Za nami kolejne 11 spotkań nowego sezonu NBA. Serię wyśmienitych występów kontynuuje Jeremy Sochan. Reprezentant Polski w przegranym spotkaniu z Houston Rockets zanotował 22 punkty i dziewięć zbiórek. 50-punktowy występ przeciwko Indiana Pacers zaliczył Paolo Banchero, a 40 „oczek” w starciu z Toronto Raptors zanotował Nikola Jokić. Czwarte zwycięstwo na rozpoczęcie rozgrywek zainkasowali Boston Celtics oraz Cleveland Cavaliers, a Los Angeles Lakers ulegli Phoenix Suns.
Orlando Magic – Indiana Pacers 119:115
- Zespół z Indiany po raz trzeci z rzędu został powstrzymany przez ekipę ze Wschodu. Podopieczni Ricka Carlisle’a tym razem ulegli Magikom. Bohaterem Orlando Magic został Paolo Banchero, który był o krok od 50-punktowego triple-double. Niespełna 22-letni gracz gospodarzy już w pierwszej połowie wyrównał rekord klubu w liczbie punktów zdobytych w pierwszej połowie (37), a spotkanie zakończył z 50 punktami, 13 zbiórkami i 9 asystami. Lider Magic trafił 16 z 26 rzutów z gry (62%).
- – Czułem się, jakbym był na siłowni, w domu, i po prostu pracował nad swoją grą – powiedział dla ESPN. – Przy każdym celnym rzucie czułem, że wchodzę w grę. To dobre uczucie, gdy masz taki dzień. Nie każdy mecz będzie dla mnie tak dobry jak dzisiejszy, ale cieszę się, że udało się tak zagrać – dodał.
- 25 punktów, 5 zbiórek i 7 asyst zanotował Jalen Suggs. 14 oczek z ławki dodał Moritz Wagner. Podwójną zdobyczą wyróżnił się Wendell Carter Jr. Orlando Magic zmazali plamę po 13-punktowej porażce z Memphis Grizzlies.
- W szeregach Pacers sześciu graczy zanotowało dwucyfrowy wynik punktowy. 26 punktów i 9 zbiórek uzyskał Pascal Siakam. O krok od triple-double był Tyrese Haliburton. Gwiazda Pacers zdobyła 19 punktów, 9 zbiórek i 10 asyst. 14 oczek dołożył Obi Toppin. Po 13 punktów zapisali na swoje konto Andrew Nembhard (7 asyst) i Myles Turner (5 zbiórek).
Autor: Mateusz Malinowski
Atlanta Hawks – Washington Wizards 119:121
- Pierwsze zwycięstwo drużyny Czarodziei w nowym sezonie NBA. Wizards zdecydowanie gorzej od rywali prezentowali się w pierwszej połowie, gdy nieustannie gonili wynik. Skuteczność zza łuku pozwoliła im odrobić straty w trzeciej kwarcie, a w czwartej odsłonie wyjść nawet na 10-punktowe prowadzenie. Hawks walczyli jednak do ostatnich ostatniego posiadania, gdy próbę na zwycięstwo równo z syreną spudłował Trae Young.
- Nie był to dzień lidera Jastrzębi, który w całym meczu trafił zaledwie dwa z 15 rzutów z gry kończąc spotkanie z 14 punktami, 13 asystami oraz ośmioma zbiórkami. 29 punktów, 12 zbiórek i siedem asyst zanotował zmotywowany nowym kontraktem Jalen Johnson, a 16 „oczek” dodał Clint Capela.
- Dla Wizards w dużej mierze zwycięstwo wypracowali Jordan Poole oraz Kyle Kuzma, którzy zanotowali odpowiednio 27 oraz 26 punktów. 21 „oczek” dodał z ławki Corey Kispert, a bezpośredni pojedynek „jedynki” i „dwójki” tegorocznego draftu wygrał, pomimo zanotowania zaledwie siedmiu punktów i dziewięciu zbiórek, Alexandre Sarr.
Boston Celtics – Milwaukee Bucks 119:108
- Czwarte spotkanie, czwarte zwycięstwo w sezonie podopiecznych Joe Mazzuli. Decydującym fragmentem dzisiejszej rywalizacji okazał się przełom trzeciej i czwartej kwarty, gdy gospodarze wymierzy solidny cios w postaci serii 18-2. Dla Bucks to trzecia porażka z rzędu, po tym jak zwyciężyli w meczu otwarcia z 76ers.
