Jednym z największych rozczarowań obecnego sezonu, jeśli nie największym są Philadelphia 76ers. A jednym z winnych takiego stanu rzeczy jest Paul George, który nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Teraz wreszcie Sixers odnieśli się co do najbliższych planów wobec skrzydłowego.
Podpisując czteroletni kontrakt warty ponad 210 milionów dolarów z Paulem Georgem, Philadelphia 76ers mieli nadzieję, że dostaną tego samego zawodnika, który w poprzednim sezonie był podporą Los Angeles Clippers. W rozgrywkach 2023/24 George był wybrany do Meczu Gwiazd, notował średnio 22,6 punktu, trafiał 47% z gry i 41% za trzy. Oczywiście miał problemy ze zdrowiem, ale mniejsze niż w poprzednich latach i opuścił tylko osiem spotkań. Można było zaryzykować.
Ale rzeczywistość okazała się brutalna dla drużyny z Pensylwanii. George miał być trzecią opcją w zespole obok Tyrese’a Maxeya i Joela Embiida, ale przez urazy nigdy się nią na dobre nie stał. Już w trakcie preseason złapał pierwszą kontuzję, która wykluczyła go z pierwszych pięciu spotkań sezonu zasadniczego. Gdy wrócił, nie mógł znaleźć rytmu i miejsca dla siebie w ataku.
Drużynę prowadził Tyrese Maxey, a jednocześnie oczekiwano na powrót do zdrowia Embiida. George miał więc miejsce, żeby wejść w buty drugiej opcji w ataku. Tak się nie stało. Sixers rozpoczęli sezon od zaledwie 2 zwycięstw w 14 meczach. Ale wszyscy byli spokojni i pewni, że gdy gwiazdy wrócą, to sytuacja się unormuje i 76ers będą awansowali. Tak się jednak nie stało.
George zmagał się z mniejszymi urazami. Około miesiąc temu Shams Charania przekazał informacje, że od jakiegoś czasu George otrzymuje zastrzyki przeciwbólowe, a sam zawodnik niedługo później to potwierdził. W całym sezonie doznał kilku urazów, przeprost kolana, który się odnowił kilka tygodni później, uszkodzenie więzadeł w małym palcu lewej ręki, wreszcie uraz pachwiny. W sytuacji gdy sezon był już stracony dla całego zespołu, a NBA wszczęła śledztwo w sprawie opuszczania przez skrzydłowego spotkań, władze klubu postanowiły zakończyć dywagacje i wydały oficjalny komunikat:
– Po konsultacjach ze spacjalistami, zgodnie z planem leczenia, Paul George otrzymał zastrzyki zarówno w mięsień przywodziciela, jak i lewe kolano. Po procedurze George jest medycznie niezdolny do gry i będzie poza grą przez co najmniej sześć tygodni. Kolejne informacje dotyczące powrotu do zdrowia zostaną podane do wiadomości kiedy będzie to stosowne.
W ten sposób Sixers poinformowali, że George już nie zagra w tym sezonie. Do końca rozgrywek zostały cztery tygodnie. To oznacza, że rozegra tylko 41 meczów w tym sezonie, najmniej od 2022 roku. A także, że od odejścia z Oklahoma City Thunder w 2019 roku tylko raz zdarzyło mu się zagrać więcej niż 60 spotkań.
Przed Sixers ważne decyzje w trakcie offseason. Nawet gdyby postanowili pożegnać się z Georgem, może nie być chętnych na wydawanie ponad 170 milionów dolarów przez kolejne trzy lata za zawodnika z tak niepewnym zdrowiem. A jeśli dodamy do tego sytuację zdrowotną Joela Embiida, to nie ma co zazdrościć kibicom z Filadelfii.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!