Dla niektórych zawodników sezon wakacyjny rozpoczął się już jakiś czas temu. Część z nich rozpoczęła już przygotowania do kolejnych rozgrywek na najwyższych obrotach. Wygląda na to, że do tego grona należy m.in. Luka Doncić, który na zdjęciach i nagraniach z jego wizyty w Hiszpanii wygląda zdecydowanie lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu.
Choć play-offy wkraczają powoli w decydującą fazę, to Luka Doncić już od kilku tygodni rozkoszuje się wakacyjną przerwą. Jego Los Angeles Lakers stosunkowo szybko zakończyli swój sezon i choć nie ulega wątpliwości, że w kolejnych rozgrywkach w mniejszym lub większym stopniu będzie trzeba się z nimi liczyć, to teraz klub z Miasta Aniołów musi skupić się na skompletowaniu składu i osiągnięciem porozumienia ze Słoweńcem w sprawie przyszłości.
Jednym z powodów, przez które Dallas Mavericks zdecydowali się na wymianę Doncicia, była kiepska kondycja fizyczna, która wynikała rzekomo ze złych nawyków 26-latka. Nico Harrison miał wątpliwości co do zaangażowania zawodnika, który nie trzymał się ścisłej diety i kiedy dopadła go kontuzja, to wyglądał po prostu niekorzystnie. Wystarczy też porównać sobie nagrania Słoweńca z debiutanckiego sezonu oraz te sprzed kilku miesięcy. Różnica jest widoczna gołym okiem.
Doniesienia zza oceanu sugerowały, że po transferze do LA Lakers Doncić wziął się za siebie i zrzuca powoli zbędne kilogramy. Teraz wygląda na to, że 26-latek jest już w szczytowej formie fizycznej. Słoweniec wybrał się do Hiszpanii, gdzie z wysokości parkietu oglądał ligowy mecz koszykarskiego Realu Madryt z Granadą i to w towarzystwie Florentino Pereza — prezesa klubu.
Nagrania, które obiegły media społecznościowe, pokazują Słoweńca bez „nadmiernego bagażu”. Wygląda to tak, jakby Doncić rzeczywiście wrzucił wyższy bieg, wobec czego internauci — z kibicami Los Angeles Lakers na czele — zdążyli ostrzec już całą ligę, że 26-latek wróci na parkiety NBA lepszy niż kiedykolwiek wcześniej.
Do takich doniesień i obrazków należy podchodzić jednak z przymrużeniem oka. Co roku dostajemy przecież zdjęcia Ziona Williamsona, na których skrzydłowy New Orleans Pelicans wygląda tak, jakby za kilka miesięcy miał całkowicie zdominować ligę, a dzięki mniejszej wadze utrzymać się również przy zdrowiu. Jak dotąd przygoda ta za każdym razem kończyła się jednak taką czy inną porażką.
W podobny sposób rokrocznie oglądaliśmy nagrania Bena Simmonsa czy Russella Westbrooka, którzy trafiali po kilkadziesiąt rzutów za trzy z rzędu. Trening to jedno, a najważniejsze jest przecież to, co zawodnicy pokażą ostatecznie na parkiecie.