Dallas Mavericks dopisało szczęście. Zespół z Teksasu, choć szanse były znikome, wylosował pierwszy wybór draftu 2025. Tegoroczna klasa ma wiele talentu, ale nie ulega wątpliwości, że największym z nich jest Cooper Flagg, który już od paru lat był prognozowany jako “jedynka draftu”. Mavs mogli poznać go lepiej w trakcie specjalnie zorganizowanego treningu.
Wszystko wskazuje na to, że za niespełna tydzień Cooper Flagg oficjalnie zostanie zawodnikiem Dallas Mavericks, którzy mieli zaledwie 1,8% szans na zwycięstwo w loterii. Klub zrobił w tym tygodniu kolejny krok w kierunku wyboru Flagga, zapraszając go na oficjalną, dwudniową wizytę do Teksasu. We wtorek Flagg zjadł kolację z przedstawicielami klubu, a w środę spędził czas z kilkoma zawodnikami Mavericks. Według źródeł z ligi, oba wieczory bardzo przypadły mu do gustu. Jednak to, co wydarzyło się na parkiecie w środę, wzbudziło największe poruszenie wśród osób związanych z klubem.
Przed draftem jednym z głównych zarzutów wobec Flagga była jego skuteczność rzutowa. To może mieć kluczowe znaczenie w kontekście gry obok Anthony’ego Davisa oraz środkowych Derecka Lively’ego II i Daniela Gafforda. Już podczas pierwszego treningu w Dallas, Flagg miał rozwiać wszelkie wątpliwości. Według jednego ze źródeł, Flagg „trafiał niesamowicie dobrze” podczas godzinnego treningu w ośrodku treningowym Mavericks. Według innych głosów – Flagg był nawet lepszy, niż się spodziewano.
– Cooper był niesamowity – mówi osoba blisko z Mavs powiązana – To kompletny potwór – słyszymy. Wszechstronność Flagga i kompletność jego gry budzą ogromne emocje wśród kibiców Mavericks. Choć nadal musi udowodnić, że będzie skutecznym strzelcem w NBA, środowy trening nie pozostawił co do tego większych wątpliwości. Flagg zakończył sezon w Duke bardzo mocnym akcentem jeśli chodzi o rzut za trzy – trafiał 44,7% rzutów w ostatnich 26 meczach. W ten sposób miał zamknąć usta krytykom, którzy zarzucali mu kiepski rzut po tym, jak na początku sezonu trafiał zaledwie 22,2% za trzy.
Jeśli Flagg utrzyma taką skuteczność rzutową, jaką zaprezentował podczas treningu w Dallas, Mavericks mogą być spokojni o swoją przyszłość. Najprawdopodobniej zacznie sezon jako niski skrzydłowy lub rzucający obrońca, jeśli klub zdecyduje się zatrzymać P.J. Washingtona i wystawiać ich obu w pierwszej piątce. W takim układzie Flagg będzie musiał trafiać otwarte rzuty i skutecznie rozciągać grę. NBA to zupełnie inne wyzwanie pod względem przestrzeni i dystansu linii za trzy, ale Flagg już pokazuje, że jest gotowy.
Jak twierdzą różne źródła śledzące postępy Flagga, od ostatniego meczu dla Duke jego rzut znacznie się poprawił. W trakcie Draft Combine 2025, w obecności wszystkich drużyn NBA, Flagg rzucał na bardzo dobrej skuteczności i już wtedy narracja o tym, że może mieć problem z wykorzystywaniem przestrzeni na dystansie zaczęła się zmieniać. Całe lato spędził trenując intensywnie w Maine i Los Angeles, co – jak twierdzą źródła – przełożyło się na widoczne postępy w jego fizyczności i ogólnej grze.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET