Los Angeles Lakers zdołali zrewanżować się Minnesota Timberwolves za porażkę w pierwszym meczu serii i minionej nocy wyrównali stan rywalizacji. Popis swoich umiejętności dał jednak Anthony Edwards, który nie był co prawda w stanie poprowadzić swojego zespołu do zwycięstwa, ale zaliczył potężny wsad ponad środkowym Jeziorowców.
Minionej nocy Los Angeles Lakers pokonali Minnesota Timberwolves 94:85 i doprowadzili tym samym do wyrównania stanu serii po tym, jak w pierwszym meczu stracili przewagę własnego parkietu. Kluczową rolę w zwycięstwie Jeziorowców odegrał Luka Doncić, który otarł się o triple-double z dorobkiem 31 punktów, 12 zbiórek i dziewięciu asyst.
Solidnie po drugiej stronie wypadł Anthony Edwards, autor 25 oczek i sześciu zbiórek, choć momentami miał on nieco problemów ze skutecznością (10/22 z gry, 2/8 za trzy) i ostatecznie nie był w stanie poprowadzić skutecznego powrotu swojego zespołu, który po pierwszej kwarcie musiał odrabiać 19-punktową stratę.
Kiedy Timberwolves próbowali zredukować dystans i zbliżyć się do rywala, 23-letni obrońca zaliczył popisową akcję, której sympatycy Minnesoty szybko z pewnością nie zapomną. Na początku trzeciej odsłony piłka trafiła w ręce Edwardsa od podwajanego Juliusa Randle’a, co otworzyło liderowi Leśnych Wilków otwartą drogę pod kosz.
Edwards nie musiał zastanawiać się dwa razy i natychmiast ruszył w kierunku trumny. W pomalowanym znajdował się już LeBron James, ale to Jaxson Hayes stanął na drodze 23-latka. Anthony nie tylko zdołał zapakować ponad swoim rywalem, ale zrobił to w sposób wyjątkowy — dwiema rękami do samego końca.
Nawet zgromadzeni w Crypto.com Arena kibice Lakers byli pod wrażeniem potężnej „paczki” Edwardsa. Na ich szczęście 23-latek nie zdołał poprowdzić Timberwolves do drugiego z rzędu zwycięstwa, a rywalizacja przenosi się teraz do Minneapolis. Piąty mecz serii, który zostanie rozegrany ponownie w Los Angeles — zaplanowano na 30 kwietnia, lecz godzina nie została jeszcze potwierdzona.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!