Każdy zespół chce wejść w nowy sezon w pełni zdrowy i szybko rozpocząć pracę w kierunku osiągania założonych celi. Ale kontuzje potrafią pokrzyżować takie plany. New Orleans Pelicans chcą walczyć o miejsce w czołowej szóstce zachodu, a będą musieli na starcie sezonu grać bez swojego czołowego gracza.
Środowy trening nie był szczęśliwy dla Treya Murphy’ego. Skrzydłowy New Orleans Pelicans doznał urazu prawego uda, a w czwartek klub na swoich mediach społecznościowych poinformował o urazie już po badaniu rezonansem magnetycznym:
Dla Murphy’ego ta kontuzja jest zła z kilku powodów. Po pierwsze wyklucza go z gry w całym preseason i na starcie sezonu. Zgodnie z komunikatem za trzy tygodnie dojdzie do ponownego badania, czyli już po rozpoczęciu sezonu zasadniczego. Dodatkowo Murphy może rozmawiać z Pelicans na temat przedłużenia debiutanckiej umowy już teraz, ale do porozumienia musi dojść do 21 października. Inaczej do rozmów będzie można usiąć dopiero w lato przyszłego roku.
To już drugi rok z rzędu kiedy Murphy zaczyna sezon kontuzjowany. Rok temu uraz kolana zatrzymał go poza grą przez pierwsze 19 spotkań sezonu zasadniczego. Sezon miał bardzo przyzwoity, ale jego rozwój i wejście na stałe do pierwszej piątki miał zagwarantować Pelicans spokój w próbie znalezienia nowego miejsca do gry dla Brandona Ingrama, a jeśli nie uda się go nigdzie wymienić, to do zajęcia jego miejsca w pierwszej piątce od nowego sezonu.
W poprzednich rozgrywkach skrzydłowy notował średnio 14,8 punktu i 4,9 zbiórki na mecz. Jest bardzo dobrym obrońcą, według statystyk Second Spectrum rywale trafiali przeciwko niemu tylko 42,2% swoich rzutów, co jest piątym najlepszym wynikiem w lidze.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.