W opublikowanym niedawno połączeniu alarmowym ujawniono problemy zdrowotne Gregga Popovicha, które poprzedziły jego przejście na emeryturę. Okazało się incydent sprzed miesiąca był poważniejszy niż przedstawiały to media.
Perypetie zdrowotne byłego już trenera San Antonio Spurs to głośny temat w środowisku koszykarskim od ponad pół roku. 76-latek w listopadzie zeszłego roku przeszedł łagodny udar i czekała go długa rehabilitacja, ale szczegółowe informacje o jego stanie zdrowia były ściśle chronione.
W połowie kwietnia dotarły do nas bardzo niepokojące wieści o zasłabnięciu Popovicha w jednej z restauracji w San Antonio, w której przebywał przez dwie godziny. Pisano wówczas, że według zespołu, który go transportował, Pop był całkowicie przytomny i rozmawiał z ratownikami.
Po miesiącu od tego wydarzenia okazało się, że szczegóły pogorszenia zdrowia były znacznie poważniejsze. Połączenie, uzyskane przez TMZ Sports, ujawnia, że Popovich początkowo nie reagował po zasłabnięciu w San Antonio Ruth’s Chris Steak House.
Chociaż jego tożsamość nie została potwierdzona podczas połączenia, wiele źródeł zweryfikowało, że wypadek dotyczył legendarnego trenera Spurs. Dzwoniący, który zidentyfikował Popovicha jedynie jako gościa restauracji, pilnie przekazał dyspozytorom, że 76-latek zemdlał przy stole i nie reaguje. „Zemdlał na chwilę” – powiedział mężczyzna operatorowi numeru alarmowego 911. Kilka chwil później, w napięciu, zaktualizował swój raport: „Teraz reaguje.”
W ciągu kilku minut na miejscu pojawili się ratownicy medyczni, umieścili Popovicha na noszach i zawieźli go do pobliskiego szpitala. Ten przerażający moment nastąpił zaledwie sześć miesięcy po tym, jak Popovich doznał łagodnego udaru na początku listopada 2024 roku, co zmusiło go do wzięcia przerwy od trenowania. Asystent Mitch Johnson przejął obowiązki głównego szkoleniowca do końca sezonu, po cichu przygotowując się do przejęcia zespołu na pełen etat.
Popovich nie pojawiał się publicznie podczas rekonwalescencji, więc coraz częściej nasuwały się pytania o możliwości jego ewentualnego powrotu na ławkę trenerską. Sytuacja z kwietnia rozwiązała jednak wszelkie wątpliwości. Chociaż wczesne raporty określały to jako „niezagrażający życiu incydent medyczny”, połączenie 911 potwierdza, że było to o wiele poważniejsze, niż publicznie przyznano. Pop był zdezorientowany i ledwo przytomny, zanim stopniowo się ustabilizował.
Pomimo powagi sytuacji, Popovich pojawił się publicznie zaledwie kilka tygodni później (5 maja), uczestnicząc w oficjalnym przedstawieniu Johnsona jako nowego głównego trenera San Antonio Spurs. Ubrany w koszulkę z humorystycznym napisem „El Jefe” (Szef), Popovich oficjalnie ogłosił zakończenie kariery po 29 latach trenowania Spurs. Dodatkowo nestor klubu przyjął rolę prezydenta klubu.
Decyzja Gregga Popovicha o odejściu z ławki zamyka jeden z najbardziej legendarnych rozdziałów trenerskich w historii sportu. Dorobek tego wielkiego szkoleniowca to przede wszystkim pięć mistrzostw NBA, rekord największej liczby zwycięstw i złoty medal igrzysk olimpijskich. Popovich pozostanie symbolem przywództwa, odporności i sukcesów Spurs.
Problemy zdrowotne dodały jego odejściu ludzkiego wymiaru, przypominając wszystkim, że nawet najwięksi giganci muszą kiedyś odpocząć. Choć Gregg Popovich nie będzie już spacerował wzdłuż linii bocznej parkietów NBA, to pozostanie ręką przewodnią Spurs, zarządzając z klubowego biura.
Wspieraj PROBASKET
