Każdy z sympatyków NBA ma koszykarza, którego najbardziej chciałby zobaczyć w swoim ulubionym zespole. Jak co roku o podobną opinię zapytani zostali generalni menadżerowie z całej ligi. GM-owie po raz kolejny wybierali zawodnika, z którym chcieliby rozpoczynać budowę nowego zespołu. Na kogo padło tym razem i jak potoczyła się historia tych, którzy dostąpili tego zaszczytu w przeszłości?
Jak co roku przedstawiciele ligi próbują uatrakcyjnić nam okres wyczekiwania na rozpoczęcie rozgrywek zasadniczych i na kilka tygodni przed inauguracją sezonu publikują wyniki ankiety, przeprowadzonej wśród generalnych menadżerów zespołów NBA. Jedno z pytań brzmiało w następujący sposób:
Gdybyś zaczynał dziś nową organizację i mógł podpisać kontrakt z dowolnym zawodnikiem z NBA, kogo byś wybrał?
Konkurencje w niemal brutalny sposób zdominował tutaj Victor Wembanyama, który otrzymał aż 77% głosów. Na drugim miejscu znaleźli się Shai Gilgeous-Alexander z Oklahoma City Thunder oraz Nikola Jokić z Denver Nuggets, jednak na nich postawiło jedynie 10% głosujących. Czwartą lokatę zajął Luka Doncić z Dallas Mavericks (3%).
Wybór Wemby’ego nie powinien nikogo zaskakiwać. Wybryk natury o szalonych warunkach fizycznych, który w swoim pierwszym sezonie na parkietach NBA w wieku zaledwie 19-lat zdobywał średnio 21,4 punktu, 10,6 zbiórki, 3,9 asysty, 3,6 bloku oraz 1,2 przechwytu na mecz, trafiając przy tym 46,5% wszystkich rzutów z gry — to powinno mówić samo za siebie.
Pierwszy wybór w zeszłorocznym drafcie, który przypadł San Antonio Spurs, można porównać do zwycięstwa na loterii. „Ostrogi” mają główny element budowy mistrzowskiej ekipy i w najbliższym czasie mają włączyć się do walki o mistrzowski tytuł.
Zwycięzcy ankiety w poprzednich latach:
- 2002/03: Shaquille O’Neal — 64%
- 2003/04: Tim Duncan — 57%
- 2004/05: Tim Duncan — 48%
- 2005/06: Tim Duncan — 40%
- 2006/07: LeBron James — 71%
- 2007/08: LeBron James — 59%
- 2008/09: LeBron James — 67%
- 2009/10: LeBron James — 79%
- 2010/11: Kevin Durant — 56%
- 2011/12: Durant/James — 37%
- 2012/13: LeBron James — 80%
- 2013/14: LeBron James — 90%
- 2014/15: LeBron James — 50%
- 2015/16: Anthony Davis — 86%
- 2016/17: Karl-Anthony Towns — 48%
- 2017/18: Karl-Anthony Towns — 29%
- 2018/19: Giannis Antetokounmpo — 30%
- 2019/20: Giannis Antetokounmpo — 86%
- 2020/21: Antetokounmpo/Doncić — 43%
- 2021/22: Luka Doncić — 43%
- 2022/23: Giannis Antetokounmpo — 55%
- 2023/24: Nikola Jokić — 33%
- 2024/25: Victor Wembanyama — 77%
Możemy zauważyć, że od 2003 do 2024 roku zaledwie dziewięciu zawodników dzieliło honory gracza, wokół którego menadżerowie chcieliby budować swój zespół. Aż siedmiu z nich (77,8%) prędzej czy później zdobywało w swojej karierze tytuł mistrzowski. Brakuje go jedynie Luce Donciciowi oraz Karlowi-Anthony’emu Townsowi.
Jeżeli spojrzymy jednak na poszczególnych zwycięzców osobno, to aż 19 razy (z 22, czyli 86,4%) wybierany był zawodnik, który zakończy lub zakończy dopiero karierę z pierścieniem na palcu (jeżeli uwzględnimy również sezon 2020/21, bo choć Donciciowi tytułu wciąż brakuje, to Giannis zdołał go wywalczyć).
Słoweniec był bliski mistrzowskiego tytułu w poprzednim sezonie, kiedy to jego Dallas Mavericks znaleźli się w wielkim finale, ale natrafili na świetnie zbudowany i przygotowany zespół Boston Celtics. Karl-Anthony Towns załapał się jedynie na pierwszy sezon nabierających rozpędu Minnesota Timberwolves, po czym został wymieniony do New York Knicks. W Wielkim Jabłku apetyty na mistrzostwo rosną jednak z tygodnia na tydzień, więc istnieje szansa, że przed zakończeniem karier co najmniej jeden z panów będzie miał na swoim koncie tytuł.
Trudno wyobrazić sobie karierę Wembanyamy bez mistrzowskiego tytułu, szczególnie jeżeli dopisze mu zdrowie, a włodarze Spurs kontynuują przemyślaną budowę zespołu. Niezależnie od tego, jak potoczą się losy francuskiego środkowego, jego wybór w tegorocznej ankiecie nie budzi żadnych wątpliwości.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.