Poprzedniej nocy Washington Wizards przegrali piąty mecz w sezonie. Okupują przedostatnie miejsce wschodniej konferencji i sytuacja dla zespołu z DC robi się coraz bardziej nieznośna. Zmiana trenera miała przynieść uwolnienie potencjału, którego nie mógł wykrzesać Randy Wittman. Jednak Scott Brooks musi się zmierzyć z kłopotliwym dla niego początkiem sezonu. Jednym z głównych problemów drużyny jest defensywa ławki rezerwowych.


Bilans 1-5 sugeruje, że coś nie do końca funkcjonuje w Washington Wizards tak, jak powinno i na pewno zespół nie może tego wytłumaczyć brakiem na ławce rezerwowego wysokiego – Iana Mahinmiego. Po meczu z Orlando Magic, Bradley Beal stwierdził, że powodem słabego startu do rozgrywek 2016/2017 są problemy w defensywie zespołu. Według rzucającego obrońcy to właśnie po tej stronie parkietu ekipa traci swoje szanse na zwycięstwa. – Musimy albo znaleźć sposób, jak lepiej bronić, albo jak zdobywać punkty – przyznał.

W obronie wszystko sprowadza się do chęci i zaangażowania, dlatego to leży całkowicie po naszej stronie. Odnoszę wrażenie, że trener ma już dość tego, jak sobie radzimy w defensywie. W końcu zacznie grać tylko tymi zawodnikami, którym naprawdę zależy – dodał Beal, poniekąd sugerując, że nie wszyscy w drużynie ze stolicy weszli w rozgrywki z odpowiednim nastawieniem i odpowiednią energią. Właśnie dlatego seria porażek jest tak niebezpieczna – może spowodować, że gracze na łamach mediów zaczynają mówić to, co najpierw powinno powiedzieć w szatni.

Ostatniej nocy obrona Wizards na własnym parkiecie pozwoliła na 114 punktów Houston Rockets. Słowa Beala padły jednak po czwartej kwarcie z Orlando Magic, gdy Wiz roztrwonili swoją przewagę w finałowej odsłonie i ostatecznie przegrali 2 punktami. Rywal trafił 16 punktów z rzędu odrabiając 10 punktów straty. Ekipa z Florydy rozpoczęła swój pościg, gdy na parkiecie było wyjątkowo słabe defensywne ustawienie z Treyem Burke, Marcusem Thorntonem, Kelly Oubre Jr i Jason Smith. Żaden z tych graczy nie gwarantuje utrzymania pierwszej linii czy obrony kosza.

Trener Brooks stara się mimo wszystko bronić swoich graczy rezerwowych zdejmując z nich odpowiedzialność. Ostatnia rzecz, jakiej trener by pożądał to dzielenie drużyny na grupy. Nigdy nie mówi o pierwszym i drugim garniturze, mówi za to o 10 osobowej rotacji. Nie jest mimo wszystko w stanie zaprzeczyć bezproduktywności Jasona Smitha. Ten dostaje minuty pod nieobecność Mahinmiego, ale nie przekłada tego na jakość z ławki. Ma problem z zabezpieczeniem zbiórki zarówno w ataku, jak i w obronie, nie jest tzw. shot-blockerem i za często sprawia wrażenie zdezorientowanego.

Bradleya Beala czeka w tym sezonie szczególnie trudne zadanie. Przede wszystkim musi pozostać zdrowy i wziąć na siebie część obowiązków Johna Walla, którego stan kolan jest ściśle kontrolowany przesz sztab medyczny. Brad twierdzi, że jest gotów, ale potrzebuje wsparcia ławki. – Jakoś sobie z tym poradzimy. Trener o tym mówił, ale nie chcemy przeciążać mnie czy kogokolwiek innego. Czasami jednak będziemy musieli. […] Musimy pracować z tym, co mamy. Jeśli chcesz grać, to zagrasz – wszystko sprowadza się do odpowiedniej dyscypliny drugiej grupy. Nie zawsze jesteśmy wszyscy skupieni na tym samym celu – kończy.

fot. Keith Allison, Creative Commons

NBA: Przedsprzedaż książki o Chicago Bulls – “Gdyby ściany mogły mówić”


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    5 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments