Miami Heat liczą, że uda się im wzmocnić obwód. I to niewielkim kosztem. Na ich celowniku znalazł się Damian Lillard, którego kontrakt kilka dni temu wykupili Milwaukee Bucks – informuje Marc Stein. Ten sam dziennikarz donosi, że władze Heat prowadziły rozmowy z Phoenix Suns na temat ewentualnej wymiany Bradleya Beala, a według najnowszych doniesień Steina Heat chcieliby Beala, ale wtedy, gdy jego kontrakt zostałby wcześniej wykupiony przez aktualny klub.
Kolejka chętnych po Damiana Lillarda. Rozgrywający ma czas
Sytuacja Damiana Lillarda jest dość oczywista. Po wykupieniu jego kontraktu przez Milwaukee Bucks, doświadczony rozgrywający może podpisać kontrakt z dowolnie wybranym klubem, z którym dojdzie do porozumienia. Po podpis ustawiła się już kolejka chętnych, w tym Miami Heat, z którymi Lillard był już łączony w przeszłości.
Marc Stein zauważa jednak, że Lillard nie musi spieszyć przy wybieraniu nowego klubu, chyba, że szuka wsparcia w procesie rehabilitacji po naderwaniu ścięgna Achillesa. – Nasz dobry przyjaciel Chris Haynes poinformował, że Lillard rzeczywiście nie spieszy się z podejmowaniem decyzji o swojej przyszłości, mimo zainteresowania ze strony Heat i innych zespołów – przekazał dziennikarz.
W zeszłym sezonie Lillard rozegrał 58 spotkań, w których osiągał średnio 24,9 punktu, 4,7 zbiórki i 7,1 asysty na mecz. W trakcie rozgrywek wykryto u niego zakrzepicę żył głębokich, ale po szybkim leczeniu wrócił na parkiet. Następnie w play-offach doznał kontuzji Achillesa, która przedwcześnie zakończyła jego sezon.
Miami Heat chcą Bradleya Beala. Rozmawiali nawet o wymianie
Innym graczem, którym zainteresowani są Heat jest Bradley Beal. Obrońca nie może zaliczyć pobytu w Phoenix Suns do udanych, a kibice z chęcią oddaliby go w inne miejsce. Problemem jest nie tylko wysoki kontrakt (ponad 110 mln dol. za następne dwa lata), ale także klauzula, dzięki której Beal może zawetować każdą wymianę ze swoim udziałem. Oznacza to, że w przypadku ewentualnej wymiany trafi tylko tam, gdzie będzie chciał.
Według informacji Steina Heat i Suns prowadzili rozmowy na temat wymiany z udziałem Beala, ale negocjacje szybko się skończyły. Mimo tego zespół z Florydy jest dalej zainteresowany obrońcą. – Obecnie coraz bardziej prawdopodobny staje się scenariusz, w którym Suns wykupują kontrakt Beala […] po tym, jak powiedzieli przepytywanym kandydatom na trenera, że być może będą musieli rozpocząć sezon z Bealem w składzie – donosi Stein.
W przypadku wykupienia kontraktu Heat ustawią się w kolejce po Beala, który w poprzednim sezonie wystąpił w 53 spotkaniach, notując w nich średnio 17 punktów, 3,3 zbiórki i 3,7 asysty.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!