Boston Celtics nie zwalniają tempa i kontynuują transferowe szaleństwo, które dziennikarze zza oceanu zapowiadali już od kilku tygodni. Tym razem padło na Kristapsa Porzingisa, który poprzez trójstronną wymianę trafia do Atlanta Hawks.
Po niefortunnym zakończeniu przygody z play-offami Boston Celtics znaleźli się w niepewnym położeniu. Poważna kontuzja Jaysona Tatuma postawiła nadchodzące rozgrywki pod znakiem zapytania, a napięta sytuacja na liście płac nie pomagała w efektywnym planowaniu przyszłości.
Jasne było więc, że Brad Stevens będzie wkrótce rotował składem, by w odpowiedni sposób przygotować się na powrót swojej największej gwiazdy. Zaczęło się już wczoraj, kiedy to w miejsce Jrue Holidaya wskoczył Anfernee Simons.
Dziś w nocy miejsce miała kolejna wymiana. Tym razem z Celtics pożegnał się Kristaps Porzingis, który był jednym z elementów trójstornnej wymiany Bostonu z Atlanta Hawks oraz Brooklyn Nets. W zamian za Łotysza do C’s trafił 32-letni Georges Niang.
Celtics otrzymali:
- Georges Niang
- Wybór drugiej rundy draftu
Hawks otrzymali:
- Kristaps Porzingis
- Wybór drugiej rundy draftu
Nets otrzymali:
- Terance Mann
- 22. wybór tegorocznego draftu
Dla Celtics tego typu zagrywka była najprawdopodobniej nieunikniona. Wymiana Porzingisa, który w kolejnych rozgrywkach zainkasuje aż 30,7 miliona dolarów, pozwala im na ucieczkę spod topora drugiego progu podatkowego (second apron). Umowa Nianga — wygasająca po nadchodzących rozgrywkach, podobnie jak ta Porzingisa — warta jest bowiem jedynie 8,2 miliona.
Kilka godzin wcześniej Jake Fischer informował, że rozmowy z Celtics na temat potencjalnej wymiany Łotysza prowadzili San Antonio Spurs. Strony najwyraźniej nie były jednak w stanie dojść do porozumienia. Dzisiejszy transfer zostanie formalnie zrealizowany dopiero szóstego lipca.
Co ciekawe, to wcale nie musi oznaczać, że Celtics zakończyli już swoje działania na rynku transferowym. Shams Charania podkreśla, że klub nieustannie otrzymuje telefony z ofertami za Jaylena Browna i Derricka White’a. Cena wywoławcza w obu przypadkach jest jednak bardzo wysoka, a włodarze klubu preferują na ten moment zatrzymanie duetu.