Do ogromnej niespodzianki doszło w Toronto gdzie miejscowi Raptors, będący prawie na dnie tabeli odprawili z kwitkiem mających mistrzowskie aspiracje Minnesota Timberwolves. Charlotte Hornets potrzebowali dogrywki i wybitnego występu duetu Brandon Miller – LaMelo Ball, żeby pokonać Detroit Pistons. Drugie zwycięstwo z rzędu bez Victora Wembanyamy odnieśli Spurs, pokonując słabych Utah Jazz. Franz Wagner wykorzystał pudła na linii osobistych Anthony’ego Davisa i zapewnił Magic bardzo cenne zwycięstwo w Los Angeles.
Charlotte Hornets (6-9) – Detroit Pistons (7-10) 123:121
- Nowy rekord kariery Brandona Millera i świetny występ LaMelo Balla był niezbędny, żeby Charlotte Hornets pokonali po dogrywce Detroit Pistons. Na 25 sekund przed końcem czwartej kwarty Ball trafił rzut na remis, po czym Malik Beasley miał świetne dwie szanse na zakończenie meczu w regulaminowym czasie, ale oba rzuty spudłował. To dało kolejną szansę Ballowi, ale ten także spudłował i dostaliśmy dogrywkę.
- W niej Pistons musieli sobie radzić bez swojego lidera. Cade Cunningham doznał kontuzji po faulu Granta Williamsa na 48 sekund przed końcem czwartej kwarty. Dodatkowe 5 minut zaczęło się od szóstego faulu Balla, który w głubi sposób zakończył swój udział w spotkaniu. W tej sytuacji pierwsze skrzypce przejął Brandon Miller.
- Drugoroczniak zdobył w dodatkowym czasie gry 8 ze swoich 38 punktów, trafił przy tym 8 trójek. LaMelo Ball dołożył 35 punktów i 9 asyst. Dla pokonanych Cade Cunningham zdążył przed kontuzją uzbierać 27 punktów i 10 asyst.
- W końcówce dogrywki Pistons specjalnie nie trafili rzutu wolnego i udało im się zebrać piłkę, ale w sporym zamieszaniu nie udało im się oddać celnego rzutu.
Toronto Raptors (4-12) – Minnesota Timberwolves (8-7) 110:105
- To już 30. sezon, w którym Minnesota Timberwolves i Toronto Raptors grają przeciwko sobie w NBA i jak dotąd drużyna z Minneapolis wygrała tylko 4 razy na parkiecie rywala. To najniższy wynik w historii ligi i jak się okazało ten wynik został podtrzymany, mimo że drużyna z Kanady wchodząc w ten mecz miała bilans 3-12, skupiając się na tankowaniu po wysoki pick w drafcie, a Timberwolves marzą o mistrzostwie NBA.
- Problem polega jednak na tym, że fantastyczna obrona, z której w poprzednim sezonie słynęli Timberwolves jest już tylko wspomnieniem. Rok temu zakończyli sezon zasadniczy na pierwszym miejscu w efektywności defensywnej, w tym są dopiero na 12. miejscu. I wykorzystali to Raptors, którzy trafili ponad 51% rzutów z gry w tym spotkaniu.
- Do wygranej zespół z Kanady poprowadził R.J. Barrett, który trafił 10 z 14 rzutów z gry w drodze do 31 punktów, 7 zbiórek i 3 przechwytów. Świetnie go wspierał rezerwowy Chris Boucher, autor 22 punktów. Swoje dołożył też wracający po kontuzji Scottie Barnes, który grał na ograniczonej liczbie minut, ale spisał się i tak nieźle, zapisując na swoim koncie 17 punktów i 6 asyst.
- Timberwolves odpowiedzieli trafieniem tylko 41% rzutów z gry. Anthony Edwards co prawda zdobył 26 punktów i trafił 5 trójek, ale nie dominował jak mu się to zdarzało. Najlepszy mecz sezonu w ataku zagrał Jaden McDaniels, który zapisałna swoim koncie 22 punkty, ale i tego było mało.
