New Orleans Pelicans już jakiś czas temu spisali bieżący sezon na straty, ale okazuje się, że ich sytuacja wciąż mogła stać się jeszcze gorsza. Trey Murphy III — wschodząca gwiazda zespołu — doznał poważnego urazu barku, który wyklucza go z gry aż do zakończenia rozgrywek.
Bieżący sezon stał pod znakiem przełomu Treya Murphy’ego III, który jak dotąd w 52 spotkaniach w barwach New Orleans Pelicans zdobywał średnio 21,6 punktu, 5,2 zbiórki oraz 2,6 asysty na mecz, ustanawiając rekord kariery w każdej z tych kategorii. Jego zespół nie radził sobie jednak najlepiej, co wynikało jednak z plagi kontuzji, która nie ustępowała nawet na krok.
Przez długi czas poza grą znajdował się Zion Williamson. Kontuzjowany przez znaczną część rozgrywek był również Brandon Ingram, który ostatecznie został wymieniony do Toronto Raptors. Urazów wykluczających z pozostałej części sezonu w ostatnich miesiącach nabawili się z kolei Dejounte Murray i Herbert Jones. Problemy ze zdrowiem sprawiły, że Pelicans zajmują obecnie 14. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej z kiepskim bilansem 18-51.
Minionej nocy Shams Charania z The Athletic poinformował, że na listę nieobecnych trafił również Trey Murphy III. Skrzydłowy nabawił się urazu w trakcie poniedziałkowego starcia z Detroit Pistons i już wstępne badania wykluczyły go z gry aż do zakończenia bieżących rozgrywek zasadniczych.
Co zmieniło się w tym roku w grze Murphy’ego? Przede wszystkim widoczna jest ograniczona liczba rzutów za trzy z narożnika, które w jego pierwszym sezonie na parkietach NBA stanowiły aż 27% wszystkich prób z gry, a obecnie jest to zaledwie 8%. Wzrosła za to jego skuteczność z rogu (do poziomu 48%), co pozwoliło mu odnotować już trzeci sezon z rzędu z dorobkiem co najmniej 150 trafień zza łuku. W rozgrywkach 2024/25 skrzydłowy postawił nieco bardziej na półdystans i nieco częściej oglądamy go też pod koszem.
W najlepszym scenariuszu plaga kontuzji może okazać się dla Pelicans szczęściem w nieszczęściu. Nowy Orlean jest obecnie czwartą najgorszą drużyną w całej NBA, ale od czołowej trójki dzieli ich zaledwie jedno zwycięstwo. Zwycięzca loterii tegorocznego Draftu będzie miał szansę wyboru Coopera Flagga lub — najprawdopodobniej — Dylana Harpera, co może pomóc w budowie zespołu nie tylko na nadchodzące rozgrywki, ale i kolejne lata.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!