Minionej nocy Phoenix Suns odnieśli ważne zwycięstwo. Do końca sezonu regularnego pozostał już tylko nieco ponad miesiąc, a zespół z Arizony zajmuje odległe, 11. miejsce w Konferencji Zachodniej. Wygrana 119:117 z Los Angeles Clippers – zajmującymi 9. miejsce bezpośrednimi rywalami w tabeli – może być ostatnim momentem na rozpoczęcie passy pozwalającej na awans do playoffów.



Mecz wygrany po kapitalnej pogoni w czwartej kwarcie to oczywiście bardzo dobre informacje dla kibiców Phoenix Suns. Mimo wszystko nie obyło się jednak bez drobnych kontrowersji. Kamery uchwyciły interakcję Kevina Duranta z trenerem Mikiem Budenholzerem, która – co tu dużo mówić – daleka była od wzorcowej i nie wyglądała na przepełnioną szacunkiem:

Tak to zazwyczaj jest, kiedy nie rozumiesz dynamiki danej relacji. Złapiesz jakiś urywek w telewizji, zobaczysz cytat i już pchasz jakąś narrację. Tak, jakbyśmy ja i trener Bud nie robili takich rzeczy przez cały czas. Jesteśmy dwoma osobami o wysokiej potrzebie rywalizacji, które chcą widzieć rzeczy dobrze wykonane. Czasem jednak moja definicja dobrze wykonanej rzeczy nie jest taka sama jak Buda i w vice versa – tłumaczy zaistniałą sytuację Kevin Durant na pomeczowej konferencji.

Zawodników jak i sztab trenerski miały prawo ponieść emocję. Jeszcze pod koniec trzeciej kwarty Suns przegrywali różnicą aż 23 punktów i niewiele wskazywało na to, że mecz jest jeszcze do wygrania. Dopiero czwarta odsłona przyniosła niesamowity comeback Phoenix, prowadzony w głównej mierze przez Kevina Duranta właśnie. To on zdobył w ostatniej odsłonie 19 z 43 punktów swojego zespołu, trafiając 6/9 rzutów z gry.

Zawodnik tłumaczy, że pełna emocji wymiana zdań wynikała z troski obu stron o losy zespołu. Przypomnijmy jednak o ostatnich doniesieniach, które sugerują, że atmosfera w szatni Suns nie należy do najlepszych – zwłaszcza po trade deadline, w którym klub aktywnie próbował się pozbyć Kevina Duranta, co miało nie spodobać się samemu zainteresowanemu.

On pozwala mi jako graczowi tej drużyny, jako weteranowi, wyrażać głośno swoją opinię. Nigdy nie dochodziłoby do takich sytuacji, gdyby nam obu nie zależało. Cieszę się, że wygrane zamiotą te wszystkie głupie narracje pod dywan. Bo ludzie nie potrafią zaczekać. Nawet niektórzy tu w Phoenix nie potrafią zaczekać, tylko już mówią: To dlatego drużyna nie gra dobrze, z tego konkretnego powodu. No ale weź, stary, przecież to pokazuje, że i mi i Budowi naprawdę zależy na tym, żeby poprawić kurs tego statku i wygrywać mecze – kontynuuje Durant.

Podobnego zdania jest trener zespołu, Mike Budenholzer:

Jesteśmy jak starzy przyjaciele w tym, jak zawsze się do siebie odnosimy i rozmawiamy. Uważam, że jego energia i nastawienie tej nocy były świetne. Chodziło o jakąś ofensywną zagrywkę: On chciał czegoś innego i ja chciałem czegoś innego i to jest piękne w koszykówce. Ale naprawdę, w tamtym momencie jego opinie, sugestie, informacje zwrotne, to były jak sądzę ważne elementy tej wygranej – opisuje zaistniałą sytuację trener Budenholzer.

Phoenix Suns przed zwycięstwem z Los Angeles Clippers minionej nocy, przegrali aż 11 z 15 wcześniejszych spotkań. W lutym Suns stanowili zdecydowanie najsłabszą defensywę NBA, tracąc średnio po 122 punkty w przeliczeniu na 100 posiadań.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments