Prędzej czy później przychodzi czas, by powiedzieć sobie, że nadszedł już koniec pięknej przygody. Tak też w tym momencie zrobił Aron Baynes, a więc były gracz takich zespołów jak: Detroit Pistons, Boston Celtics czy San Antonio Spurs, z którymi sięgnął po tytuł w 2014 roku. Po dwóch ostatnich latach spędzonych w Australii otrzymaliśmy informację, że 37-latek kończy koszykarską karierę.
Po kilku rozegranych sezonach na poziomie europejskim Baynes dostał propozycję gry w San Antonio Spurs i oczywiście z niej skorzystał. Do drużyny Gregga Popovicha dołączył w 2012 roku i spędził tam trzy sezony, niewątpliwie najbardziej udane, ponieważ zwieńczone mistrzostwem NBA. Mowa oczywiście o pamiętnych finałach w 2014 roku, kiedy to Spurs pokonali 4-1 drużynę Miami Heat. Baynes w wielkim finale nie odgrywał kluczowej roli, lecz otrzymał kilka minut z ławki.
W swojej karierze zdecydowanie zapracował na miano solidnego zawodnika, przede wszystkim w obronie własnego kosza. Po przygodzie w San Antonio kontynuował swoją karierę w Detroit Pistons, by następnie przejść do Boston Celtics. Swój najlepszy sezon pod kątem indywidualnych statystyk rozegrał w barwach Phoenix Suns, notując 11,5 punktu na spotkanie w sezonie regularnym. Karierę w NBA zakończył w 2021 roku, jako gracz Toronto Raptors.
Był także etatowym reprezentantem swojego kraju – Australii. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio wykryto u niego krwotok wewnętrzny, który uciskał na rdzeń kręgowy. Przez chwilę nie mógł w ogóle chodzić, lecz ostatecznie udało się zawodnika całkowicie uleczyć. Dzięki czemu po nieco ponad roku rozpoczął grę w swoim kraju w drużynie Brisbane Bullets i po dwóch sezonach liczył, że otrzyma jeszcze szanse gry.
– Moje ciało ma się bardzo dobrze. Ciągle kocham grać w koszykówkę. Po prostu teraz skupiam się na rodzinie i byciu z moimi dziećmi. Cieszę się, że mogę być tutaj. W dodatku nie martwię się o ciało i czuje się naprawdę dobrze, dobrze się poruszam. Zobaczymy, jak to pójdzie – mówił pełen nadziei Baynes.
Takowej szansy nie otrzymał i jak przekazał jego agent na portalu „X”, 37-latek postanowił zakończyć swoją dotychczasową karierę. Dokładnie 9 sezonów w NBA, podczas których rozegrał łącznie aż 522 spotkania. Mimo iż miał nadzieje na kontynuowanie gry, to w obliczu braku możliwości i szansy pozostania w lidze australijskiej, postanowił całkowicie zakończyć swoją przygodę z koszykówką.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.