- 30 punktów dla zwycięzców zanotował tej nocy Jaylen Brown, a na 28 punktów Paytona Pritcharda złożyło się osiem rzuconych przez niego trójek. 15 „oczek” do dorobku drużyny z Bostonu dodał ogłoszony wcześniej najlepszym graczem tygodnia na Wschodzie Jayson Tatum, a 13 punktów rzucił Derrick White.
- Dla Bucks linijkę w postaci 33 „oczek”, siedmiu zbiórek i siedmiu asyst zapisał na swoim koncie Damian Lillard. 30 punktów, 10 zbiórek i sześć asyst zanotował Giannis Antetokounmpo, a 13 punktów dodał Brook Lopez. Na koniec trzymeczowe wyjazdówki drużynę z Milwaukee czeka spotkanie w Memphis.
Miami Heat – Detroit Pistons 106:98
- O zwycięstwie Miami Heat zadecydowała bardzo dobra gra zawodników obwodowych. Kluczem do drugiego zwycięstwa zespołu z Florydy był niewątpliwie Jimmy Butler. Lider Heat uzyskał 23 punkty (7/11 z gry, 64%), 4 zbiórki, 7 asyst i 4 przechwyty. – Nie mam zamiaru rezygnować z gry ze względu na sposób, w jaki ludzie chcieliby, aby nasza organizacja grała – powiedział Butler. – Muszę być aktywny w ataku, znajdować pozostałych chłopaków, strzec po defensywnej stronie piłki, a wszystko będzie wyglądało tak, jak wyglądało wieczorem – dodał.
- 20 punktów i 5 zbiórek dołożył Terry Rozier. Rozgrywający Heat trafił 7 z 16 rzutów (44%). 19 punktów, 4 zbiórki i 6 asyst dodał Tyler Herro. Kolejne double-double zanotował Bam Adebayo (12 punktów, 10 zbiórek). 12 punktów i 9 zbiórek zgarnął Jaime Jaquez.
- Dla Detroit Pistons najbardziej wyróżniał się Cade Cunningham (24 punkty, 8 zbiórek i 6 asyst) oraz Tim Hardaway Jr. (20 punktów). 18 punktów dodał Jaden Ivey, a double-double zanotował Jalen Duren (10 punktów i 11 zbiórek).
- W Heat ponownie zabrakło Kevina Love’a, który opuścił w tym sezonie wszystkie trzy mecze z powodów osobistych. W przerwie meczu klub z Florydy uczcił 21. rocznicę debiutu Dwyane Wade’a, którego pomnik przed halą odsłonięto w niedzielę.
Autor: Mateusz Malinowski
New York Knicks – Cleveland Cavaliers 104:110
- Niedoceniani Cavs po cichu rozpoczęli sezon od czterech zwycięstw, a po poniedziałkowej nocy pokonali w MSG Knicks. Tak udany start rozgrywek po raz ostatni organizacja zanotowała w 2016 roku w nadziei na obronę mistrzowskiego tytułu wywalczonego kilka miesięcy wcześniej. Dziś to Knicks częściej kontrolowali tempo gry, jednak goście odrobili straty w czwartej kwarcie, którą wygrali 36-26.
- We wspomnianej czwartej odsłonie 15 ze swoich 34 punktów rzucił Darius Garland. 25 „oczek” w całym meczu dodał Donovan Mitchell, 17 Evan Mobley, a po 15 punktów i zbiórek zapisał na swoim koncie Jarrett Allen.
- Po problemach z kostką parkiet w trzeciej kwarcie opuścił Jalen Brunson. Wcześniej rozgrywający trafił zaledwie osiem z 24 rzutów z gry, co złożyło się na 21 punktów. 19 „oczek” dodał Mikal Bridges, a 16 wraz z 13 zbiórkami Josh Hart.
Toronto Raptors – Denver Nuggets 125:127
- Pierwsze zwycięstwo w sezonie Nuggets, na które drużyna z Denver potrzebowała dogrywki. Na 2:17 przed końcem czwartej kwarty goście przegrywali 10 punktami i byli bardzo bliscy trzeciej porażki na otwarcie sezonu. Od tego momentu sześć punktów rzucił jednak Nikola Jokić, a trafienie na dogrywkę w ostatniej sekundzie zanotował spod kosza Jamal Murray. W dodatkowym czasie gry kolejne siedem „oczek” dodał Serbski MVP, a Nuggets szybko wyszli na osiem punktów przewagi.
