Wraz z zakończeniem kariery pewne słowa zaczynają łatwiej przechodzić przez usta. Szczególnie słowa krytyki. Kolejnym przykładem na to jest wypowiedź cenionego, byłego już zawodnika Tony’ego Allena, który w mocnych słowach odniósł się do końcówki swojej kariery spędzonej pod skrzydłami trenera Alvina Gentry’ego i całej organizacji New Orleans Pelicans.
Na parkietach NBA Tony Allen spędził 14 lat, z czego najbardziej pamiętne w szeregach Memphis Grizzlies. Jako członek tzw. Grit and Grind Grizzlies obrońca sześciokrotnie meldował się w play-offach, za swoje działania na i poza parkietem z czasem stając się legendą klubu. Wcześniej sześć lat spędził w Bostonie, gdzie wraz z Celtics w 2008 roku zdobył jedyny w swojej karierze pierścień.
W ostatnim akcie swojej zawodowej przygody z koszykówką Allen w 2017 roku dołączył do New Orleans Pelicans. Drużynę z takimi nazwiskami, jak Anthony Davis, DeMarcus Cousins i Jrue Holiday prowadził wówczas Alvin Gentry. Sezon, który miał być podsumowaniem kariery przed pożegnaniem z zawodowym sportem okazał się mocno gorzki w smaku. Obrońca został bowiem szybko wycofany z rotacji przez Gentry’ego, któremu do dziś ma to za złe.
–Tak, (Gentry) był jednym z najgorszych trenerów na świecie – przyznał w niedawnym występie w programie Grind City Media. – Był stary. Zapominał części swoich przemówień, które miały nas motywować. Było to coś w stylu: „Chłopaki, teraz, kiedy mamy… Co właściwie mamy zrobić?”, albo ”Chłopaki, mamy zbiórkę i… Co jeszcze? O tak, dobrze wracają do obrony”. Cokolwiek Saints (New Orleans Saints) nie zjedli, my dostawaliśmy resztki. Pozdrowienia dla Pelicans. To najgorsza organizacja – dodał.
Pelicans pozostają w cieniu grających w NFL New Orleans Saints, pomimo ich gorszego okresu w ostatnich latach. Zainteresowanie koszykówką w mieście z pewnością nie jest tak duże, jak być powinno, jednak nie oznacza to, że NOP są drużyną niedoinwestowaną. Gentry przyszedł do klubu, by pomóc w odbudowie, co wiązało się z większą ilością szans dla młodych zawodników. W sezonie 2017-18 Pelicans doszli pod jego batutą do drugiej rundy play-offów, odpadając z rąk późniejszych mistrzów Golden State Warriors.
W swoim ostatnim sezonie Allen rozegrał 22 spotkania, spędzając na parkiecie średnio 12 minut. W ostatnim czasie pojawiały się pogłoski, że 42-latek miałby dołączyć do sztabu Grizzlies.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.