Ostatnie tygodnie dla trenującego zespół z „Motor City” Stana Van Gundy’ego nie były łatwe. Musiał on bowiem obmyślać nową taktykę na początek sezonu 2016/17, co było związane z kontuzją jednego z liderów – Reggiego Jacksona. Jak się okazuje, koszykarz może wrócić szybciej, niż się spodziewaliśmy!
Na początku października rozgrywający Detroit Pistons nabawił się zapalenia ścięgna w lewym kolanie. Lekarze zapowiadali od 6 do 8 tygodni przerwy, a oprócz tego, 26 letni Jackson miał oddać się operacji, jednak na całe szczęście – obejdzie się bez niej. Jackson czuje się podobno z dnia na dzień coraz lepiej, a lekarze pozwalają mu na coraz więcej ćwiczeń w trakcie treningów zespołu.
Koszykarz powiedział w sobotę dziennikarzowi z Detroit Free Press, że jego powrót do zdrowia przebiega po jego myśli, a nawet lepiej. Przyznał, że może nie będzie gotowy na pierwszy mecz sezonu, ale wszystko wskazuje na to, że na parkiet wróci znacznie szybciej, niż mogliśmy się spodziewać.
W meczu otwierającym sezon dla zespołu z Detroit w pierwszej piątce powinien wybiec Ish Smith, który został sprowadzony z Philadelphii 76ers. Koszykarz ma za sobą bardzo dobry sezon i tego lata nie mógł narzekać na brak ofert. W sezonie 2015/16 notował średnio niemalże 13 punktów oraz 6,5 asysty.
W poprzednich rozgrywkach Reggie Jackson notował średnio 18,8 punktu, 6,2 asysty oraz 3,2 zbiórki. Jackson rozegrał w poprzednim sezonie 79 spotkań, każde zaczynając w pierwszej piątce. Obok Andre Drummonda był jednym z najlepszych graczy Stana Van Gundy’ego.