- To już 20. z rzędu wygrana Raptors z Wolves na własnym boisku. Nie przegrali w Toronto od 21 stycznia 2004 kiedy w barwach Wolves grali jeszcze Kevin Garnett, Latrell Sprewell i Sam Cassell. Wolves wygrali mecz wyjazdowy z Raptors w 2021 roku, ale wtedy ze względu na ograniczenia związane z pandemią koronawirusa drużyna z Toronto domowe mecze rozgrywała w Tampie na Florydzie.
San Antonio Spurs (8-8) – Utah Jazz (3-12) 126:118
- Drugi raz z rzędu brak Victora Wembanyamy nie okazał się problemem dla San Antonio Spurs. Oczywiście pokonanie Utah Jazz jest łatwiejsze niż Oklahoma City Thunder, którzy byli poprzednim rywalem drużyny z Teksasu, ale i tak jest to warte odnotowania. Spurs wygrali już ósme spotkanie w tym sezonie. W poprzednich rozgywkach na tyle zwycięstw musieli czekać do 20 stycznia. Teraz udało im się tego dokonać już dwa miesiące wcześniej.
- Swój najlepszy drugi mecz z rzędu rozegrał Harrison Barnes. Skrzydłowy zanotował double-double złożone z 25 punktów i 10 zbiórek. Po 18 punktów dołożyli Zach Collins i coraz lepszy debiutant Stephon Castle, który miał też 6 asyst. Swoje 534. double-double w karierze zanotował Chris Paul, który dopisał 13 punktów i 10 asyst.
- Dla pokonanych 27 punktów uzbierał Lauri Markkanen, 19 dołożył Keyonte George, a po 18 John Collins, Collin Sexton i Brice Sensabaugh.
- Kluczowa do wygranej okazała się trzecia kwarta. W pierwszej połowie Jazz prowadzili różnicą nawet 18 punktów. Ale Spurs wygrali trzecią część spotkania 34:22, po czym otworzyli ostatnią czterema punktami doprowadzając do remisu. Wygrali ostatnie 12 minut aż 41:29, nie pozostawiając złudzeń kto był lepszy.
Los Angeles Lakers (10-5) – Orlando Magic (10-7) 118:119
- Siedem zwycięstw na własnym parkiecie od początku sezonu i seria sześciu wygranych z rzędu zakończyła się dla Los Angeles Lakers na grających bez Paolo Banchero Orlando Magic. Gospodarze mieli ten mecz pod kontrolą, mieli przewagę 4 punktów w ostatniej minucie spotkania, ale Anthony Davis nie wytrzymał presji na linii rzutów wolnych, a po drugiej stronie boiska nie do zatrzymania był w końcówce Franz Wagner, który trafił trójke na zwycięstwo na 2 sekundy przed końcem spotkania.
- Davis wyglądał w tym meczu jak faworyt do nagrody MVP ligi. Po wsadzie na 1 minutę i 17 sekund przed końcem meczu miał już na koncie 38 punktów i był perfekcyjny na linii rzutów wolnych trafiając 9 na 9 prób. Potem jednak doszło do załamania Lakers właśnie w rzutach po faulach.
- Najpierw na 38 sekund przed końcem jedną próbę spudłował LeBron James, ale po drugim celnym było 117:114 dla gospodarzy. Wagner nie trafił trójki i szybki faul wysłał Davisa na linię. Ten trafił jeden rzut wolny dając gospodarzom 4-punktowe prowadzenie. Goście nie próbowali rzutu za trzy, niemiecki skrzydłowy szybko wjechał pod kosz i zdobył 2 punkty. J.J. Redick wziął czas i rozrysował akcję, po której prawie nieomylny na linii wolnych Davis ponownie dostał piłkę i był faulowany.
- Spudłował jednak oba rzuty, a Wagner nie próbował tym razem wejścia pod kosz i zdecydował się na rzut za trzy, który trafił na 2 sekundy przed końcem meczu. Lakers rozrysowali jeszcze jedną akcję, Davis próbował bardzo trudnego rzutu z półdystansu, ale nie trafił nawet w obręcz.
- Wagner skończył spotkanie z 37 punktami i 11 asystami. Jalen Suggs dołożył 23 punkty, 5 trójek i 5 asyst. Dla Lakers najskuteczniejszym zawodnikiem był Davis z 39 punktami, 9 zbiórkami i 3 blokami, a kolejne double-double w karierze dołożył LeBron James, autor 31 punktów, 10 zbiórek i 7 asyst.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!