Bieżący sezon San Antonio Spurs mogą już spisywać na straty, ale do końca rozgrywek zasadniczych pozostało jeszcze kilka tygodni, co dla Ostróg jest doskonałą okazją na kontynuację rozwoju i dalszą adaptację do stylu gry De’Aarona Foxa. Oprócz tego widać wyraźnie, że w zespole nie brakuje humoru. Ofiarą żartu grupy weteranów padł minionej nocy debiutant Stephon Castle. 



San Antonio Spurs pokonali minionej nocy Dallas Mavericks, ale sporo ciekawego działo się już po zakończeniu spotkania. Grupa nieco starszych zawodników Ostróg postanowiła zażartować sobie z debiutanta Stephona Castle’a. Po zakończonej rywalizacji okazało się, że samochód 20-latka został pozbawiony kół. 

— Kto to zapoczątkował? To dobre pytanie. Myślę, że to chyba Sandro [Mamukelashvili] był tutaj głównym sprawcą. Nie wiem, jak to zrobił. Pamiętam, że przed meczem podszedł do mnie i powiedział “Spójrz za ławkę rezerwowych. Ci goście zabiorą koła Stepha”. Zapytałem “O czym ty mówisz?”, na co on odpowiedział “Po prostu poczekaj” — zaczął opowiadać Jeremy na pomeczowej konferencji prasowej. 

— Musi znać jakichś ludzi. Nie wiem, kogo zna, to może być mafia. Spróbuj z nim zadrzeć! […] Nigdy nie zrobiono na mnie [takiego] żartu, kiedy byłem debiutantem. Całe szczęście, że miałem grzecznych weteranów. Nie wiem, jak bym zareagował — dokończył Polak. 

Przejdźmy do tego, co działo się nieco wcześniej. Jeremy Sochan ponownie rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, a ostatecznie spędził na parkiecie 24 minuty. W tym czasie zdobył 18 punktów, siedem zbiórek (w tym cztery ofensywne) oraz dwie asysty. Polak trafił 8 z 13 rzutów z gry i przyczynił się do zwycięstwa 126:116. 

– Głównym punktem była dla nas defensywa, szczególnie w drugiej połowie. Komunikacja i agresywna gra – tego się trzymaliśmy. W takich momentach naprawdę musimy trzymać się razem, szczególnie bez Victora [Wembanyamy]. Czasami ratuje nas swoim wzrostem. Musimy być razem, głośno się komunikować – komentował mecz Jeremy. 

Spurs do wygranej poprowadził przede wszystkim De’Aaron Fox, autor 32 punktów, 11 asyst i dziewięciu zbiórek, czym otarł się o triple-double. Rozgrywający popisał się najlepszym wskaźnikiem +/- tego spotkania (+19).

– Już teraz można powiedzieć, że Fox będzie dla tego zespołu wyjątkowy. Sposób, w jaki gra – jego szybkość, a jednocześnie spokój przy tej szybkości, co rzadko się zdarza – myślę, że bardzo nam pomoże. Widzi mnie na parkiecie, kilka razy udało nam się dobrze połączyć. To świetne wzmocnienie dla zespołu i myślę, że odegra w nim dużą rolę – komentował występ swojego partnera Jeremy.

Fox nie miał zbyt wielu okazji na wspólną grę z Victorem Wembanyamą. Duet ten rozegrał razem jedynie pięć spotkań, z czego Ostrogi wygrały jedynie dwa. Przyszłość budowana wokół obu zawodników zapowiada się jednak niezwykle obiecująco. 

— Żaden z nich nie jest samolubny. Chcą czegoś więcej niż tylko wyróżnień, punktów czy czegokolwiek innego – oni po prostu chcą wygrywać. Mając dwóch tak wielkich graczy, myślę, że będą się wymieniać rolami. Jednego dnia to Fox może być najlepszym strzelcem, innego dnia Vic. Koniec końców najważniejsze jest zwycięstwo, zwłaszcza dla nich obu — opisuje Jeremy. 

Oprócz Sochana dobry występ z ławki rezerwowych zaliczył minionej nocy także Keldon Johnson. Skrzydłowy zakończył zawody z dorobkiem 18 punktów, pięciu zbiórek, dwóch asyst i jednego przechwytu. 

— KJ to zawodnik, który zawsze wniesie energię do gry, nawet jak nie czuje się najlepiej. Dla zespołu i całej organizacji to prawdziwe błogosławieństwo mieć go u siebie. Jego zaangażowanie i duma są niesamowite do oglądania – to nas napędza. KJ zawsze wnosi energię na boisko, gra świetnie i mam nadzieję, że będzie tak dalej. Oczywiście wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, KJ nie zawsze będzie na takim poziomie, ale zazwyczaj pozostaje niezwykle regularny — skomentował grę swojego partnera Sochan.  

Jeremy rozgrywa swój trzeci sezon na parkietach NBA i choć wciąż jest stosunkowo młodym zawodnikiem, który cały czas zbiera profesjonalne doświadczenie, to miał już okazję do gry w wielu różnych rolach. Znaczną część swojej kariery spędził jako silny skrzydłowy w pierwszej piątce. Pamiętamy jednak doskonale jego epizod jako główny rozgrywajacy Spurs. W pewnym momencie Polak był również zmiennikiem na pozycji środkowego, a teraz znów przeważnie jako skrzydłowy walczy o powrót do wyjściowego składu. 

— Staram się robić wszystko dla zespołu – żeby wygrywać i osiągać sukcesy. Wiadomo, że będą wzloty i upadki. Niektóre dni będą świetne, inne gorsze, ale ostatecznie każde z tych doświadczeń – czy to gra na pozycji rozgrywającego, rezerwowego centra, czy mojej naturalnej czwórki – pozwala mi się czegoś nauczyć. Wciąż czuję się młody, chodzi o mój rozwój i stawanie się kompletnym zawodnikiem. Zrobię wszystko, co najlepsze dla drużyny, i mam nadzieję, że będę mógł jak najwięcej czasu spędzać na parkiecie — zakończył Jeremy. 

Spurs czekają teraz dwa spotkania z przeciwnikami w ich zasięgu. Ostrogi zmierzą się we własnej hali z Charlotte Hornets i New Orleans Pelicans, po czym czeka ich wyjazdowe starcie z Los Angeles Lakers

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments