Sympatycy obu ekip zdążyli już pogodzić się z faktem, że transfer na linii Los Angeles Lakers – Charlotte Hornets nie doszedł do skutku, a Jeziorowcy do końca bieżącego sezonu będą musieli radzić sobie najprawdopodobniej bez upragnionego środkowego. Na światło dzienne wychodzą jednak nowe informacje, które mają sugerować, że włodarze klubu z Miasta Aniołów nie powinni unieważnić wymiany.
Transfer Marka Williamsa do Los Angeles Lakers nie doszedł do skutku, bo — jak zaznaczają przedstawiciele Jeziorowców — zawodnik nie przeszedł pomyślnie testów medycznych. Od całego zamieszania minęły już dwa tygodnie, a środkowy, który musiał wrócić do reprezentowania Charlotte Hornets, zdążył nawet rozegrać mecz przeciwko swojemu niedoszłemu pracodawcy.
Echa całej sytuacji wciąż jednak nie milkną. Agent zawodnika Jeff Schwartz opublikował oświadczenie, w którym podkreślił, że Jeziorowcy nie powinni byli anulować transakcji, bo zdaniem lekarzy stan zdrowia 23-latka pozwalał na finalizację transakcji. Przypomnijmy, że według Lakers “Hornets nie zdołali spełnić warunków wymiany”.
— Po konsultacjach z wieloma uznanymi w kraju lekarzami, przeważająca opinia jest taka, że Mark Williams powinien przejść testy medyczne w Los Angeles Lakers. Mark był gotowy i zdolny do gry i powinien otrzymać taką możliwość — czytamy w oświadczeniu agenta.
Kluczowa w całej sytuacji jest jednak argumentacja Lakers. O ile Williams był gotowy do natychmiastowej gry, a tuż przed niedoszłym transferem spędził na parkiecie 25 minut w starciu z Milwaukee Bucks, to obawy Jeziorowców dotyczyły przede wszystkim przyszłości.
Środkowy opuścił znaczącą część spotkań w swojej karierze i ekipa z Miasta Aniołów nie chce opierać budowy zespołu o zawodnika, który większość sezonu będzie spędzał na ławce rezerwowych lub przed ekranem telewizora. To, czy Lakers mieli możliwość podjąć tego typu decyzję w oparciu o przyszłe obawy, a nie obecny stan zdrowia gracza, pozostaje do oceny NBA. Możemy zakładać, że o całej kontrowersji jeszcze usłyszymy.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!