Poprzedniej nocy odbył się tylko jeden mecz w ramach pre-season NBA. W Honolulu spotkały się ze sobą drużyny Golden State Warriors oraz Los Angeles Clippers. O zwycięstwie ekipy Steve’a Kerra przesądził rzut na zwycięstwo w ostatnich sekundach, którego autorem był Lindy Waters III.
GOLDEN STATE WARRIORS – LOS ANGELES CLIPPERS 91:90
- Dla obu drużyn było to pierwsze starcie w ramach przygotowań do nowego sezonu NBA. Lindy Waters III od początku spotkania dobrze sobie radził w skuteczności za trzy punkty. To właśnie jego szukali koledzy, gdy na 10 sekund przed końcem zespół przegrywał różnicą 2 punktów. Po kilku nieudanych próbach jej dostarczenia, Golden State Warriors mieli ostatnią próbę, gdy na zegarze pozostało jedynie 1,6 sekundy.
- W końcu Waters złapał piłkę na prawym skrzydle i od razu złożył się do rzutu. Pomarańczowa wpadła do kosza i dała Warriors zwycięstwo. Waters skończył zawody z dorobkiem 15 punktów, trafił 5/7 rzutów za trzy punkty. Poza grą dla GSW był chory Andrew Wiggins. Dla Los Angeles Clippers nie zagrał z kolei Kawhi Leonard, który cały czas się zmaga z problematycznym kolanem i nie wiadomo, czy będzie gotowy na start sezonu regularnego.
- Zgodnie z naturą meczów przedsezonowych, trenerzy obu drużyn skorzystali z bardzo szerokiej rotacji. Do przerwy Warriors prowadzili 53:49, choć w grze obu ekip było jeszcze widać sporo rdzy po letniej przerwie. W drugiej połowy Steve Kerr oraz Tyronn Lue korzystali głównie z graczy ławki rezerwowych. Żadna z drużyn nie była w stanie zbudować prowadzenia, co doprowadziło do ciekawej końcówki.
- Moses Moody do dorobku Watersa dołożył 12 punktów, cztery zbiórki i dwa przechwyty. Z graczy pierwszej piątki najwięcej punktów zanotował Stephen Curry kończąc z dziewięcioma oczkami i trafiając 2/8 z gry i 5/5 za jeden. Po stronie Clippers natomiast 14 punktów, sześć zbiórek i blok Ivicy Zubaca oraz 13 oczek, osiem asyst, dwa przechwyty i dwie zbiórki Jamesa Hardena.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET