Michael Jordan powstrzymał wielu wybitnych graczy przed wygraniem tytuły NBA. Podobnie sprawa wygląda z LeBronem Jamesem, a jedną z jego „ofiar” jest Paul George. Tak przynajmniej twierdzi zawodnik Philadelphia 76ers, który uważa, że gdyby nie LBJ, miałby na swoim koncie mistrzowski pierścień wywalczony w barwach Indiana Pacers. Pamiętne pojedynki George toczył z Jamesem, gdy ten był jeszcze graczem Miami Heat.
Na ten moment nic nie wskazuje na to, że Paul George zakończy karierę z choć jednym mistrzostwem NBA. Za jego Philadelphia 76ers fatalny sezon, zakończony nawet poza turniejem play-in. Nadzieję na lepsze jutro w Pensylwanii mogą upatrywać w trzecim wyborze tegorocznego draftu i ewentualnym zdrowiu liderów, w tym Joela Embiida. Może się to jednak okazać płonną nadzieja.
Zdaniem George’a fakt, że do tej pory nie zdobył mistrzostwa NBA jest po części winą LeBrona Jamesa. – Kiedyś myślałem o tym i gdyby nie było LeBrona, to mógłbym mieć jedno mistrzostwo. Jeśli nie gralibyśmy z nim, lub by go nie było, mogliśmy wygrać w Indianie. Czułem się jak jeden z najlepszych w Konferencji Wschodniej. Graliśmy z Carmelo, wyrzuciliśmy go z play-offów. Graliśmy z mocnymi Wizards z Johnem Wallem i Bradleyem Bealem. Nikt nie mógł się nam postawić. Atlanta była trudnym rywalem – powiedział PG13 w podcaście „Pivot”, cytowany przez fadewayworld.net.
James przez znaczną część kariery był najtrudniejszym rywalem do pokonania w Konferencji Wschodniej – od 2010 do 2018 r. meldował się w dziewięciu finałach NBA z rzędu. Wygrał w tym czasie trzy mistrzostwa. Pokonanie go jednak w tym okresie na Wschodzie było wręcz niemożliwe. Chcąc awansować do finałów, Pacers musieli mierzyć się z drużynami LeBrona.
Jak przypomina fadewayworld.net, James i George zmierzyli się ze sobą w 2012 r. PG13 był wówczas młodym graczem, a Heat w drugiej rundzie wygrali w sześciu meczach. Rok później Pacers i Heat spotkali się w finale Konferencji Wschodniej, który zakończył się dopiero po siedmiu meczach. Ostatecznie Heat awansowali i wygrali drugi tytuł z rzędu.
W 2014 r. Pacers znów zmierzyli się z Heat w finale Konferencji Wschodniej, przegrywając w sześciu meczach. Trzy lata później, już jako gracz Cleveland Cavaliers, James odprawił George’a i jego Pacers w czterech spotkaniach. I choć drużyny George’a były bliskie awansu do finałów, nie jest powiedziane, że poradziłyby sobie w nich z rywalami z Konferencji Zachodniej – San Antonio Spurs i Oklahoma City Thunder.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!