NBA: Celtics będą zmuszeni pozbyć się gwiazdy?

Boston Celtics wciąż wydają się jednym z głównych faworytów do sięgnięcia po mistrzostwo NBA, co stanowiłoby dla nich również obronę tytułu wywalczonego w ubiegłym roku. Nawet jednak jeśli kampania podopiecznych Joego Mazzulli zakończy się sukcesem, przyszlość organizacji owiana jest mgłą tajemnicy, także ze względu na zawirowania związane z potencjalną zmianą właściciela, o której słyszy się już od dłuższego czasu. W tej sytuacji pod znakiem zapytania może stać również utrzymanie trzonu drużyny.

Ciekawą teorię w tym temacie przedstawili ostatnio doświadczony analityk NBA Bill Simmons i jego ojciec. W najnowszym odcinku podcastu ten drugi stwierdził, że jego zdaniem po nieuniknionej sprzedaży zespołu Boston Celtics mogą być zmuszeni rozstać się z Jaylenem Brownem. Panowie przeprowadzili dyskusję na temat tego, jak podatek od luksusu i możliwość porażki w Finałach NBA mogą wpłynąć na przyszłość zawodnika w Bean-Town.

– Kiedy (właściciele) przyjeżdżają spoza Massachusetts, przywożą ze sobą… różne pomysły – zaczął ojciec.

– Wszyscy chcą zrobić coś po swojemu. I wtedy kończą w sytuacji a la Luka Doncić, gdzie nowi właściciele Dallas mówią: „Tak, wymieńmy go!” – odparł jego syn.

– Jeśli ich kieszenie nie będą wystarczająco głębokie, Brown pewnie będzie już jedną nogą za drzwiami – zasugerował Simmons senior.

– Podatek od luksusu to szaleństwo… Myślę, że wszystko przynajmniej po części zalezy od tego, co wydarzy się w play-offach… Nie jestem w stanie tego przewidzieć. Nowa grupa właścicielska zapłaci za klub ponad 6 miliardów dolarów. Załóżmy, że nie wygrają mistrzostwa – wtedy, oprócz tego co już wydali, zmierzą się z podatkiem w wysokości 200 milionów dolarów – podsumował autor „Wielkiej księgi koszykówki”.

Niewykluczone, że na samych rozważaniach się nie skończy. W związku z nowymi zasadami CBA, obecnie możliwości finansowe zespołów są dużo bardziej ograniczone, co może stanowić spory problem dla hojnie wydających Celtics.

Wprawdzie kluczowi zawodnicy ekipy z Bostonu są zabezpieczeni długoterminowymi kontraktami, nie da się ukryć, że stanowią one lwią część budżetu. Niewykluczone, że nowi właściciele organizacji nie będą skłonni do aż tak swobodnego szastania forsą, co będzie stanowiło preludium do podjęcia trudnych, aczkolwiek koniecznych decyzji o pozbyciu się niektórych graczy. W przypadku C’s – zapewne dojdzie do wyboru między Brownem a Jaysonem Tatumem. O rozdzieleniu obu graczy mówiło się już od paru lat, lecz jak dotąd nie doszło to do skutku.

Wszystko będzie zależeć od tego w czyje ręce trafi jedna z najbardziej prestiżowych drużyn w NBA. Niezależnie od wszystkiego, potencjalny nabywca musi zdawać sobie sprawę, że nie przejmie „maszynki do drukowania pieniędzy”, lecz organizację, gdzie już na start oczekiwania sięgają przynajmniej sufitu. Dość powiedzieć, że według informacji, jakie padły w podcaście Locked on Celtics, w najbliższych tygodniach podejście sztabu szkoleniowego do zarządzania składem w ramach przygotowań do play-offów ma stać się bardziej strategiczne. Na 14 meczów przed końcem sezonu regularnego w Bostonie chcą skocentrować się na tym, by kluczowi zawodnicy byli wypoczęci i gotowi do walki o sukcesy.

Z tego tytułu Brown został już wykluczony z nadchodzącego starcia z Brooklyn Nets, zaś udział Tatuma jest na ten moment niepewny. Nawet jeśli nie wszystkim to się podoba, wygląda to zdecydowanie lepiej niż postawa Toma Thibodeau z New York Knicks, który nie ustaje w eksploatowaniu swoich graczy, co kontuzją okupił na przykład Jaylen Brunson. Jak poinformował Shams Charania, rozgrywający wróci na parkiet nie wcześniej niż pod koniec marca, a być może dopiero na początku kwietnia.

Wracając jednak do meritum, obaj Simmonsowie mają rację w swoich obawach, a przedstawiany przez nich scenariusz nie brzmi jak science-fiction. Kwestie finansowe i oczekiwania mogą zmusić organizację do wyboru jednej z dwóch gwiazd i odpuszczenia drugiej. Nie jest to jeszcze pewne, ale offseason w wykonaniu teamu z Massachussets na pewno zapowiada się interesująco.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!