- W całym meczu Jokić zanotował 40 punktów, 10 zbiórek i cztery asysty. Po 17 „oczek” zanotowali Christian Braun i Murray, a bliski triple-double wraz z 16 punktami, 11 zbiórkami i ośmioma asystami był Aaron Gordon. Po stronie Raptors 21 punktów, 12 zbiórek, dziewięć asyst i pięć przechwytów zanotował Scottie Barnes, a 20 „oczek” dodał R.J. Barrett.
Memphis Grizzlies – Chicago Bulls 123:126
- Grizzlies mieli to spotkanie w kieszeni, jednak na swoje własne życzenie postanowili podarować zwycięstwo rywalom. W pierwszej połowie gospodarze prowadzili już 20 punktami, w pełni kontrolując grę. Od trzeciej kwarty defensywa Miśków mocno uległa zmianie, a jej błędy uwidocznione zostały kolejnymi trafieniami zza łuku rywali. W całym meczu Bulls rzucili aż o 11 trójek więcej od Grizzlies, co pozwoliło im na powrót do rywalizacji na kontakcie w połowie czwartej kwarty. Na dziewięć sekund do końcowej syreny dwa rzuty osobiste na punkty zamienił Josh Giddey. Rzut w ostatniej akcji meczu, który mógł przynieść gospodarzom wyrównanie spudłował Desmond Bane.
- Dla zwycięzców 30 punktów zanotował Zach LaVine. 22 „oczka” dodał Nikola Vuciević, a Coby White zakończył spotkanie z 20 punktami na koncie. Po stronie rywali 30 punktów na skuteczności 11-19 z gry rzucił wspomniany już Bane. 19 punktów dodał Jaren Jackson Jr, a Jake LaRavia rzucił 17 „oczek”.
San Antonio Spurs – Houston Rockets 101:106
- Tej nocy Rockets potrafili zbudować sobie nawet 21-punktowe prowadzenie. Za sprawą udanej końcówki trzeciej kwarty Spurs zaczęli jednak skracać dystans do rywali, a w czwartej odsłonie zbliżyli się nawet do drużyny z Teksasu na jedno posiadanie.
- Jeremy Sochan spędził tej nocy na parkiecie 34 minuty, w trakcie których zanotował 22 punkty, dziewięć zbiórek, cztery asysty oraz blok. Dla Reprezentanta Polski to trzecie kolejne spotkanie z co najmniej 17 “oczkami” na koncie, co w dotychczasowej karierze w NBA jeszcze mu się nie przydarzyło.
- Sochan po raz drugi w tym sezonie był liderem zdobyczy punktowej w swojej drużynie. 16 “oczek” do dorobku Spurs dodał Chris Paul, a 14 punktów, 20 zbiórek oraz pięć asyst zapisał na swoim koncie Victor Wembanyama.
- Po ostatnim gwizdku zrobiło się gorąco pomiędzy Sochanem a Fredem VanVleetem, który trafił kluczowy dla losów spotkania rzut zza łuku w końcówce. Po mocniejszej wymianie zdań obaj zawodnicy zostali przez swoich kolegów z drużyny odprowadzenie do szatni. – Nie wiem, o co m u chodziło. Po prostu starałem się mu odpowiadać. Ale między nami wszystko dobrze. Co było na boisku, zostaje na boisku – przyznał po meczu Sochan.
- – Zaczęli ten mecz zbyt słabo. Powinniśmy być przygotowani na ich dobrą grę od początku spotkania. (…) Byli agresywni, mieli dużo punktów drugiej szansy, mało strat. Ale udało nam się wrócić do gry – przyznał na konferencji Jeremy.
- – To był bardzo podobny mecz do tego sprzed dwóch dni. Pierwsza połowa bardzo kiepska, gdy walczyliśmy z własnymi problemami. Wówczas odwróciliśmy spotkanie skutecznością rzutów. Dzisiaj tego zabrakło – wtórował mu trener Gregg Popovich.
Dallas Mavericks – Utah Jazz 110:102
- Dallas Mavericks wygrali swój drugi mecz w sezonie, ale całemu spotkaniu towarzyszył bardzo przykry moment związany z poważną kontuzją Taylora Hendricka – skrzydłowego Utah Jazz. Ten źle postawił nogę przy lądowaniu i w efekcie złamał kość strzałkową oraz doznał poważnego skręcenia kostki. Niestety wszystko wskazuje na to, że młodego zawodnika czeka kilkumiesięczna przerwa od gry w koszykówkę.
- Utah Jazz po trzech meczach sezonu mają bilans 0-3 i wygląda na to, że przed drużyną Willa Hardy’ego bardzo trudny sezon. Dallas prowadziło 101:95 na 2:48 przed końcem, gdy P.J. Washington zablokował Walkera Kesslera przy obręczy. Chwilę później Doncić trafił za trzy punkty, zwiększając przewagę Dallas do dziewięciu punktów. Luka miał jednak spore problemy strzeleckie kończąc noc z 15 punktami i skutecznością 5/22 z gry i 1/9 za trzy.
- Najlepszym koszykarzem na parkiecie był Kyrie Irving notując na swoje konto 23 punkty (8/14 z gry, 3/6 za trzy), dziewięć zbiórek oraz sześć asyst. Kolejnych 18 punktów (4/11 za trzy), cztery zbiórki i dwie asysty Klaya Thompsona. Natomiast po stronie Jazz 23 punkty (9/11 z gry, 2/3 za trzy), cztery zbiórki i dwie asysty Collina Sextona oraz 17 oczek, pięć zbiórek i pięć asyst Keyonte George’a.
Autor: Michał Kajzerek
Phoenix Suns – Los Angeles Lakers 109:105
- Po trzech kolejnych wygranych, Los Angeles Lakers i J.J. Redick zaznali pierwszej porażki w sezonie 2024/25. Przyszła ona z rąk Phoenix Suns, których prowadził Kevin Durant. Doświadczony lider składu z Arizony rozpoczął sezon w świetnej dyspozycji. KD trafił dwa kolejne rzuty, dając Suns prowadzenie 105:101 na 2:17 przed końcem. LeBron James odpowiedział rzutem za trzy punkty, ale Lakers nie odzyskali już prowadzenia.
- To był już drugi mecz pomiędzy zespołami w ramach sezonu regularnego. Po raz pierwszy spotkały się ze sobą kilka dni temu. Lakers przegrywali już różnicą 22 punktów, ale wygrzebali się z problemów i odnieśli zwycięstwo. Poprzedniej nocy wracać musieli Suns, którzy na pewnym etapie byli już -18. Austin Reaves trafił za trzy punkty na 5:16 przed końcem pierwszej kwarty, dając Lakers prowadzenie 26:8. Suns zdołali odpowiedzieć jeszcze w pierwszej połowie, wychodząc przed przerwą na prowadzenie 50:48.
- Wygraną Suns przypieczętował Royce O’Neal, gdy trafił z półdystansu i dał swojej ekipie prowadzenie 107:104. 33 punkty (11/23 z gry, 3/8 za trzy), trzy zbiórki i dwie asysty Devina Bookera. 30 oczek (11/20 z gry), osiem zbiórek, cztery asysty i cztery bloki Duranta. Dla Lakers 29 punktów (12/24 z gry), 15 zbiórek, trzy asysty i trzy bloki Anthony’ego Davisa i 23 oczka (5/9 za trzy), osiem zbiórek, trzy asysty i dwa przechwyty Reavesa. Tylko 3/14 z gry LeBrona Jamesa.
Autor: Michał Kajzerek
Sacramento Kings – Portland Trail Blazers 111:98
- Królów do pierwszego zwycięstwa w sezonie 2024/25 poprowadzili De’Aaron Fox (24 punkty i 6 zbiórek) oraz DeMar DeRozan (23 punkty i 4 zbiórki). Obu graczy wspierał Domantas Sabonis, autor 16 punktów, 13 zbiórek i 7 asyst. 18 oczek dołożył Kevin Huerter.
- Po stronie Blazers wyróżniał się Deandre Ayton, zdobywca double-double (20 punktów i 11 zbiórek). 18 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst dołożył Scoot Henderson. 15 punktów z ławki dodał Jabari Walker. Dla Blazers była to już trzecia porażka w tych rozgrywkach.
Autor: Mateusz Malinowski
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.