Wydawało się, że sprowadzając Marka Williamsa z Charlotte Hornets Los Angeles Lakers wreszcie zapełnili ewidentną dziurę, jaką posiadali w strefie podkoszowej, powiększoną jeszcze po odejściu Anthony’ego Davisa do Dallas Mavericks. Los chciał jednak inaczej. 23-latek nie przeszedł testów medycznych i na dziś dzień wszystko wskazuje na to, że pozostanie w Karolinie Północnej. Z tego powodu Rob Pelinka musi szukać wśród wolnych zawodników. Według najnowszych doniesień menedżer Jeziorowców miał zagiąć parol na ligowego weterana.




Alex Len to nazwisko znane kibicom NBA, chociaż nigdy nie był zawodnikiem należący do ligowej czołówki. Mimo wszystko za piękne oczy nie spędza się dwunastu sezonów wśród najlepszych, co udało się koszykarzowi z Ukrainy. Doświadczony środkowy najbardziej znany jest kibicom Phoenix Suns i Sacramento Kings, jednak w trakcie swojej bogatej kariery zakładał również trykoty Atlanta Hawks, Toronto Raptors czy Washington Wizards.

Wydawało się, że to w ostatniej z wymienionych ekip będzie kontynuował grę w trwającym sezonie po tym, jak został jednym z zawodników wymienionych w transakcji łączonej z udziałem również Kings i Memphis Grizzlies. Tymczasem, jak doniósł kilka dni temu Shams Charania, Len doszedł do porozumienia z Wizards w sprawie rozwiązania kontraktu, a po przejściu procedury zwolnień miał dołączyć do Indiana Pacers.

Niestety, plany weterana prawdopodobnie spełzną na niczym, ponieważ do drużyny trenowanej przez Ricka Carlisle’a dołączył już inny wysoki. Jahlil Okafor, bo o nim mowa, ostatnio na parkietach NBA widziany był w sezonie 2020-21, gdy reprezentował barwy Detroit Pistons. Później zdarzało mu się występować w G League, chociaż zaliczył też kilka epizodów zagranicznych – w Chinach, w Hiszpanii oraz w Portoryko. Pewną nadzieją dla Alexa może być tylko fakt, że 29-latek związał się z Pacers – przynajmniej póki co – umową dziesięciodniową.

Jeśli jednak Ukrainiec nie trafi do Indianapolis, trudno przypuszczać, by miał pozostać bez zatrudnienia. Jak donosi Evan Sidery z Forbesa, to właśnie on miał znaleźć się na liście życzeń Los Angeles Lakers po fiasku transferu z udziałem Marka Williamsa. Według zapewnień doświadczonego dziennikarza, zainteresowanie jest po obu stronach. Niewykluczone więc, że Len wkrótce stanie się nowym kolegą z drużyny LeBrona Jamesa i Luki Doncicia. Inna sprawa, że chyba wszyscy związani z zespołem z Miasta Aniołów liczyli na jakieś większe nazwisko.

Trudno jednak przypuszczać, by ktoś taki mógł się pojawić w zasięgu, tym bardziej, że okienko transferowe jest już zamknięte. Odpowiedzialnemu za sprowadzanie nowych zawodników Robowi Pelince pozostaje więc chyba tylko wybór kogoś z listy dostępnych wolnych zawodników – weteranów, jak na przykład Mo Bamba, Robin Lopez czy Daniel Theis (on akurat jest już praktycznie dogadany z grającym w EuroLidze Monaco).

Interesującą opcją wydawał się również Larry Nance Jr, przede wszystkim ze względu na swoją wszechstronność. Zawodnik Atlanta Hawks nie tylko znakomicie fruwa pod koszem, ale potrafi też rozciągnąć grę, przymierzyć z dystansu i bronić na kilku pozycjach, przez co mógłby być dobrym uzupełnieniem składu. Problem jednak w tym, że wielkim fanem umiejętności 32-latka jest trener Jastrzębi, Quin Snyder, który chce utrzymać możliwie niezmienioną rotację w walce o turniej play-in. W tym przypadku nie powinno dziwić, że w stanie Georgia wolą zostawić doświadczonego podkoszowego u siebie, zamiast oddać go za darmo do drużyny z mistrzowskimi aspiracjami.

Reasumując, biorąc pod uwagę dostępność wszystkich wymienionych to jednak chyba Alex jest najlepszą z możliwych opcji, przynajmniej na tu i teraz. Jego wzrost, umiejętność zbierania piłek i niebagatelne doświadczenie mogą się przydać w drużynie, w której można zaobserwować niedostatek każdego z tych czynników. Co prawda Ukraińcowi daleko już do formy z najlepszych lat (w tym sezonie w barwach Kings notował 1,4 punktu i 1,8 zbiórki na mecz, ale też grał średnio niewiele ponad siedem minut), wciąż mógłby wypełnić swoją rolę jako rezerwowy środkowy.

AKTUALIZACJA:

Shams Charania właśnie potwierdził informację, że Alex Len zostanie zawodnikiem Lakers, o czym poinformował ESPN agent samego zawodnika, Mike Leichitski. 31-latek zapewni niezbędną głębię składu na pozycji środkowego, najpewniej będąc rezerwowym dla Jaxsona Hayesa. Żeby móc ściągnąć Ukraińca, Jeziorowcy musieli jednak zwolnić jakiegoś zawodnika. Padło na Christiana Wooda, który w tym sezonie z powodów zdrowotnych jeszcze nie grał. W poprzednich rozgrywkach 29-latek zaliczył 50 występów, w których notował średnio 6,9 punktu, 5,1 zbiórki i 1 asystę.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments