Swego czasu Andre Roberson zaliczał się do grona najlepszych obwodowych obrońców w lidze. Jego kariera nie potoczyła się jednak w odpowiedni sposób i od kilku lat 32-latek znajduje się poza ligą. Niedawno media poinformowały, że po przerwie od gry zawodnik będzie kontynuował swoją karierę we Francji.
Jeszcze w 2017 roku Andre Roberson zaliczał się do grona najlepszych defensorów w NBA i choć jego braki w ofensywie były wielokrotnie wykorzystywane, to po bronionej stronie parkietu stawał na wysokości zdania. Jego Oklahoma City Thunder musieli radzić sobie wówczas z odejściem Kevina Duranta, na czym skorzystał Russell Westbrook, który sięgnął ostatecznie po nagrodę MVP.
Roberson był niezwykle cenionym elementem układanki trenera Billy’ego Donovana i choć Grzmoty zakończyły swoją przygodę z play-offami już na pierwszej rundzie (1-4 przeciwko Houston Rockets), to 32-latek trafił do drugiego zespołu All-Defensive i do dziś cieszy się pozytywną opinią pośród kibiców OKC. Po urazie kolana i wygaśnięciu umowy zawodnik przeniósł się do Brooklyn Nets, ale wystąpił tam w zaledwie pięciu spotkaniach.
Roberson nie składał jednak broni i na początku minionego roku próbował wywalczyć sobie drogę do NBA poprzez G League. Pomocną dłoń wyciągnęli przedstawiciele OKC, którzy zaoferowali mu kontrakt z ich zespołem z G League – Oklahoma City Blue. Tam zdobywał 5,4 punktu, 5,5 zbiórki, 1,3 asysty oraz 1,5 przechwytu na mecz, ale nie przekonał tym do siebie żadnego z klubów.
Wszystko wskazuje na to, że pomimo prób kariera obrońcy w NBA dobiegła końca. Kilka dni temu Roberson podpisał bowiem kontrakt z francuskim zespołem Cholet Basket. Ekipa z zachodniej części kraju zakończyła poprzednie rozgrywki ligowe na 7. miejscu, a walkę w koszykarskiej Lidze Mistrzów zakończyła na etapie 1/8 finału, gdzie była jednak o krok od awansu do kolejnej rundy.
Cholet powalczy wkrótce o kolejny występ w turnieju. W dniach 17-21 września w tureckiej Antalyi rozegrane zostaną kwalifikacje, w których tylko zwycięzca zagwarantuje sobie prawo gry w Champions League. Najgroźniejszym rywalem nowego zespołu Robersona będzie najprawdopodobniej grecki PAOK. Miejsce w fazie grupowej mają zapewnione już dwie polskie ekipy – King Wilki Morskie Szczecin oraz Śląsk Wrocław.
Na parkietach NBA Roberson rozegrał łącznie 307 spotkań, w których zdobywał średnio 4,5 punktu, cztery zbiórki oraz 0,9 asysty na mecz, trafiając średnio 47,3% wszystkich rzutów, w tym jednak zaledwie 25,3% zza łuku i tylko 46,8% z linii. To m.in. dlatego niektóre zespoły — przede wszystkim Houston Rockets we wspomnianej wyżej serii — decydowały się na intencjonalne faulowanie 32-latka, choć wykorzystały już limit fauli.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.