Phil Jackson tak łatwo nie odpuści. Co prawda pozwolił Jeffowi Hornackowi na wprowadzenie własnych zasad, ale z zastrzeżeniem, że ten postara się mimo wszystko znaleźć w tym wszystkim sposób na zastosowanie elementów triangle-offense. Według Isaiah Thomasa, aby trójkąty przyniosły wymierne korzyści, potrzebujesz graczy, którzy rodzą się raz na kilka pokoleń.
Isaiah Thomas jak nikt inny rozumie zasady Jeffa Hornacka. Grał dla niego w Phoenix i nigdy nie ukrywał, że jest fanem szybkiej koszykówki, zorientowanej na egzekucję w pierwszych sekundach posiadania. Podczas wizyty Boston Celtics w Nowym Jorku, Thomas podzielił się swoją opinią na temat łączenia stylu Hornacka z tym, co przez wiele lat praktykował prezes Knicks, mianowicie triangle offense. – Rzucaj trójki albo trafiaj spod kosza. Właśnie tego oczekuje od ciebie Jeff – przyznaje jeden z liderów C’s.
Co natomiast twierdzi o filozofii Mistrza Zen? – Odnoszę wrażenie, że gdy nie masz Kobego Bryanta, Shaquille’a O’Neala czy Michaela Jordana, to trójkąty po prostu nie działają – dodaje. Każdy z wymienionych przez Thomasa zawodników przeszedł szkołę Jacksona. Triangle-offense dla każdego z tych graczy stanowiło wsparcie ich umiejętności – faworyzowało ich na tle grupy. Zen Master był świadom przewagi, jaką dawały mu gwiazdy ligi. Robił wszystko tak, by najwięcej korzyści wynieśli z tego właśnie oni. W Nowym Jorku beneficjentem miał być Carmelo Anthony.
Jackson jest bardzo uparty. Trudno mu zrezygnować z konceptu, dzięki któremu stał się jedną z najbardziej utytułowanych osób w historii koszykówki. Rotacja Knicks na sezon 2016/2017 nie pasuje do trójkątów. Na jedynce zespół ma Derricka Rose’a i Brandona Jenningsa, czyli dwójkę graczy lubiących trzymać pomarańczową w ręce i napędzać z nią grę w pick-and-rollach. Tymczasem triangle-offense stara się pominąć współpracę dwójkową i zamiast tego skupić na spacingu oraz płynnym ruchu piłki. Próba połączenia wydaje się być w tym wypadku bardzo karkołomna.
Thomas jest pewny, że Hornacek znajdzie formułę dla swojej nowej drużyny. – Na pewno sobie z tym poradzi, nawet jeśli w jakiejś części będzie musiał skorzystać z trójkątów. Widzę, że czasami starają się to wprowadzić w życie. To może zadziałać. Mam nadzieję, że nie przeciwko nam – dodał. Celtics w sezonie regularnym rozegrają z Knicks cztery spotkania. Niewykluczone, że drużyny spotkają się także w play-offach, bowiem obie mają potencjał, by rywalizować o najlepszą ósemkę na wschodzie.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET