Indiana Pacers byli w minionym już sezonie naprawdę blisko sprawienia ogromnej niespodzianki. Zaskoczeniem była już ich obecność w Finałach, gdzie mierzyli się z Oklahoma City Thunder. Fakt, że doprowadzili do siedmiomeczowej serii zakrawa już o sensację. Wielu kibiców może argumentować, że ten ostatni, decydujący mecz, był dla Pacers do wygrania. Niestety, w kluczowym momencie lider Pacers, Tyrese Haliburton, zerwał ścięgno Achillesa.
To, że Tyrese Haliburton nie pomoże drużynie dograć do końca Finałów, było jasne właściwie natychmiast. Rozważania szybko więc przeniosły się na kolejny sezon. Kiedy Haliburton wróci do gry? Czy zdąży choćby na playoffy, żeby pomóc drużynie? Dziś znamy odpowiedź i może być ona dla fanów rozczarowaniem.
Jak twierdzi prezydent Indiana Pacers, Kevin Pritchard, Tyrese Haliburton na pewno nie zagra w sezonie 2025/26:
– Nie mam najmniejszych wątpliwości, że wróci lepszy niż kiedykolwiek. Operacja przebiegła pomyślnie. […] Mimo wszystko jednak nie zagra w przyszłym sezonie. Nie chcielibyśmy go jakkolwiek narażać. Nie miejcie więc żadnych nadziei na to, że zobaczymy go w przyszłym sezonie – tłumaczy sytuację Kevin Pritchard, prezydent Indiana Pacers.
Wszystko wskazuje więc na to, że kolejny rok będzie dla Pacers sezonem na przeczekanie. Kontrakty ich najważniejszych graczy – oprócz Haliburtona, także Pascala Siakama, Andrew Nembharda czy Aarona Nesmitha – sięgają dalej niż rok wprzód. Wyzwaniem będzie jedynie zatrzymanie Benedicta Mathurina, który za rok – o ile nie podpisze tego lata przedłużenia – wejdzie na rynek jako zastrzeżony wolny agent. Zatrzymać nie udało się Mylesa Turnera, który podpisał nową umowę z Milwaukee Bucks. W zamian Pacers pozyskali z Memphis Grizzlies Jaya Huffa. Tworzy to pewną słabość na pozycji centra. Słabość, która może nie mieć dużego znaczenia w obliczu całego sezonu bez lidera za kierownicą.
– Jeśli pytasz mnie, czy kazałbym mu to zrobić znowu? Powiedziałbym, że nie. Gdybym wiedział, że doprowadzi to do jego kontuzji, poświęciłbym tamten mecz, bo naprawdę zależy mi na tym chłopaku. Chciałbym, żeby miał niesamowitą karierę – cofa się do feralnego siódmego meczu finałów Kevin Pritchard.
25-letni Tyrese Haliburton notował w zeszłym sezonie średnio 18,6 punktu, 3,5 zbiórki oraz 9,2 asysty na mecz. To liczby nieco mniejsze niż sprzed roku, na co wpływ ma najpewniej przyjście Pascala Siakama. Statystyki te wciąż jednak wystarczyły, by załapać się do trzeciej piątki All-NBA Team.