Znicz Basket Pruszków dopiero w trzeciej kolejce mógł cieszyć się z pierwszej wygranej w sezonie 2016/17. Zadanie było o tyle trudniejsze, że rywale z Radomia zagrali w najmocniejszym składzie.
ACK UTH Rosa Radom skorzystała z okazji i w składzie zespołu umieściła zawodników posiadających podwójne licencje. Zdawało się, że z Damianem Jeszke, Filipem Zegzułą i Maciejem Bojanowskim Rosa poradzi sobie z rywalem. Mecz jednak miał bardzo wyrównany przebieg i dopiero ostatnia kwarta zadecydowała o zwycięstwie pruszkowian. Znicz Basket Pruszków cieszył się większą ilością zbiórek oraz częściej dzielił się piłką. Czołowymi strzelcami zespołu trenera Marka Zapałowskiego byli Damian Tokarski i Tomasz Madziar (obaj zdobyli po 15 punktów) oraz Mikołaj Stopierzyński (12 pkt.) i Damian Cechniak (11 pkt.).
Mikołaj Stopierzyński przez ostatnie trzy sezony reprezentował barwy radomskiego klubu, ale teraz w dobrze znanej sobie hali występował w roli gościa:
„Wygraliśmy, to jest najważniejsze. Jeśli chodzi o przebieg spotkania to walka była cały czas wyrównana. Raz my przeważaliśmy, raz Rosa, ale udało się przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Gdzieś miałem w głowie, że wracam na stare śmieci i chciałem się jak najlepiej pokazać przed radomską publicznością. Chcieliśmy walczyć, wierzyliśmy w to zwycięstwo, wierzyliśmy, że jako drużyna nam się to uda” – powiedział po meczu Mikołaj Stopierzyński.
Pruszkowianie pokonali ACK UTH Rosę Radom 67:57. Był to pierwszy wyjazdowy mecz Znicza z serii czterech wyjazdów z rzędu, jakie czekają drużynę w najbliższym czasie. W kolejnej serii spotkań podopieczni trenera Marka Zapałowskiego zmierzą się z Jamalex Polonią 1912 Leszno.
źródło:zniczbasket.com/własne
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET