Minionej nocy Golden State Warriors pokonali Milwaukee Bucks, odkuwając się po poniedziałkowej porażce z Denver Nuggets. Na parkiecie zabrakło jednak lidera zespołu, Stepha Curry’ego. Czym była spowodowana jego nieobecność?



Steph Curry przesiedział na ławce cały wygrany mecz przeciwko Milwaukee Bucks. 37-letni lider Golden State Warriors nie zmaga się jednak z żadną konkretną kontuzją – tak przynajmniej wynika z wypowiedzi trenera Steve’a Kerra:

Jest zmęczony. Steph prowadził nas przez cały ostatni miesiąc. Był niesamowity. Jest jednak zmęczony, więc musimy dać mu trochę odpocząć. Sami to pewnie widzicie, ale nie ma teraz odpowiedniego poziomu energii – wyjaśniał trener Steve Kerr jeszcze przed wczorajszym starciem z Milwaukee Bucks.

Sam zainteresowany wskazuje jednak na to, że elementem dającym się najbardziej we znaki są bolące plecy:

Czuję, że to głównie moje plecy, z którymi borykam się od kilku dni. Zobaczymy jak będzie wyglądała sytuacja w kolejnych dniach. Poza tym jednak, czuję się całkiem dobrze – tłumaczy Steph Curry.

Steph Curry od początku lutego notował kapitalną serię spotkań, w których Warriors notowali bilans 13-4, a on sam zdobywał średnio 30,1 punktu, 3,9 zbiórki i 6 asyst na mecz. Trwało to jednak do czasu. W zeszłym tygodniu w meczu przeciwko Sacramento Kings, w którym Steph osiągnął historyczną barierę 4000 trafionych trójek, w sumie zdobył zaledwie 11 oczek. Od tego czasu w trzech meczach zdobywał już po 19,7 punktu, zjeżdżając z poziomu 40% do 30% trafionych trójek. W ostatnim meczu przeciwko Denver Nuggets, Steph Curry zdobył 20 punktów, jednak trafił tylko 4/14 z dystansu i popełnił aż 7 strat.

Czuję się OK. Oczywiście, w ogóle nie grałem świetnie [przeciwko Nuggets – przyp. red.], więc wszyscy z trenerem na czele starają się rozgryźć dlaczego. Chodzi głównie o straty, o głupie decyzje. Ostatnio miałem jednak generalnie dobry czas. Oczekujesz jednak, że uda ci się zachować w tym regularność, więc kiedy się to nie dzieje, pojawiają się pytania – opowiada Steph Curry o tym, dlaczego sztab postanowił posadzić go na ławce w meczu z Bucks.

W wygranym przeciwko Bucks meczu, Curry’ego w pierwszej piątce zastąpił Brandin Podziemski, a rolę lidera przejął Jimmy Butler – autor 24 punktów, ośmiu zbiórek i 10 asyst:

Nie ma nic złego w tym, że jesteś zmęczony. Na mnie i na nas jako drużynie leży odpowiedzialność, żeby go zastąpić. Wszyscy chcą myśleć, że on jest jakimś nadczłowiekiem. Nie jest. Jest naszym liderem i musimy go chronić za wszelką cenę – komentuje Jimmy Butler sytuację Stepha Curry’ego.

Powrót lidera zespołu do formy będzie dla Golden State Warriors kluczowy na ostatniej prostej sezonu regularnego. Z bilansem 40-29 zajmują oni obecnie szóstą pozycję w Konferencji Zachodniej, jednak nad siódmym miejscem (które wiąże się już z grą w play-inach) mają jedynie pół meczu przewagi.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments