Po tym, jak Oklahoma City Thunder zdobyli swoje pierwsze mistrzostwo NBA, Scottie Pippen zrobił coś, co może zrobić tylko wielokrotny mistrz NBA. Członek koszykarskiej Galerii Sław postanowił przypomnieć wszystkim o swoim pokaźnym dorobku.
Scottie Pippen na portalu X opublikował wygenerowaną przez sztuczną inteligencję swoją podobiznę, ubraną w koszulkę Chicago Bulls. Postać siedzi przed laptopem, a na palcach u rąk możemy zobaczyć sześć pierścieni.
„Właśnie obejrzałem siódmy mecz finałów NBA. Nigdy w nim nie uczestniczyłem. Gratulacje dla Thunder za zwycięstwo.” – napisał Pippen.
To typowe zagranie siedmiokrotnego uczestnika Meczu Gwiazd. Spokojny, opanowany, ale jasno dający do zrozumienia, że jego Bulls nigdy nie potrzebowali siódmego meczu w finałach NBA. Post Pippena miał na celu pochwałę sukcesu Oklahoma City Thunder, ale był też subtelnym ukłonem w stronę pamiętnej dominacji Byków. Legendarny skrzydłowy podkreślił, że jego dawna drużyna nigdy nie dopuściłaby do decydującego starcia w najważniejszym etapie play-offów.
Jest jeszcze jedna kwestia, o której należy wspomnieć. Chodzi o duet, o którym fani i analitycy mówili przez większość ostatniego sezonu. Dynamiczna dwójka Thunder w postaci Shaia Gilgeousa-Alexandra i Jalena Williamsa. Duet OKC co raz częściej porównywano do Michaela Jordana i Scottiego Pippena.
Oczywiście jest zdecydowanie za wcześnie, aby umieszczać Shaia i Williamsa na jednym poziomie z duetem wszech czasów, ale chemia, styl gry i wpływ na obie strony boiska doprowadziły do wielu rozmów.
Sam Pippen zwrócił na to uwagę. W niedawnym wywiadzie 6-krotny mistrz NBA pochwalił Jalena Williamsa za jego wszechstronność i opanowanie. Powiedział też, że gracz OKC przypomina mu młodszą wersję siebie samego, a nawet zasugerował, że w dzisiejszej NBA, 23-latek ma wszelkie predyspozycje, aby osiągnąć kolejne sukcesy.
Williams doskonale spisał się w finale, zdobywając średnio ponad 23 punkty. Jego występ w piątym meczu, w którym zdobył 40 punktów, był jednym z najlepszych momentów całej serii. Z drugiej strony Shai Gilgeous-Alexander zakończył sezon z dwiema statuetkami: MVP i MVP finałów. Równowaga między dwoma graczami wyniosła Thunder na koszykarski szczyt.