Jego pierwsze doświadczenie z NBA nie potoczyło się tak, jakby sobie tego Mario Hezonja życzył. Koszykarz sfrustrowany brakiem szans, postanowił wrócić do Europy, gdzie się odbudował i przedstawił jako prawdziwa gwiazda. Teraz pojawiają się jednak rozmowy, że Hezonja może raz jeszcze spróbować swoich szans w najlepszej lidze świata.
Do NBA trafił z 5. numerem w drafcie 2015 roku. Występował dla Orlando Magic, New York Knicks i Portland Trail Blazers. Po sezonie 2019/20 postanowił wrócić do Europy, bo w NBA nie wiodło mu się najlepiej. Decyzja okazała się słuszna, bowiem na Starym Kontynencie Mario Hezonja bardzo szybko zaprezentował koszykówkę na bardzo wysokim poziomie. W Europie Hezonja od kilku lat należy do grona najlepszych graczy i według źródeł BasketNews.com, realna jest jego decyzja o powrocie do NBA latem 2025 roku.
Pomimo ważnego kontraktu z Realem Madryt do 2029 roku, przyszłość Mario Hezonji w stolicy Hiszpanii stoi pod znakiem zapytania. Rzekomo kilka zespołów NBA zgłosiło poważne zainteresowanie zawodnikiem, a w jego umowie zawarta jest klauzula wykupu, która umożliwia potencjalny powrót do USA po sezonie 2024/25. Źródła portalu podają, że kwota wykupu wynosi około 850 000 dolarów, czyli standardową wartość w przypadku zawodników z potencjałem do gry w najlepszej lidze świata.
Chorwata od trzech lat imponuje w barwach Realu Madryt. 30-letni skrzydłowy wcześniej występował również w Panathinaikosie (Grecja) i UNICS-ie Kazań (Rosja), a podczas kwalifikacji do EuroBasketu 2025 notował fantastyczne średnie: 30,3 punktu, 9,3 zbiórki, 3,8 asysty i dwa przechwyty na mecz. Jednak pomimo jego wysiłków, Chorwacja nie zdołała awansować do turnieju, co zostało odebrano jako jedna z największych niespodzianek, bowiem nie będzie ich na EuroBaskecie po raz pierwszy w historii.
Hezonja jako młody gracz był uważany za jeden z większych talentów w NBA, ale jego występy w Orlando, Nowym Jorku i Portland były nierówne. Miał swoje przebłyski, zwłaszcza w dynamicznych akcjach indywidualnych, czy w solidnej grze po bronionej stronie parkietu. Nigdy jednak nie ustabilizował swojej pozycji w lidze, na co duży wpływ miał fakt, że grał nieregularnie i nie zdobył zaufania żadnego ze swoich trenerów.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET