Zdaniem Michaela Scotto z serwisu HoopsHype, kilka zespołów jest zainteresowanych pozyskaniem Guerschona Yabusele, gdy ten stanie się wolnym agentem. Wśród nich są m.in. San Antonio Spurs.
Guerschon Yabusele został wybrany z 16. numerem draftu w 2016 roku, ale w NBA zadebiutował dopiero rok później, w wieku 21 lat. W latach 2017-19 reprezentował barwy Boston Celtics, w których nie był w stanie odnaleźć odpowiedniej roli w rotacji. W Massachusetts rozegrał dwa sezony, występując w 74 meczach.
Francuski skrzydłowy opuścił USA i przez 5 lat doskonalił swoją karierę w Chinach, Francji i Hiszpanii, zanim ponownie spróbował swoich sił w NBA. W 2024 roku podpisał roczny kontrakt z Philadelphia 76ers za minimalne wynagrodzenie.
Drugie podejście Francuza do gry w NBA okazało się strzałem w dziesiątkę. Yabusele odegrał znaczącą rolę w okraszonych kontuzjami Sixers. W Pensylwanii 30-latek zdobywał średnio 11 punktów, 5,6 zbiórki i 2,1 asysty w 27 minut gry. Łącznie w sezonie 2024-25 rozegrał 70 spotkań.
Nie oczekuje się, że Yabusele wróci do Filadelfii, gdyż Sixers nie będą mieli elastyczności finansowej, aby zaoferować Francuzowi więcej pieniędzy z powodu kryzysu w pułapie wynagrodzeń.
Reprezentantem Francji interesują się przede wszystkim San Antonio Spurs. Zespół z Teksasu mógłby zaoferować mu ponowną grę z Victorem Wembanyamą, kolegą z kadry narodowej, z którym grał razem na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Poza tym Charles Bassey, Sandro Mamukelshvili i Bismack Biyombo, czyli trzej gracze podkoszowi Spurs będą wolnymi agentami. Klub z San Antonio powinien mieć wyjątek od podatku (14,1 miliona dol.) na zakontraktowanie nowych zawodników.