.

Zaraz przed zwycięskim posiadaniem Magic, Russell Westbrook spudłował próbę, która mogła dać Thunder prowadzenie. Lider OKC ostatecznie skończył mecz mając na swoim koncie 41 punktów (14/21 FG, 13/18 FT), 12 zbiórek i 16 asyst. To trzecie triple-double zawodnika w sezonie 2016/2017. – Graliśmy w tym meczu zdecydowanie za wolno – stwierdził Russ. – Im szybciej gramy, tym trudniej nas pokryć, zwłaszcza gdy wymieniamy się szybkimi podaniami – dodał najlepszy gracz swojej drużyny. Z double-double 13 oczek, 10 zbiórek skończył Steven Adams, 16 oczek i 8 zbiórek z ławki zanotował Enes Kanter. To trzecia porażka z rzędu OKC na własnym parkiecie.

Oprócz świetnego Ibaki, dobrze zaprezentowali się także Elfrid Payton – 23 punkty (10/19 FG, 3/7 3PT), 7 zbiórek, 9 asyst, 2 przechwyty, blok oraz Evan Fournier – 21 oczek (7/10 FG, 3/4 3PT), 2 zbiórki, 5 asyst. Magic przerwali tym zwycięstwem serię trzech porażek z rzędu. Już w drugiej kwarcie ekipa gości z Orlando prowadziła 21 punktami. Pod koniec trzeciej kwarty, dobitka Kantera doprowadziła do remisu 80:80. Przez całą czwartą kwartę ekipy wymieniały się ciosami. Ostatnie słowo należało do Magic. Ci na kolejny mecz jadą do Indiany, powrót Vogela. Thunder zagrają z Detroit Pistons.

[ot-video][/ot-video]

LOS ANGELES LAKERS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 99:125

STATYSTYKI

Tom Thibodeau tak bardzo skupia się na defensywnej stronie gry, że po atakowanej jego filozofia jest mocno ograniczona i sprowadza się w głównej mierze do wykorzystania talentu swoich graczy. Tak szkoleniowiec robił w Chicago i tak postepuje z młodym, ale niezwykle utalentowanym zespołem Minnesoty Timberwolves. Jego podopieczni odnieśli wczoraj pewne zwycięstwo w pojedynku dwóch ekip grających swój drugi mecz back-to-back. Graczom Luke’a Waltona na pewnych etapach spotkania wyraźnie brakowało energii. Za to gospodarze korzystając ze wsparcia kibiców mieli jej w nadmiarze.

Andrew Wiggins przez całą noc był w niesamowitym gazie. Zakończył spotkanie z dorobkiem 47 punktów (14/21 FG, 2/5 3PT, 17/22 FT), 4 zbiórek, 3 asyst i bloku. Dokładnie tyle samo punktów łącznie zapisała na swoje konto pierwsza piątką Lakers. Starterzy gości nie mają za sobą najlepszej nocy, ale warto wiedzieć, że na początku sezonu Jeziorowcy dysponują jedną z najlepszych ławek w lidze, dlatego Luke Walton w każdym momencie był gotów zaufać swoim rezerwowym. Wśród nich znów wyróżniali się Lou Williams – 17 punktów (5/10 FG, 2/4 3PT), 5 zbiórek, 4 asysty i Jordan Clarkson – 14 oczek (6/10 FG).

Znajduję coraz więcej rzeczy, w których jestem dobry i rzeczy, nad którymi muszę jeszcze popracować – mówił po meczu Wiggins. – Gra powoli dla mnie zwalnia. Zaczynam lepiej czytać defensywę, rozumieć w jaki sposób jest ustawiona – dodał Kanadyjczyk. Nie tylko Andrew ma za sobą wyjątkową noc. Z bardzo dobrej strony dla Wolves pokazał się ciągle potwierdzający swoją wartość Nemanja Bjelica. W 41 minut gry przeciwko Lakers, Bjelica zanotował 24 punkty (9/15 FG, 5/8 3PT), 8 zbiórek, 3 asysty, 3 przechywyty i blok. Poza grą dla T-Wolves byli Shabazz Muhammad i Zach LaVine’a.

Luke Walton stwierdził po meczu, że jego zespół w żaden sposób nie potrafił zatrzymać Wigginsa, cały czas pozwalając mu grać w dobrym rytmie i łapać rywali na kolejne faule. Zawodnik aż 22 razy stawał na linii rzutów wolnych. – Myślę, że nie pokazał nam jeszcze wszystkiego. Stać go na wiele więcej – mówił na temat Wigginsa trener Thibodeau. Leśne Wilki w całym meczu trafiły 13 ze swoich 27 prób za trzy. Wiele z tych rzutów wyszło z otwartych pozycji, po błędach i braku komunikacji Jeziorowców. Dla gospodarzy to dopiero 3 wygrana w sezonie, natomias dla Lakers dopiero piątą porażka. Ekipa z LA nadal ma dodatni bilans (6-5).

Na parkiet wybiegł Brandon Ingram, który w meczu z New Orleans Pelicans skręcił kostkę. Do zaledwie 15 minut swój czas gry ograniczył Timofiej Mozgow. Rosjanin miał problemy z faulami. Z 14 oczkami, 6 zbiórkami i 3 asystami skończył Julius Randle. Jeziorowcy swój 3-meczowy wyjazd zakończyli z bilansem 2-1. Ciekawostką jest fakt, że w ośmiu z jedenastu rozegranych przez Lakers meczów, liderem punktowym drużyny nie był gracz pierwszej piątki, a zawodnik rezerwowy. W kolejnym meczu ekipa na własnym parkiecie zmierzy się z Brooklyn Nets. Natomiast Wolves pozostaną na własnym parkiecie i podejmą Charlotte Hornets.

[ot-video][/ot-video]

CHARLOTTE HORNETS – CLEVELAND CAVALIERS 93:100

STATYSTYKI

[ot-video][/ot-video]

PHOENIX SUNS – GOLDEN STATE WARRIORS 120:133

STATYSTYKI

[ot-video][/ot-video]

DENVER NUGGETS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 105:112

STATYSTYKI

[ot-video][/ot-video]


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    6 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments