Fani Philadelphii 76ers muszą uzbroić się w cierpliwość. Czarna seria ciągle dla zespołu trwa. Wcześniej informowaliśmy, że Ben Simmons złamał kość śródstopia. Sztab medyczny po konsultacjach ustalił, że najbezpieczniej w kontekście przyszłości gracza będzie przeprowadzić operację. To oznacza, że wychowanek LSU może opuścić pierwszą połowę sezonu regularnego.
Bem Simmons kontuzji nabawił się podczas treningu Philadelphii 76ers. Początkowo przypuszczano, że to skręcenie kostki, ale prześwietlenie wykazało złamanie piątej kości śródstopia. Lekarze ustalili, że operacja w tym wypadku będzie niezbędna, by zawodnik po powrocie był w stu procentach gotowy do gry – bez ryzyka ponowienia się urazu. Rehabilitacja jedynki tegorocznego draftu potrwa około trzech miesięcy, co oznacza powrót Simmonsa w okolicach początku nowego roku. Trudno przypuszczać, aby w Philly przyspieszali powrót gracza.
Kontuzji Simmons nabawił się spadając na nogę jednego z kolegów podczas gierki. Niewykluczone, że jedną z przyczyn urazu zawodnika są dodatkowe kilogramy, które pojawiły się w trakcie przygotowań do debiutanckiego sezonu. Rzekomo Simmons w trzy miesiące nabrał na wadze aż 15 kilogramów! To bardzo dużo dla młodego organizmu i prawdę mówiąc aż trudno w tę liczbę uwierzyć. Inne źródła ESPN wskazują na to, że przed draftem ważył 109 kilogramów, natomiast gdy stawił się na obozie treningowym dobijał do 111 kilo.
To kolejny po Joelu Embiidzie i Nerlensie Noelu pierwszoroczniak Sixers, który początek swojej kariery w NBA spędzi na ławce rezerwowych, jedynie przyglądając się kolegom. Jednak nawet bez wychowanka LSU w rotacji, zespół z Filadelfii nadal jest bardzo interesującym zestawieniem graczy. Oprócz Simmonsa, w sezonie 2016/2017 zadebiutują także wspomniany Embiid oraz talent z Europy – Dario Sarić. Chorwat po pierwszym tygodniu był pod ogromnym wrażeniem Simmonsa. – Nigdy nie grałem z kimś takim jak on. Kładą na nim ogromną presję, ale myślę, że sobie z tym poradzi.
Keith Pompeye z philly.com zasugerował, by Sixers zastanowili się nad wyłączeniem Simmonsa z całego sezonu. Tak jak zrobili z Noelem i Embiidem. To miałoby pomóc zawodnikowi odzyskać pewność, natomiast zespół zyskałby dzięki temu pełną kontrolę nad zdrowiem gracza. W ostatecznym rozrachunku wszystko sprowadzi się do przebiegu rehabilitacji. Jeżeli gojenie urazu nie będzie toczyło się zgodnie z założeniami sztabu medycznego – niewykluczone, że w Filadelfii zdecydują się nie ryzykować powrotem Bena w rozgrywkach 2016/2017.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKETp